PARTNERZY:
PATRONATY:

REKLAMA 300x100 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA300x100 | ROTAC./NIEROTAC. STREFA [NEWS - LEFT]
REKLAMA 300x150 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA300x150 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA STREFA [NEWS - LEFT]
REKLAMA 300x200 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA300x200 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA STREFA [NEWS - LEFT]
REKLAMA 300x100 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA300x100 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA STREFA [NEWS - LEFT1]
REKLAMA 300x150 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA300x150 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA STREFA [NEWS - LEFT1]
REKLAMA 300x200 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA300x200 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA STREFA [NEWS - LEFT1]
REKLAMA 300x100 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA370x100 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA STREFA [NEWS - LEFT2]
REKLAMA 300x150 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA300x150 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA STREFA [NEWS - LEFT2]
REKLAMA 300x200 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA300x200 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA STREFA [NEWS - LEFT2]
REKLAMA 900x100 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA900x100 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA STREFA [NEWS - TOP]
7 marca 2013 15:20 Portal gospodarka i ludzie : : autor: Adam Maksymowicz 5,174 odsłon

Górnictwo się zwija, czy my zwijamy górnictwo?

Polska energetyka oparta jest na węglu i to przede wszystkim na węglu kamiennym....
fot: ARC

Przez polskie media przewala się fala spekulacji na temat kondycji polskiego węgla kamiennego. Podnosi się lament, że to górnictwo przespało okres koniunktury, nie dostosowało się do zmiennych okoliczności i teraz przeżywa kłopoty.

Ci krytycy jakby spadli z Marsa. Nie zauważają nawet tego, że głównym decydentem w sprawach górnictwa jest Skarb Państwa, który przede wszystkim odpowiada za zaistniałą sytuację. Górnictwo węgla kamiennego w Polsce nie jest czymś całkowicie oderwanym od elementów państwa i jego decyzji w tym zakresie. Można nawet powiedzieć, że jest pewien nadmiar rządowych decyzji w tej materii, które potem - jako nietrafione -i obciążają wspomniane górnictwo.

Co innego, gdyby to była całkowicie sprywatyzowana branża, ale przecież tak nie jest. Prywatyzacji nie chcą załogi, a i rząd też się do niej nie pali.

Debata nad niezbyt korzystną sytuacją górnictwa węgla kamiennego coraz bardziej przypomina hazard oparty na dramatycznym scenariuszu. Oto do głębokiej studni wrzuca się dwie bliskie nam osoby i stawiamy zakłady, która z nich pierwsza utonie. Debata na ten temat - owszem - jest fachowa, zakłady coraz wyższe, obserwacje tonących coraz bardziej wnikliwe. Rady, jakie im się udziela dla przetrwania, są równie rzeczowe jak i "życzliwe". O tym jednak, że najlepiej byłoby tonącym podać dłoń i wyciągnąć ich z tej studni, nikt nie myśli. Po co? Jeszcze jeden konkurent do miejsc pracy nikomu nie jest potrzebny. Lepiej niech już utonie...

Owszem popłaczemy na pogrzebie, bo tak wypada, bo to standard. Tego rodzaju wrażenia wywierają analizy medialne kondycji polskiego górnictwa węgla kamiennego.

Kamienie już lecą
Zawsze jest winien ten, kto jest najsłabszy. Nie może się on bronić, a nawet jak to czyni, to nikt tego nawet nie usłyszy. Złej kondycji winni mają być menadżerowie górniczych spółek. Coraz więcej mówi się o ich wymianie.

Nie jestem ich obrońcą, ani adwokatem. Być może, że są oni też winni, choćby tylko na biblijnej zasadzie, że nikt z nas nie jest bez grzechu, a kto nie jest, niech w nich pierwszy rzuci kamieniem.

A kamienie już lecą. Pojawia się coraz więcej informacji o potrzebie wymiany górniczej kadry zarządzającej spółkami węglowymi. Owszem, można wymieniać kadrę, ale przypomina to słodzenie herbaty poprzez jej mieszanie łyżeczką. Jest wielce prawdopodobne, że tych menadżerów polskiego górnictwa zastąpią nie koniecznie lepsi ich koledzy. To prawdopodobieństwa narasta wraz ze wspomnianą krytyką. Ma ona torować drogę do awansów dla nowych ludzi.

