Energa - może nie najlepiej, ale jako tako

Zaledwie pięć dni po ogłoszeniu wyników za trzy kwartały 2016 r. prezes Taurona Remigiusz Nowakowski pożegnał się ze swoim stanowiskiem. Nie pierwszy to taki przypadek w tym roku – w marcu tuż po ogłoszeniu wyników za 2015 r. z funkcji prezesa ustąpił Marek Woszczyk. Pytanie jak bardzo gorące było wczoraj krzesło Dariusza Kaśkowa, prezesa gdańskiej Energi, który w towarzystwie uśmiechniętych twarzy swoich kolegów i koleżanki z zarządu prezentował w siedzibie warszawskiej Giełdy Papierów Wartościowych wyniki swojej spółki za pierwsze 9 miesięcy br.
Gdybyśmy prezesów spółek państwowych mieli rozliczać tylko na podstawie wyników finansowych prowadzonych przez nich firm, to Dariusz Kaśków nie ma jakichś szczególnych powodów do zmartwień, ale znowu – Nowakowski też nie miał się czego wstydzić. Energa do października wypracowała 7,883 mld zł przychodów ze sprzedaży, czyli 7 proc. mniej niż w analogicznym okresie ubiegłego roku. O 11 proc. mniejsza była EBIDTA, która wyniosła 1,568 mld zł, a wynik netto spadł o 67 mln zł (552 mln zł wobec 563 w roku ubiegłym; mniej o 9 proc.). Najlepszą zmianę, jeśli chodzi o wynik netto w Grupie zaliczył segment Dystrybucji (-2 proc.), najgorszy – segment Wytwarzania (był prawie trzy razy mniejszy od uzyskanego rok wcześniej).
W swoich jednostkach Grupa Energa, która finansowo zaangażowała się w projekt Polskiej Grupy Górniczej, zużyła w trzech kwartałach 2016 roku 887,2 tys. t węgla, o 8,3 tys. t mniej niż analogicznym okresie ubiegłego roku (-1 proc.). Dzięki spadkowi zużycia i niższym cenom wydała na surowiec 22,7 mln zł mniej niż przed rokiem (198,8 mln zł w 2016 r. wobec 221,5 mln zł w roku poprzednim). Temat większego zaangażowania Energi w PGG (finansowego lub decyzyjnego) nie był w ogóle podnoszony w trakcie prezentacji, wspomniano jedynie chęć zawarcia kolejnych umów na zakup i dostawy węgla do elektrowni w Ostrołęce, głównie w kontekście nowego bloku Ostrołęka C.
Temat nowej jednostki wytwórczej na północnej granicy województwa mazowieckiego jest ewidentnie oczkiem w głowie obecnego zarządu, ponieważ był najchętniej podejmowanym w trakcie konferencji w kontekście dalszych inwestycji. Jeśli chodzi o paliwo jakim miałaby być zasilana, cały czas wskazywano właśnie na PGG, nie zająknięto się nawet na temat ewentualnych dostaw z lubelskiej Bogdanki. Ciekawe co na to Enea, właściciel kopalni na Lubelszczyźnie, która jest współudziałowcem Ostrołęki i będzie sprawować na elektrownią kontrolę na takich samych zasadach, co Energa. Przedstawiciele gdańskiej spółki często podkreślali współpracę z Eneą w tym zakresie i czerpanie z jej doświadczeń. Złośliwi mogliby spytać, czy na projekt w Ostrołęce przeniesione zostaną doświadczenia z opóźnieniem o pół roku oddania do eksploatacji bloku w Kozienicach…