Gdy spojrzeć na kalendarium dwudziestolecia KHW, trudno pozbyć się wrażenia, że katowickiej spółce wyznaczono rolę poligonu doświadczalnego, na którym od zera, w wielkim pośpiechu i potwornym niekiedy kosztem, górnictwo uczyło się wolnego rynku.
W obecności notariusza 20 lat temu, 29 czerwca, podpisano umowę łączącą 11 ówczesnych zakładów górniczych (Katowice, Kleofas, Murcki, Mysłowice, Śląsk, Niwka-Modrzejów, Wesoła, Wieczorek, Wujek, Staszic i Kazimierz-Juliusz) w Katowicki Holding Węglowy. Dwa dni później sąd w Katowicach wpisał KHW do rejestru jako pierwszą w historii górniczą spółkę akcyjną ze stuprocentowym udziałem Skarbu Państwa.
Z "niewidzialną ręką rynku" kopalnie witały się w absurdalnych warunkach. Nagłówki gazet już w latach 90. chłostały je za długi i zwały. KHW wydobywał ponad 20 mln t świetnego surowca, którego cenę urzędowo dławiło państwo. Polityczne sterowanie nieodmiennie dawało się KHW we znaki. W 2005 r. firma miała niepowtarzalną szansę, by uzyskać na warszawskiej Giełdzie Papierów Wartościowych miliardy złotych niezbędne na rozwój. Przygotowania do prywatyzacji zapięto w KHW na ostatni guzik, a prospekt wylądował na biurkach w Warszawie. Jesienią przyszły wybory, po których zniweczone zostały wieloletnie starania.
Trochę liczb i wspomnień
Bilans dwudziestolecia KHW to 370 mln t wydobytego węgla, który jest rozchwytywany, bo zawsze broni się wyjątkową kalorycznością i minimalną zawartością siarki i popiołów. W tej chwili wydobycie KHW to ok. 12 mln t (60 proc. energetyka zamawia nawet na kilkanaście lat naprzód, 6 proc. płynie w eksporcie do Wielkiej Brytanii). Załogę z ponad 50 tys. odchudzono do 17,5 tys., a jeszcze w latach 90. na mocy centralnych porozumień przystań w KHW znajdowały tysiące górników z likwidowanych kopalń: Paryż, Saturn, Siemianowice, Barbara-Chorzów. Zdecydowana większość pracowników KHW mieszka w Katowicach, które jednak długo nie chciały się zgodzić na eksploatację z nowych pól. Dzisiaj z 11 kopalń nie ma już trzech: to Kleofas, Katowice i Niwka-Modrzejów (najpierw wraz z Kazimierzem-Juliuszem wyłączono ją z KHW pod pretekstem budowania Zagłębiowskiej Spółki Węglowej, a potem nagle zasypano z gotowymi do wydobycia zasobami 6,3 mln t węgla). Sześć innych zakładów połączono w trzy - ocalała wśród nich najstarsza w Polsce kopalnia Murcki, z tradycją sięgającą 1657 r. Fedruje też ważna, bo symboliczna, kopalnia Wujek i stary Wieczorek (bez niego nie byłoby Nikiszowca, którego zabytkową architekturą