Import węgla do Polski wzrósł w zeszłym roku o ok. 5,1 mln t (był najwyższy od 2011 roku). Wydobycie krajowe zmalało o podobny wolumen - wynika z najnowszych danych Agencji Rozwoju Przemysłu.
Wyniki sektora węgla kamiennego przedstawiono w poniedziałek, 5 marca, w Katowicach podczas posiedzenia trójstronnego zespołu ds. bezpieczeństwa socjalnego górników z udziałem wiceministrów energii oraz rodziny i pracy, szefów spółek górniczych i związkowców.
Sprzedaż węgla (66,3 mln t) była większa, niż wydobycie (o 1,2 proc.), co pozwoliło m.in. likwidować zwały (ich stan uszczuplił się do niespełna 1,7 mln t).
W porównaniu do 2016 r. sprzedaż była jednak niższa (o 9,3 proc., czyli 6,8 mln t). Dziewięć z 10 wydobytych ton węgla trafiło na rynek w Polsce.
Import rekompensował mniejszą produkcję w kraju
Ubiegłoroczny ubytek krajowego wydobycia był rekompensowany rosnącym importem węgla, który w ubiegłym roku osiągnął poziom 13,4 mln ton, wobec 8,3 mln ton rok wcześniej (wzrost o 5,1 mln ton). Poziom importu był najwyższy od 2011 r., kiedy do Polski napłynęło prawie 15 mln t importowanego surowca (w roku 2010 było to ponad 14,1 mln ton).
W 2017 r. w imporcie 9,8 mln t stanowił węgiel energetyczny (wzrost importu o 3,6 mln ton), a 3,6 mln ton węgiel koksowy (wzrost o 1,4 mln ton). Najwyższy poziom importu węgla - ponad 1,7 mln ton - zanotowano w grudniu, a także listopadzie zeszłego roku, kiedy do Polski napłynęło przeszło 1,6 mln t tego surowca. Najwięcej importowanego węgla pochodzi z Rosji.
Eksport na poziomie 9 proc. sprzedaży i 6,26 mln t
Po dwóch latach (2015-2016) pozycji eksportera netto, w 2017 r. Polska znów stała się importerem węgla netto - oznacza to, że do Polski napłynęło w ciągu roku więcej tego surowca, niż polskie kopalnie wysłały za granicę (w 2017 r. - 6,2 mln ton, ok. 9 proc. całej sprzedaży polskiego węgla).
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Likwidacja nierentownego górnictwa to akurat duży plus, a importujemy mnóstwo rzeczy więc nie widzę powodu dlaczego nie węgiel, który jest u nas drogi.
Brawo,brawo, za parę lat będziemy tylko importować węgiel. Ileż to było obietnic (nie zniszczymy polskiego górnictwa). Mniejsza biurokracja (wyszło przy premiach). Położyli na łopatki poprzedników.....Szkoda słów.....Czekamy do wyborów.