Polacy nadal najchętniej kupują starsze i tanie auta używane, głównie z importu, który wciąż rośnie - wskazują eksperci. W pierwszej połowie br. sprowadzono do Polski ponad 0,5 mln używanych osobówek. Ich średni wiek to 11 lat i 7 miesięcy.
Według IBRM Samar, import samochodów używanych po pierwszym półroczu 2019 wyniósł 502 193 sztuki - niespełna 1 proc. więcej niż przed rokiem. Pomimo odnotowanego spowolnienia, tegoroczny wynik przekroczył pół miliona sprowadzonych aut. "Wcześniej z taką sytuacją mieliśmy do czynienia w rekordowym 2008 r." - podał instytut.
Statystyczny wiek sprowadzonych w tym roku aut wynosi 11 lat i 7 miesięcy i jest to mniej niż średnia w 2018 r., która wyniosła blisko 15 lat.
Z badania opinii "Rynek samochodów używanych w Polsce - doświadczenia i oczekiwania Polaków" zrealizowanego przez Kantar TNS na zlecenie Polskiego Związku Wynajmu i Leasingu Pojazdów (PZWiLP) wynika, że 29 proc. ankietowanych poszukuje na rynku wtórnym samochodu o wartości nieprzekraczającej 10 tys. zł. 35 proc. badanych jest gotowe zapłacić od 10 do 20 tys. zł, a 33 proc. uważa, że zakup dobrego i sprawdzonego auta używanego to wydatek pomiędzy 20 a 50 tys. zł. Tylko 3 proc. Polaków staje się właścicielami samochodów z rynku wtórnego o wartości powyżej 50 tys. zł.
Psycholog biznesu dr Leszek Mellibruda uważa, dla Polaków bardzo ważnym elementem jest wizerunek marki, "dlatego wolą kupić starszy i tańszy samochód znanej marki i dzięki temu móc się wyróżnić, niż nowszy, mniej popularnej" - wskazał. Jego zdaniem innym czynnikiem jest chęć użytkowania samochodu w krótkim okresie.
- Dla wielu rodzin zakup taniego samochodu wynika z faktu, iż jest to drugi lub kolejny samochód i główną rolę odgrywa w tym przypadku cena, a nie walory techniczne auta" - zaznaczył.
"Poza tym, dla Polaków kwestia ochrony środowiska nie jest tak istotna jak w krajach Europy Zachodniej, więc nie nauczyli się kupować droższych samochodów ekologicznych. Inny powód to podejście ludzi młodych. Dla nich najważniejszym czynnikiem decydującym o wyborze samochodu jest cena i nie zwracają uwagi na jego wiek - podkreślił Mellibruda.
Z kolei w opinii psychologa Jacka Santorskiego, to że Polacy nie planują przeznaczyć wysokich kwot na zakup samochodu, może wynikać z hierarchii ważności wydatków. Jak wskazał, Polacy coraz częściej wolą przeznaczyć pieniądze na kupno domu czy mieszkania i zatroszczyć się o przyszłość swoich dzieci.
- Samochód przestał być takim symbolem prestiżu jak kiedyś; najważniejsze jest to, aby był sprawny - zaznaczył. Dodał jednocześnie, że Polacy mniejszą wagę przywiązują do kwestii bezpieczeństwa niż chociażby Skandynawowie, a co za tym idzie, decydują się na tańsze, ale mniej bezpieczne auta.
Santorski uważa, że dla klientów pochodzących z większych miast posiadanie dobrego, drogiego samochodu nie jest koniecznością z uwagi na rozbudowaną sieć komunikacji miejskiej i mogą się oni zadowolić się tańszym odpowiednikiem.
Jak zauważył dyrektor generalny Związek Polskiego Leasingu (ZPL) Andrzej Sugajski, wśród zarejestrowanych w Polsce samochodów z "drugiej ręki" jest wiele egzemplarzy pochodzących z importu. Rocznie sprowadzanych jest do Polski ok. 1 mln używanych samochodów, a szacunki pokazują, że nawet 65-85 proc. z nich może mieć cofnięty licznik. Dodatkowo ich stan techniczny i niejasna historia powodują, że poruszanie się nimi ma bezpośredni wpływ na bezpieczeństwo na polskich drogach, na co uwagę zwracała m.in. Najwyższa Izba Kontroli.
Według Sugajskiego, statystyczny Kowalski jest jednak w stanie nabyć używane auto w dobrym, a co ważniejsze potwierdzonym stanie technicznym, kupując auta po skończonych kontraktach leasingowych czy umowach flotowych, od firm obsługujących te kontrakty.
-mIstotne jest, aby wybór używanego auta był przemyślany, a pojazd miał udokumentowaną historię przebiegu czy napraw, które można w wiarygodny sposób sprawdzić - dodał.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.