„Od nowej strategii energetycznej zależeć będzie, czy węgiel stanie się podporą polskiej gospodarki w długim terminie, czy też ciężarem dla całego kraju” – stwierdza raport Międzynarodowej Agencji Energetycznej na temat polskiej energetyki, który opublikowano w zeszłym tygodniu w Paryżu.
MAE oczekuje, że dokument strategiczny, nad którym pracuje rząd, ukaże się w 2017 r. Eksperci podkreślają, że mamy ogromne zapasy węgla, a „państwo jest samowystarczalne paliwowo”. Szacowane zasoby przemysłowe węgla kamiennego wynoszą 51,9 mld t, a brunatnego 23,5 mld t.
Zdaniem MAE ten drugi jest i będzie opłacalny, a jego zapasy wystarczyłyby na ponad 300 lat przy dzisiejszym poziomie wydobycia!
„Niestety czynne odkrywki dysponują rezerwami tylko na 22 lata, a zwiększenie wydobycia z powodu kłopotów koncesyjnych jest mało prawdopodobne” – żałują autorzy.
„Węgiel jest fundamentalnym dla Polski źródłem energii, z którego powstaje 80 proc. elektryczności. Węgiel gra zatem kluczową rolę dla bezpieczeństwa energetycznego w Polsce” – oceniają jednoznacznie eksperci i dodają, że „Polska jest drugim po Niemczech konsumentem węgla w Europie”.
Historyczny eksporter
MAE nazywa Polskę „historycznym eksporterem węgla”.
„Nawet mimo dramatycznego załamania się sprzedaży za granicę z lat 90. XX w. (30 mln t) Polska była w 2015 r. największym eksporterem węgla wśród krajów OECD w Europie” – stwierdza raport.
Eksperci są pod wrażeniem zmian w polskim górnictwie przez ostatnie trzy dekady. „Z 70 kopalń czynnych w 1987 r., do 2016 r. przetrwało tylko 28. Podobnie z 425 tys. górników do 2016 r. pozostało ok. 100 tys.” – piszą. Ich zdaniem największy potencjał na przyszłość ma w Polsce Lubelskie Zagłębie Węglowe (odnotowują niski planowany koszt wydobycia, 30 dol./t w australijskim projekcie kopalni Jan Karski).
Spalać czyściej i wydajniej!
Tyle atutów węgla w Polsce. A jakie piętrzą się przed nim problemy?
Jednym z najpoważniejszych - spalanie węgla i odpadów w małych piecach pozbawionych oprzyrządowania, które ograniczałoby emisję zanieczyszczeń do atmosfery. W 2013 r. pobiliśmy rekord Europy w zawartości pyłów PM2,5. Elektrownie węglowe również nie grzeszą nowością.
62 proc. mocy pochodzi z ponad 30-letnich bloków, a 13 proc. - z niewiele młodszych (26-30 lat). Modernizacja tych elektrowni pozwoli oczyścić powietrze, bo bloki najnowszej generacji redukują ponad 90 proc. emisji zanieczyszczeń i ponad 20 proc. dwutlenku węgla. Polska uczyniła pod tym względem zauważalne postępy – odnotowuje MAE i chwali 45-procentową sprawność bloków budowanych w Opolu, Kozienicach i Jaworznie.
W czystych technologiach nie powiódł się w Polsce eksperyment z wychwytem dwutlenku węgla w Bełchatowie. Zgodnie z unijnymi normami CCS możliwe jest tylko pod dnem Bałtyku, za daleko od górniczego południa.
„Problemy Polski nie są wyjątkowe. Inni członkowie MAE borykali się z podobnymi problemami w przeszłości, a niektórzy wciąż jeszcze. Dobrych lekcji udzielić mogą Polsce kraje z doświadczeniami w restrukturyzacji branży węglowej, jak Wielka Brytania, Holandia, Hiszpania, Niemcy, czy Czechy” – pocieszają autorzy.
Branża może być nowoczesna
„W poprzednim raporcie z 2011 r. zalecaliśmy Polsce budowanie „silnego i konkurencyjnego przemysłu węglowego w posiadaniu prywatnym”. Jednak pomiędzy 2011 a 2015 rokiem ceny węgla stale spadały, wpędzając polską branżę węgla kamiennego w znaczne straty finansowe. Jakiekolwiek załamanie się przemysłu węglowego w Polsce zwiększałoby zależność kraju od energii kupowanej za granicą. Co więcej, nie można pomijać poważnych skutków społecznych i politycznych upadku branży węglowej. To wielki sektor zatrudniający ok. 100 tys. wykwalifikowanych pracowników” – stwierdza raport MAE, chwaląc obecną reformę górnictwa, której „celem jest stworzenie nowoczesnej branży węglowej”.
„Z drugiej strony podtrzymywanie branży dotacjami państwowymi nie jest pożądanym docelowym rozwiązaniem problemu. Tak więc wyzwaniem chwili stała się pilna potrzeba ostrych i niemiłych reform w branży, włącznie z zamykaniem niekonkurencyjnych kopalń oraz z doinwestowaniem pozostałych, zyskownych, w celu zwiększenia ich wydobycia przy jednoczesnej redukcji kosztów. Można to osiągnąć chociażby przez zmniejszanie przerostów zatrudnienia w kopalniach i doskonalsze zarządzanie kompaniami górniczymi – piszą autorzy, doradzając Polsce prywatyzację górnictwa w średnim terminie”.
Opisując strukturę sektora, instytucje właścicielskie i harmonogram przekształceń polskiego górnictwa, autorzy raportu zauważają Spółkę Restrukturyzacji Kopalń. Z uznaniem oceniają, że „wprowadza transparentność pomocy publicznej i ułatwia jej podliczanie”. Zarazem wytykają, że SRK – specjalizująca się w zadaniach likwidacyjnych – trudniła się m.in. sprzedażą węgla z kopalni Makoszowy na przynoszącym straty rynku.
MAE chce, by także prywatni właściciele kopalń mieli prawo korzystania z usług SRK, w przeciwnym razie trudno mówić o uczciwej konkurencji.
„Na dłuższą metę pomoc publiczna dla sektora okaże się nie do utrzymania tak samo, jak używanie węgla na tak ogromną skalę, jak dotąd” – konkludują autorzy raportu MAE.
Jeśli chcesz mieć dostęp do artykułów z Trybuny Górniczej, w dniu ukazania się tygodnika, zamów elektroniczną prenumeratę PREMIUM. Szczegóły: nettg.pl/premium. Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.