We wtorek (19 maja) złotówka straciła na wartości względem głównych walut, szczególnie względem dolara, za co zdaniem analityków odpowiadają dobre wyniki amerykańskiej gospodarki. Ok. godz. 18.00 euro kosztowało 4,06 zł, dolar - 3,64 zł, a frank szwajcarski - 3,88 zł.
- Wtorkowa sesja przyniosła utrzymanie presji podażowej na złotego, który tracił na większości zestawień. W dużej mierze była to pochodna mocniejszego dolara, który umocnił się wobec euro, sprowadzając kurs euro poniżej bariery 1,12 dolarów - poinformował w komentarzu walutowym analityk DM BOŚ, Konrad Ryczko.
Jego zdaniem spadek wartości euro był spowodowany wypowiedziami przedstawicieli Europejskiego Banku Centralnego, z których wynikało, że może on podjąć dalsze działania w celu obniżenia rentowności europejskiego długu oraz podbicia inflacji w strefie euro. Dodał, że inwestorzy mogli odczytać to jako zapowiedź ewentualnego zwiększenia programu skupu aktywów europejskich.
Według Ryczki, wpłynęło to również na kurs złotówki: - () w konsekwencji złoty umacniał się nieznacznie wobec euro, podczas gdy tracił do dolara. W szerszym ujęciu, dzisiejsza sesja potwierdza utrzymanie lekkiej presji podażowej na złotego, w wyniku ostatnich wzrostów rentowności długu, kłopotów Grecji czy zbliżającej się drugiej tury wyborów prezydenckich - dodał Ryczko.
Z kolei zdaniem Kamila Maliszewskiego z Domu Maklerskiego mBanku, wtorkowe umocnienie dolara było spowodowane bardzo dobrymi danymi z rynku nieruchomości w USA. "Jeżeli publikowany w środę szczegółowy raport z kwietniowego posiedzenia FED także okaże się wspierający dla amerykańskiej waluty, kurs dolara powinien się dość szybko znaleźć w okolicach 3,68 zł" - powiedział. Uważa on również, że skala umocnienia dolara z ostatnich dni "może wskazywać, że czeka nas obecnie pewien okres uspokojenia, w oczekiwaniu na kolejne istotne dane z gospodarki amerykańskiej".
Maliszewski wskazał też na nieznaczne umocnienie się franka szwajcarskiego względem polskiej waluty: "Frank szwajcarski zyskiwał ze względu na słabsze dane z niemieckiej gospodarki (). Kurs ciągle jednak znajduje się poniżej poziomu 3.90".
Maliszewski zauważył, że złoty w ostatnich dniach traci na wartości mimo dobrych danych o wynagrodzeniach oraz zatrudnieniu płynących z kraju. "Nie pomogło w tym wypadku nawet sprzyjające umocnieniu otoczenie, w postaci zyskujących europejskich parkietów i uspokojenia na rynku obligacji. Ciężarem dla złotego pozostaje ryzyko polityczne i wielu inwestorów zagranicznych może chcieć wstrzymać się z decyzjami do II tury wyborów, która odbędzie się w najbliższą niedzielę" - powiedział.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.