Powstaje tylko pytanie, czym ci nowi ludzie na to zasłużyli? Jeżeli tylko poparciem nowej władzy, to jest to w pełni zrozumiałe. Każda władza chce mieć swoich ludzi na stanowiskach. Czy są oni kompetentni? Jak najbardziej - pod względem formalnym mają stosowne dyplomy, papiery i dokumenty. Pod względem rzeczowym mają poparcie władzy, która przecież sama w sobie jest usposobieniem wszelkich "cnót" i "kompetencji". Jaki jest dotychczasowy dorobek pod względem konkretnych efektów ich pracy zawodowej na ogół panuje dyskretne i wielce wymowne milczenie.

Podejrzewam, że wymiana kadry jest przeprowadzona tylko po to, aby w trudnej sytuacji łatwiej było likwidować kopalnie i zwijać polskie górnictwo, zamiast je ratować.

Zwały i import
Z jednej strony polska energetyka oparta jest na węglu i to przede wszystkim na węglu kamiennym. Wraz z węglem brunatnym stanowią podstawę naszego bezpieczeństwa energetycznego. Tymczasem z węglem dzieją się rzeczy co najmniej dziwne. W okresie koniunktury nikt o nic się nie martwi. Jest OK. I tak ma być zawsze.

Kiedy nadchodzą trudne czasy opcja ta natychmiast się zmienia w swoje przeciwieństwo. Po co nam drogi węgiel własny, kiedy możemy mieć z importu dużo tańszy i w dowolnych ilościach. Jest wolny rynek i względna nadprodukcja węgla. Droższy własny węgiel, którego nikt nie chce kupować, tworzy coraz większe zwały. Jest oczywiste, że nie mogą one rosnąć w nieskończoność, a narastający deficyt kopań, ktoś będzie musiał pokryć. Pokryje go Skarb Państwa przy odgłosie armat i salw medialnych skierowanych na te branżę.

Co ciekawe, że nikt nie kieruje tej krytyki w resorty skarbu i gospodarki jako we właścicieli, którzy nie umieją zarządzać powierzonym sobie górniczym majątkiem. Chodzi tu o to, że pod naciskiem "opinii publicznej" Polska - podobnie jak Portugalia i Hiszpania oraz Włochy - ma nadal utrzymać energetykę węglową, ale opartą na imporcie.

Z jakimi skutkami dzieje się to w tych wymienionych krajach, każdy wie, kto choćby tylko ogląda wieczorne wiadomości TVP 1. Następuje tam powolny i stały upadek finansów państwa i jego degradacja w każdym, a nie tylko w górniczym wymiarze. Rząd, a przede wszystkim ministrowie skarbu i gospodarki muszą też walnąć się we własne piersi i powiedzieć - "moja wina". Nie zadbaliśmy o poziom inwestycji, unowocześnienia i potanienia polskiego górnictwa. Teraz za to musi zapłacić skarb państwa, czyli inaczej my wszyscy.

Zwały trzeba sprzedać po tańszej cenie i starty pokryć z budżetu państwa. Jest to operacja bardzo bolesna. Przypomina ona jednak wizytę u dentysty. Nie chcemy bólu, to będziemy mieć ogólne zapalenie ropne całej jamy ustnej, a potem destrukcję wszystkich organów ciała. Dla uzdrowienia polskiego górnictwa potrzebne są odważne decyzje strategiczne, a nie chowanie głowy w piasek i zwalanie winy na tego, co w tej sprawie praktycznie nie ma nic do powiedzenia.

Warszawa - Moskwa
Niewątpliwie w krajowych perspektywach największe szanse na rentowność górnictwa ma Lubelski Okręg Węglowy. Proste zaleganie węgla, łatwość jego eksploatacji i przy dużej wydajności stosowanych maszyn wskazują, że w tym kierunku winne iść polskie inwestycje górnicze.

