Medialna krytyka systemu monitorowania jakości węgla oraz innych paliw stałych wywołała sprzeciw przedstawicieli Izby Gospodarczej Sprzedawców Polskiego Węgla, którzy uznali ją za niesprawiedliwą.
- Najczęściej powtarzający się zarzut dotyczy faktu, że do tej pory nie zakończono procedur przetargowych, które mają wyłonić laboratorium przeprowadzające badanie jakości paliw, w konsekwencji czego kontrole jakości paliw obecnie ograniczają się do weryfikacji posiadanych przez dostawców dokumentów. Mimo to, trudno zgodzić się, że wprowadzone regulacje pozostały bez wpływu na rynek węgla – podkreśla Łukasz Horbacz, prezes Izby.
Wylicza, że większość przedsiębiorców skupionych w reprezentowanej przez niego organizacji została już skontrolowana pod kątem stosowania nowych przepisów.
Izba w oficjalnym komunikacie zaznacza, że już sam obowiązek wystawienia świadectwa jakości wymusił na dostawcach szczegółową weryfikację jakości sprzedawanego surowca.
- Przedsiębiorcy nie chcąc narażać się na ryzyko sankcji (naruszenie przepisów ustawy zagrożone jest grzywnami dochodzącymi do 1 mln zł, a nawet karą pozbawienia wolności do lat 5), pilnują jakości sprzedawanego paliwa oraz skrupulatnie wypełniają nowe wymogi formalne. Wzrosła także świadomość klientów, którzy domagają się informacji o nabywanych wyrobach. To fundamentalne zmiany i niewątpliwy sukces wprowadzonych rozwiązań – dodaje Łukasz Horbacz.
Zdaniem przedstawicieli Izby z rynku znikają nie tylko paliwa, których sprzedaż jest zakazana, ale także gorszej jakości paliwa spełniające normy określone przez ministra energii. Wynika to zarówno z obaw samych przedsiębiorców, którzy nie chcą ryzykować sprzedaży paliwa o parametrach balansujących na granicy norm, jak i z kurczącego się popytu na te wyroby wśród bardziej świadomych ekologicznie nabywców.
- Odpowiadając na krytykę obowiązujących przepisów, trzeba podkreślić, że weszły one w życie w trakcie sezonu grzewczego. Część konsumentów pali zatem jeszcze węglem gorszej jakości kupionym przed wejściem w życie wymogów jakościowych. Bardziej wymiernych efektów nowych regulacji należy spodziewać się w przyszłym sezonie grzewczym, kiedy u odbiorców wyczerpią się starsze zapasy węgla. Wtedy warto będzie pokusić się o bardziej obiektywną ocenę wprowadzonych mechanizmów – zaznacza Łukasz Horbacz.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Komentarz usunięty przez moderatora z powodu złamania regulaminu lub użycia wulgaryzmu.
Ta ustawa nic nie zmienila, tylko wiekesze kolejki po wegiel, ktory przed sprzedaza musi polezec na deszczu zeby przeszly wyniki jego parametrow..