Mimo mniejszego od zakładanego wydobycia węgla w pierwszych miesiącach br. Polska Grupa Górnicza nie zmienia tegorocznego planu wydobycia, zakładając roczną produkcję rzędu 32 mln ton. Spółka chce w tym roku osiągnąć dodatnie przepływy finansowe i wypracować 400 mln zł zysku.
- Nie zmieniamy tego (planu wydobycia na 2017 r. - PAP), plany operacyjne pozostają dalej aktualne, to jest 32-33 mln ton węgla. Myślimy, że około 32 mln ton powinniśmy wydobyć. Zobaczymy, jakie zapotrzebowanie rynku - powiedział w środę (10 maja) dziennikarzom prezes PGG Tomasz Rogala, uczestniczący w rozpoczętym w Katowicach IX Europejskim Kongresie Gospodarczym.
Rogala zdementował informacje, jakoby w związku z sięgającym 1,7 mln ton ubytkiem wydobycia w stosunku do planu w pierwszych miesiącach roku, spółka miała korygować roczny plan wydobycia do ok. 28 mln ton.
Prezes przyznał, że w pierwszych, zimowych miesiącach roku, na rynku pojawiła się - jak to ujął - "wielka panika", związana ze wzmożonym zimą popytem na węgiel. - Ale kiedy postawiliśmy do dyspozycji dodatkowe 150 tys. ton, to już nie było chętnych - powiedział Rogala.
Za kłopoty wydobywcze PGG w pierwszych miesiącach roku odpowiada - jak poinformował prezes - głównie kopalnia Piast-Ziemowit, która z powodów technicznych nie była w stanie zrealizować założonego planu.
- Jedna kopalnia, przez brak rezerw, spowodowała problem. Zaplanowano tam dwie ściany i pełne obłożenie dobowe, a kiedy pojawiły się kłopoty, kopalnia zeszła z zaplanowanych 16 tys. do 1,5-2 tys. ton na dobę - wyjaśnił prezes.
W najbardziej kryzysowym momencie dobowe wydobycie w całej PGG wynosiło ok. 88 tys. ton, później jednak wzrosło do ok. 114 tys. ton, a obecnie, po włączeniu do PGG kopalń Katowickiego Holdingu Węglowego, nawet 130 tys. ton na dobę.
Rogala przyznał, że niewykonywanie planu wydobycia w początkach roku było efektem braku rezerw technologicznych w kopalniach, co wynikało z decyzji podjętych w przeszłości.
- Proces ograniczania nakładów inwestycyjnych szedł w tym kierunku, że poszedł trochę za daleko. Działania w górnictwie są uzależnione od sił przyrody i wrażliwe na błąd ludzki, stąd brak rezerw jest co najmniej lekko ryzykowny. Obecnie odbudowujemy te rezerwy, co ma zapewnić nam stabilność produkcji na przyszłość - zapewnił prezes.
PGG zakłada stabilizację produkcji, odtworzenie rezerw produkcyjnych oraz poprawę jakości węgla. W przedstawionej w środę nowej strategii, obejmującej horyzont czasowy do 2030 roku, PGG założyła roczną produkcję na średnim poziomie ok. 30 mln ton, przy czym w najbliższych latach ma to być więcej (ok. 32-33 mln ton), natomiast bliżej 2030 roku - ok. 27-28 mln ton, w związku ze spodziewanym spadkiem zapotrzebowania na węgiel w energetyce.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
@stefan---jeśli chodzi o deputaty nie ma żadnych roszczeń , są żądania zwrotu bezczelnie skradzionych nam pieniędzy @stefan--jeśli chodzi o deputaty nie istnieją roszczenia a żądania zwrotu bezczelnie skradzionych pieniędzy , będących częścią naszej emerytury Rząd zajmuje się różnymi aferami tylko nie tą w której władze Polski maczały swoje paluchy Nie zamiecie sprawy rząd pod dywan , nasza w tym względzie inicjatywa nie skończy się.
Problemy Piasta, to nie tylko przycyzny techniczne, ale również górniczo-geologiczne, i jak zawsze słabe rozpoznanie złoża :(
Całkiem możliwe, że PGG zamknie ten rok na plusie
Jeśli chodzi o deputaty to swoje rozszczenia kierujcie tylko i wyłacznie do ministra morawieckiego
Dobrze, ze wszystko uklada sie po ich mysli. Spolka miala sporo pracy przy opracowywaniu samej fuzji, a i tak wychodza na prosta.
skonczylo sie dojenie ziemowita i piasta panowie skonczylo kopalnie od wielu lat wydobywaly za inne teraz wyszlo na jaw kto fedrowal
ile dla pracownika przypadnie z tego ????
@enigma - nie zlikwidować, tylko przyjrzeć się ich problemom i doinwestować, gdy dana kopalnia posiada bogate zasoby złoża (+30 mln ton). Gdyby myśleć tak jak Ty to z KW/PGG zostałby chyba tylko Marcel. 'Za kłopoty wydobywcze PGG (...) odpowiada głównie kopalnia Piast-Ziemowit z powodów technicznych' chyba z powodu niedoinwestowania i wielu lat zaniedbań, mimo sporych zysków przynoszonych do 2014 roku.
Początkowo nikt nie wierzył w sukces polskiej grupy górniczej, a w jakim miejscu są teraz?
Zeby gornictwo było rentowne na pewno potrzeba bedzie zlikwidowac zakłady ktore ciagna perspektywiczne kopalnie w dół