Można powiedzieć, że podjęte w tej sprawie ostanie decyzje są już wielce spóźnione. Tak, ale gdyby ich nie było, spóźnienie byłoby jeszcze większe, czyli lepiej późno niż wcale. Całkowicie zaniedbanym kierunkiem bezpośrednich inwestycji górniczych są gotowe do zagospodarowania złoża węgla kamiennego w innych krajach. Po to, aby doszły one do skutku, górnictwo jako takie nie ma nic do powiedzenia. Sprawy te trzyma w swoim ręku Ministerstwo Spraw Zagranicznych, ministrowie gospodarki i skarbu państwa. Niestety, ci trzej panowie zawalili te sprawy na całej linii.

Ilustracją ich nieudolności jest styczniowa wizyta prezydenta Mongolii. Po to, aby dostać się na tamten bardzo perspektywiczny rynek górniczy, potrzebna jest ambasad RP w Ułan Bator. Prezydent Mongolii dyplomatycznie zapewnił, że rozpatrzy nasze postulaty skierowane do niego w tej sprawie. Na razie nic się nie dzieje. Wszystko wskazuje na to, że okres ten potrwa jeszcze dość długo.

Dlaczego? Mongolia choć jest już wolnym krajem, jednak swoje bezpieczeństwo w całości zawdzięcza poparciu strony rosyjskiej, która nie pozwoli, aby była ona zagarnięta przez Chińczyków w sposób podobny jak Tybet. Tymczasem złe stosunki dyplomatyczne Polski z Rosją są powszechnie znane. W tej sytuacji jest wielce wątpliwe, żeby nawet przy całkowitej dla nas sympatii Mongolii zechciała ona narażać na szwank swoje rosyjskie poparcie dla własnej niepodległości w zamian za poparcie nie lubianych przez Rosjan Polaków.

Klucz dostępu do mongolskich złóż znajduje się zatem w Moskwie. Dopóki nie nastąpi poprawa w stosunkach Warszawa - Moskwa trudno będzie się nam znaleźć na każdym azjatyckim rynku.

Dotyczy to w jakieś części nawet Chin, które wydają się być mocarstwem globalnym, ale któremu na kontaktach rosyjskich zawsze bardziej będzie zależało niż na naszych interesach. Zależności te i układy mogą się nam nie podobać, ale są one absolutnie niezależne od naszej woli. Mamy zatem do wyboru, albo się do nich dostosować i korzystać ze wszystkich dobrodziejstw azjatyckiego rynku surowcowego, albo samotnie próbować je zmienić na naszą korzyść z nikim się nie licząc.

Ta ostatnia wersja wydaje się dominować w polskich elitach politycznych, ale jest ona skazana na porażkę i izolację gospodarczą naszego państwa w skali przynajmniej najważniejszego na świecie rynku azjatyckiego.

Przełamać trudności
Polska nie jest samotną wyspą na świecie. Inni mają podobne, albo i znacznie poważniejsze trudności. Trzeba to zauważyć, a o swoich sympatiach politycznych raczej zapomnieć. Potrzebni są w tej sprawie politycy nie tylko pragmatyczni, ale jeszcze aktywni i orientujący się w skomplikowanych zagadnieniach gospodarczych, choćby np. Wschodniej Azji, gdzie chcielibyśmy, aby nasze górnictwo znalazło się wśród światowej czołówki istniejących tam firm, kopalń i inwestycji górniczych.

Samo górnictwo trudności tych nie jest w stanie przełamać. Prowadzone na nie ataki medialne mają na celu zbałamucenie niezorientowanej w tej kwestii opinii publicznej, która ze względów politycznych ma nadal popierać wrogą dla tego górnictwa opinię decydentów politycznych. Jedno jest pewne, że dalsza kontynuacja tej drogi na pewno zaszkodzi górnictwu węgla kamiennego, ale zaszkodzi też każdemu z nas, zaszkodzi również obecnej ekipie rządowej i każdej innej, która będzie popierać dotychczasową politykę prowadzoną w stosunku do górnictwa węgla kamiennego.

Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.

