Czeski rząd zatwierdził plan wobec OKD. Ofertę kupna spółki za 80 mln koron czeskich ma przedłożyć państwowe przedsiębiorstwo Prisko, które wykonuje prawa właścicielskie Ministerstwa Finansów. W przejęciu firmy ma też uczestniczyć inne państwowe przedsiębiorstwo – Diamo z siedzibą w Ostrawie (czeskie SRK), wykonujące z kolei prawa resortu przemysłu i handlu. Diamo miałoby za zadanie zająć się restrukturyzacją pogórniczego majątku.
- Jest zadaniem państwa, aby zapewnić dalsze funkcjonowanie kopalń węgla kamiennego i umożliwić ich kontrolowaną pod względem socjalnym likwidację – stwierdził premier Bohuslav Sobotka.
Z komunikatu czeskiego rządu wynika, że do chwili obecnej, nie wpłynęła żadna satysfakcjonująca oferta kupna OKD od potencjalnego inwestora strategicznego. Zaznaczono, że taka firma musiałaby wziąć pod uwagę koszty likwidacji kopalń, które oceniono na ok. 8 mld koron czeskich.
Według informacji Hospodarskych Novin wpłynęły dwie oferty. Jedną zgłosił holding EP Industries, Daniela Křetínský'ego, do którego należy m.in. PG Silesia w Czechowicach-Dziedzicach oraz nieznany oficjalnie inwestor zagraniczny. Według źródeł zbliżonych do dobrze poinformowanych miałby on pochodzić z USA. Portal Euro.cz podał, że chodzi o spółkę Alcenta z Grupy BNY Mellon, która gotowa była zapłacić za OKD 500 mln koron czeskich. Minister finansów Andrej Babiš stwierdził jednak, że nic nie wie o takiej ofercie.
Tymczasem amerykańska spółka – jak podał portal Euro.cz – zagroziła już czeskiemu rządowi arbitrażem w sprawie sprzedaży OKD.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.