SZABLE W DŁOŃ I NAPRZÓD!
Chyba nikt nie ma wątpliwości, że nasz kraj potęgą jest i basta! To znaczy tu - u nas nikt nie ma wątpliwości. Bo za granicą to już tak z tą świadomością różnie. Dlatego co jakiś czas musimy dobitnie tę swoją mocarstwowość pokazać innym, żeby se nie myśleli... A to gdzieś na jaką wojnę chłopaków się pośle albo wystąpi ten i ów polityk z ważnym orędziem do jakiegoś narodu - obcego ma się rozumieć, opowie się po tej czy innej stronie, na ogół nie do końca rozumiejąc dlaczego, a w ostateczności to się jakieś mistrzostwa urządzi: najlepiej w dyscyplinie, w której, jako gospodarz, można wystąpić bez eliminacji i odpaść w pierwszej rundzie. Są "pięknoduchy", co twierdzą, że można by też pochwalić się niektórymi osiągnięciami naukowców i artystów, bo coraz młodsi je mają, ale po co sobie tym głowę zawracać, skoro wiadomo, że oni i tak wyjadą za granicę, a politycy i stadiony nie. Na sportowe zadymy to nawet z zagranicy przyjadą i zobaczą ten nasz pępek Europy.
Dlatego nie ma się co dziwić, że tak bardzo nasz kraj chce gospodarzyć zimowej olimpiadzie. Co prawda razem ze Słowacją, ale w ostateczności da się ją - znaczy Słowację - trochę przemilczeć albo zauważyć, że na pewno nie zdąży z obiektami i wszystko odbędzie się u nas.
Że już samo zgłoszenie chęci do ubiegania się o igrzyska kosztuje niebotyczne pieniądze - z naszych kieszeni oczywiście - to nieważne. Czyż obywatel nie ma obowiązku służenia ojczyźnie wedle potrzeb, czyli tego, co wymyśli kilku nawiedzonych duchem mocarstwowym polityków? A czyż ktoś wie lepiej niż oni, co zaprawdę słuszne jest i sprawiedliwe? To, że olimpiada nam się należy, nie podlega żadnej wątpliwości. Podobnie jak oczywistym jest, że podołamy temu wyzwaniu, choćby nie wiem co i choćby nie wiem, ile miało kosztować! Za dumę narodową nie ma ceny zbyt wysokiej. Problem jest tylko jeden: tzw. siły natury są po prostu wredne i wraz z naszymi odwiecznymi wrogami starają się nam zaszkodzić, jak mogą. Bo zima u nas, mimo ostatniego ochłodzenia, niezbyt tęga, a przy tym nieprzewidywalna i niepewna. Swoje parszywe oblicze pokazała podczas niedawnych zawodów w skokach narciarskich. Na szczęście do Wisły przyjechał konwój ciężarówek ze śniegiem i po sprawie. Mogą jeździć konwoje z darami dla głodujących, to mogą też ze śniegiem dla narciarzy. Dla olimpiady to pewnie i zza koła polarnego byśmy go zwieźli, a konwój nie tylko ciężarówek, ale i statków by się zrobiło, a może nawet jaką eskadrę samolotów w razie potrzeby. Gorzej było w Zakopanem, bo nie dość, że temperatury były wiosenne, to jeszcze lało i wiało. Cóż, w razie czego wszystkie stoki i skocznie się zadaszy i po sprawie. W końcu nawet w Zjednoczonych Emiratach, gdzie gorąco jak w piekle, mają w jednym hotelu stok slalomowy. No to czyż naszego, o wiele potężniejszego, państwa nie stać na więcej? Stać!!!
Istnieje niebezpieczeństwo, że mimo starań i racji po naszej stronie tej olimpiady nam jednak nie dadzą, bo przecież wszyscy tylko patrzą, jak nam zaszkodzić. Mimo to pokażmy im, że stać nas. Przecież niejedno powstanie tutaj wybuchło tylko dlatego, żeby pokazać, że stać nas - bo wiadomo było, że raczej się go nie wygra. Że to kosztuje, to trudno. Że można by za to wykształcić niejednego świetnego artystę albo naukowca, wykonać niejedno naukowe badanie, to bez znaczenia. Tak samo jak to, że przepadali ci, których wysyłano na powstańcze rzezie. No cóż, potęga musi kosztować...
