Z całym szacunkiem, ale wydaje mi się, że trochę chybionym pomysłem jest porównywanie funkcjonowanie obecnego ośrodka w Różanie z tym, co będzie się działo gdy powstanie normalne składowisko dla odpadów z elektrowni atomowej. Zaczynając od nieustających protestów i działań propagandowych odpornych na fakty działaczy greenpeace na próbach powstrzymywania transportów z odpadami i wdzieraniem się na teren składowiska. Może i trochę przesadzam, ale raczej tego bym się spodziewał w tym przypadku.