W środę w należącej do Głównego Instytutu Górnictwa Kopalni Doświadczalnej „Barbara” w Mikołowie rozpoczęto eksperymentalne zgazowanie węgla. Jak poinformowała portal nettg.pl Sylwia Jarosławska-Sobór, rzecznik prasowy GIG, eksperyment potrwa około 2 tygodni.
- To nowy eksperyment dla naszego instytutu, zaś w procesie podziemnego zgazowania węgla chcemy pozyskać wodór – informuje Jarosławska-Sobór. - Nasi eksperci ocenili czas trwania doświadczenia na dwa tygodnie, a po jego zakończeniu zaprosimy media do kopalni. Wtedy będziemy znali wyniki eksperymentu, przekonamy się jaka część węgla została zgazowana.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Tak, mam trochę tych fotek w jakimś starym pudle. Przy okazji umieszczę je w albumach na Google. Obiekt nazywany tutaj Uzbekistanem to tak naprawdę kilka "instalacji" w tym jedna "sekretna". Nie wiem czy zauważyłeś, że podziemnym zgazowaniem węgla zajmują się obecnie osoby, które nie pracowały nigdy "na dole". I dlatego moim zdaniem pewne rozmowy po prostu nie mają sensu. Ci panowie ośmieszają się. Ich rozumowania są dobre w laboratoriach, gdzie rozważamy ilości węgla mieszczące się w przysłowiowej probówce. Niestety, nie mogę wypowiedzieć się bardziej szczegółowo, gdyż z radością obserwuję "zdobywanie wiedzy" przez pewnych ludzi i nie chcę im w tym przeszkadzać.
A co z niby udanym eksperymentem pod patronatem UE w Hiszpanii ?? koszt ponad 20mln euro a efekty mizerne tzn - proces zaklocony przez doplyw wody z nakladu, uszkodzenie otworu, i problemy w utrzymaniu ciaglosci procesu przez niedostateczne rozpoznanie zloza. A panowie z GIG-u mysla ze zawojuja pol swiata w tej technologii, zamiast wyciagac wnioski z juz przeprowadzonych prob. Zaraz po II wojnie w Europie bylo duzo licznych prob zgazowania podziemnego - Belgia, Francja, W. Brytania, Hiszpania, Polska. I co najwazniejsze proby te zostaly zarzucone. Dopiero rozwoj technologii wiercen kierunkowych i poziomych przyczynil sie ponowienia tych prob ale i tak to nie dalo oczekiwanych rezultatow. Wnoisek - NIE DA SIE na skale przemyslowa produkowac tą technologią "energii elektrycznej". Jedynie w skali "malej lokalnej energetyki mozna cos zawojowac" ale i tak nie jest to pewne. Mam wrazenie ze panowie z GIG-u na nowo odkrywaja Ameryke. Lipa straszna, a zaniedluga beda sie chwalic ze ten eksperyment powiodl sie w 100% i zas bedzie szum medialny. Metan z pokladow to pewne zrodlo ktore nie trzeba zgazowywac. P.S. Masz moze prywatne fotki tego obiektu z Uzbekistanu - Angren?
Do MD Instalacja w Uzbekistanie, którą osobiście widziałem, nie była w swoim zamyśle instalacją do produkcji gazu. Służyła jako zasilanie elektrociepłowni. Zasilanie bardzo niestabilne!!! Elektrociepłownia ta, aby pracować w sposób ciągły, musiała stosować jeszcze inne paliwa. Amerykanie kupili pracującego tam głównego specjalistę i w tej chwili rozwijają ten pomysł w Australii. Firma z Australii jest obecnie "na fali" i robi wręcz kolosalne interesy liczone w miliardach dolarów. Moim zdaniem obecna ekipa zajmująca się tym zagadnieniem w GIG-u nie ma pojęcia, co jest grane. Jeszcze kilka miesięcy temu "Panowie z GIG-u" nie rozróżniali pojęcia "in situ" od pojęcia "ex situ". Można to sprawdzić w Internecie. Polacy kolejny raz nie potrafią rozegrać tak wspaniałej karty. Przypomnieć należy, że wiele miesięcy temu z okazji konferencji klimatycznej odbywającej się w Polsce /Poznań/ prezentowany był całkiem inny pomysł podziemnego zgazowania węgla. Pomysł ten wraca jak bumerang w postaci kolejnych pomysłów /początkowo węgiel brunatny-KGHM, następnie Wałbrzych/. I inne jeszcze w międzyczasie. W tym czasie przykładowo w Anglii działa z pomocą UE szkoła szkoląca fachowców od podziemnego zgazowania. I tak dobrze, że nie na Antarktydzie. Ale to trzeba nie wyganiać specjalistów z ojczyzny i udawać, ze wszystko jest OK! Niestety, król jest nagi.
Rosjanie "ujazmili" tą technologie tyle ze ich prace trwaly od lat 30 ubieglego wieku. Od ponad 50 lat pracuje w Uzbekistanie instalacja i dalej produkuje syngaz. W USA po wielu nieudanych probach a bylo ich ponad 30, amerykanie zarzucili ten projekt i skupili sie na zgazowaniu wegla w instalacjach naziemnych IGCC. I w tej chwili jest to technologia bardzo obiecujaca - wydajna i ekonomiczna i ekologiczna. A pozatym w instalacjach IGCC mozna zgazowywac nietylko wegiel ale rowniez "odpady" z rafinerii, odpady komunalne, biomase i inne "badziewia" weglowodorowe. Moim zdaniem lepiej jak by sie zajeli technologią wydobycia metanu z pokładów wegla jest go w bród!!!. Technologia owszem idzie do przodu tyle ze my stoimy w miejscu bo na nic nie ma kasy i to jest przykre.
Jak można opierając sie na wynikach sprzed 50 lat rozpocząc badania na duża skale? Technologia idzie do przodu, a co za tym idzie zmienia sie spojrzenie na różne kwestie. Poza tym wykonanie takich badań na zamkniętej kopalni nie są możliwe od tak. Potrzeba wiele pozwoleń, kopalnia to nie piaskownica, albo budowa bloku. BAdanie teoretyczne sa prowadzone od dawna, a teraz czas na praktyke. Zreszta oni znają sie na rzeczy.
Do MD piszesz o latach 60-70. Już w latach 50 w kopalni Mars, następnie Gen. Zawadzki prowadzono eksperymenty, których skala była większa od tego obecnego. Kilka publikacji na ten temat jest niestety źródłem plagiatów.
Nobla i tak zgarnie Cichy Donek!
a co z wynikami doswiadczen przeprowadzanych w latach 60-70 w kopalni Mars w zaglebiu dąbrowskim, ktory został porzucony ze wzgledu na wysokie koszta oraz trudnosci w opanowaniu procesu zgazowania w skali przemyslowej? Panowie z GIG-u nie maja do tych danych dostepu? Przeciez to oni przeprowadzali te doswiadczenia !!!!!! Po co przeprowadzac badania ktore kiedys juz zostaly przeprowadzone? Zeby sie przekonac ile tego gazu mozna uzyskac?? A mozna uzyskac i to sporo i wydajnie !!! i to zapewne wiedza panowie z gigu. Tylko po co sie bawic w takie "popierdulki"?? Nie lepiej bylo by zbudowac konkretną instalacje na terenie kopalni juz zlikwidowanej (zgazowac resztki pokladu) i probowac opanowac ten proces tak zeby za kazdym razem byl on powtarzalny. Bawia sie jak male dzieci byle szum medialny byl.
nareszcie :)