Aleksandra Magaczewska została powołana (6 sierpnia) na prezesa Agencji Rozwoju Przemysłu - poinformował PAP wiceminister skarbu Rafał Baniak. Dodał, że od nowej szefowej Agencji oczekuje jak najszybszego przygotowania strategii ARP na lata 2014-2020.
- W środę odbyło się walne zgromadzenie, które powołało na prezesa Agencji Rozwoju Przemysłu Aleksandrę Magaczewską, która funkcję zacznie pełnić od czwartku - powiedział Baniak.
Właścicielem 100 proc. akcji Agencji Rozwoju Przemysłu jest Skarb Państwa. Funkcję walnego zgromadzenia w spółce pełni minister Skarbu Państwa.
- Oczekujemy, że na przełomie sierpnia i września będą gotowe założenia do strategii ARP na lata 2014-2020, a najpóźniej do końca października chcielibyśmy otrzymać gotowy dokument - powiedział Baniak.
Podkreślił, że priorytetem Agencji ma być włączenie się w "inteligentny rozwój".
- Agencja ma pomagać firmom, także tym z udziałem Skarbu Państwa, w trwałym budowaniu wartości m.in. poprzez ułatwienie dostępu do funduszy europejskich - wyjaśnił wiceminister.
Magaczewska była m.in. przewodniczącą rady nadzorczej Kompanii Węglowej i dyrektorem Departamentu Górnictwa w Ministerstwie Gospodarki. W Ministerstwie Skarbu Państwa pracowała od stycznia 2012 r. jako dyrektor departamentu restrukturyzacji i pomocy publicznej. Była szefową rady nadzorczej KGHM, a od czerwca pełni taką funkcję w nadzorze PZU.
ARP nie miała prezesa od czerwca, gdy z funkcji zrezygnował Wojciech Dąbrowski, gdyż został szefem Polskiej Grupy Zbrojeniowej.
Agencja Rozwoju Przemysłu jako spółka prawa handlowego działa na zasadach komercyjnych. Jako agencja rządowa angażuje się w działania istotne z punktu widzenia bieżących i strategicznych celów polityki gospodarczej państwa. Agencja wspiera rozwój gospodarczy i regionalny kraju, procesy restrukturyzacyjne i prywatyzacyjne.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
ojjj, zapomnieli pewnie dodać że sprawowała także "nadzór" nad Kompanią Buraczaną - jak to ją zwie pewien człek. Ale zawsze w CV pokazuje się tylko tą piękną twarz...