Jurek Ciurlok "Ecik"
WICE Z TASZY LISTONOSZA
Sesja, sesja!
Egzamin na medycynie z rozpoznawania narządów. Rozpoznawania po omacku, bez oglądania. Na stole przed egzaminatorami skrzynka z otworem na rękę. W niej wszelkie wewnętrzne narządy. Wszedł pierwszy student, włożył rękę do otworu i rozpoznał nerkę, co niezwłocznie zakomunikował. Następnie wyjął ją, dostał 5. Drugi student pogrzebał, pogrzebał, w końcu rozpoznał serce, wyjął je i dostał 5. Kolejny student przez dłuższy czas nie mógł niczego rozpoznać, aż nagle radośnie wykrzyknął:
- Kiełbasa!
- Panie, jaka kiełbasa, czyś pan zwariował?!
- Ależ kiełbasa! Na pewno kiełbasa.
- Proszę wyjąć.
Student wyjął ze skrzynki rękę, a w niej kiełbasę. Zakłopotani egzaminatorzy postanowili dać mu 5. Gdy student wyszedł, spojrzeli po sobie niepewnym wzrokiem i jeden egzaminator rzekł do drugiego:
- Panie docencie, to czym myśmy, do cholery, wczoraj tę wódkę zagryzali?!
Bez walkowerów proszę!
Na pewnej niedużej prywatnej uczelni do wykładowcy w dniu egzaminu przychodzi student i lamentuje:
- Panie profesorze, bardzo proszę mnie dzisiaj nie pytać, jestem kompletnie nieprzygotowany. Przyjdę w sesji poprawkowej.
- Ale proszę chociaż spróbować.
- Jestem naprawdę nieprzygotowany, wolę poprawkę.
- Ale co szkodzi spróbować?
- Nic nie umiem, więc i tak nic z tego nie będzie.
- Ale mimo wszystko chciałbym, żeby pan spróbował! - już nieco zdenerwowany egzaminator.
- Nie dziękuję - odpowiada student - przyjdę później.
I wyszedł z gabinetu. Profesor za nim. Student, widząc to, przestraszył się i zaczął uciekać.
Profesor za nim przez cały korytarz. W końcu go dopadł, za kołnierz zaciągnął do gabinetu, posadził na krześle przed swoim obliczem i wyrzucił krótko zdecydowanym, choć nieco zdyszanym głosem:
Ja tu rządzę!!!
MIĘDZY NAMI, BLONDYNKAMI...
Sędzia pyta blondynkę podczas rozprawy:
- Nadal twierdzi pani, że nie zabiła męża, tylko że popełnił on samobójstwo?
- Tak, Wysoki Sądzie.
- A może pani mi wyjaśnić, jak mąż mógł sam strzelić do siebie z łuku?
BOJTLIK Z FRASZKAMI
Pieśń o piwie z 1609 roku- cd.
3
Myć tu wina nie mamy,
Wżdy sobie podpijamy
I we błocie legamy.
Dobre piwo
Jako żywo.
4
Na Biskupiu opawskie,
Pod ratuszem wrocławskie
I dwuraźne krakowskie.
Dobre piwo
Jako żywo.
5
Nie jest nad wino droższe;
Garniec po cztery grosze,
Dwuraźne nasze sporsze.
Dobre piwo
Jako żywo.
Pyrsk!!!
Przypominam adresy:
ecik.gornicza@gmail.com
Trybuna Górnicza "Ecik",
ul. Kościuszki 30,
40-048 Katowice
Jeśli chcesz mieć dostęp do artykułów z Trybuny Górniczej, w dniu ukazania się tygodnika, zamów elektroniczną prenumeratę PREMIUM. Szczegóły: nettg.pl/premium. Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