REKLAMA 900x150 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA900x150 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA STREFA [NEWS - BOTTOM]
Więcej z kategorii
REKLAMA 900x150 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA900x150 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA STREFA [NEWS - BOTTOM1]
REKLAMA 900x200 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA900x200 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA STREFA [NEWS - BOTTOM1]
Komentarze (17) pokaż wszystkie
  • Domin 11 marca 2013 17:55:29
    Profile Avatar

    sprawę należy postawić jasno - skoro sie nie opłaca to zlikwidujmy! ale w niedalekiej przyszlości sam bedziesz w niej pracował u prywaciarza za 1500 zł na rękę w pełnym wymiarze godzin ... . Sytuacja jest bardziej skomplikowana niż może sie na pierwszy rzut oka wydawać, ponieważ w obliczu zanikających elektrowni atomowych i niejasnego systemu łupkowego + bardzo słaba technologia energi odnawialnych (wiatr, woda, slońce) oraz dużo mniej opłacalny handel emisjami CO2 ... . Wracajac do meritum - skoro sie nie opłaca to zlikwidujmy.

  • Adam M 10 marca 2013 14:01:50
    Profile Avatar

    Do dyskusji muszą być dwie strony. Dyskusja z górnikami i między górnikami to monolog oraz ksiązka skarg i zażaleń, kórych nikt nie zamierza ani słuchać, ani realizować. Czy to ma sens? Musi być jakiś partner do dyskusji, który weźmie na siebie choćby pośrednictwo między górnikami, a władzą odpowiedzalną za jego stan. Takiego partnera też nie widzę.

  • mordo ty moja 10 marca 2013 12:16:11
    Profile Avatar

    Dyskusja o “rzeczywistości” GWK w Polsce powinna być prowadzona z ludźmi , którym najbardziej zależy czyli górnikami! To oni stracą pracę , bo sytuacja finansowa spółek górniczych wskazuje , że wkrótce będą podjęte działania pod nazwą „restrukturyzacja”. W polskim wydaniu będzie to zamykanie kopalń na śląsku. Rozwiązanie proste i bezbolesne dla grupy gamoni, guru i analityków. To oni odpowiadają ale oni nie zapłacą „rachunku”. Wiemy, że koszty wydobycia od chwili przejęcia władzy przez PO i PSL nad górnictwem wzrosły o 100%. Dlaczego tak się stało – tu już nie ma zgody. Strona „gamoni, guru i analityków” jak większość dziennikarzy „górniczych” zwala winę na ZZ i samych górników plus implikuje , że WARSZAWA mało się stara aby przejąć na siebie obowiązki czyli w ich rozumieniu dotować , promować, zmniejszać „obciążenia”. Kto porusza sprawy kwalifikacji zawodowych „ gamoni, guru i analityków” ?

  • Adam M. 10 marca 2013 10:51:24
    Profile Avatar

    Owszem brak jest takiej dyskusji. Tylko, kto z kim i gdzie miałby dyskutować. Kto z kim to jescze wiadomo, ale gdzie? Wiadomo, żeby się ona odbyła obie strony muszą ją akceptować. Teraz wydaje mi się, że przynajmniej jedna z nich sobie tego nie życzy. Jest to strona silniejsza i dlatego jestem spceptyczny, co do prowadzenia tego rodzju dyskusji, choć na miarę moich możliwości staram się ją przynajmniej zasygnalizować.

  • mordo ty moja 10 marca 2013 09:49:30
    Profile Avatar

    Panie redaktorze. W Polsce brak jest dyskusji: 1. o rzeczywistych powodach rosnących z miesiąca na miesiąc zwałów niesprzedanego węgla. 2.O rzeczywistych przyczynach kosztów wydobycia przekraczających ceny rynkowe 3.O stanie polskiej techniki górniczej 4.O jakości kadry zarządzającej spółkami górniczymi 5.O jakości sprzętu i systemów dostarczanych do górnictwa 6.O roli państwa w węglu i miedzi

  • Niniol 10 marca 2013 09:12:06
    Profile Avatar

    Tak gwoli ścisłości. Duży zakres poszukiwań miedzi to był zapowiadany, ale zanim pan premier raczył wystąpić z zapowiedzią podatku od niektórych kopalin. A dokładniej przed tym jak jeden z jego ministrów raczył podać ile się spodziewają wpływów z tego tytułu. Firmy sobie policzyły ile to wyniesie i się zmyły - podatek zabiera ok. 1/6 wartości metalu znajdującego się w wydobytym urobku (jeszcze przed przeróbką czyli bez uwzględnienia strat technologicznych). Na razie wróciła jedna firma ze Speczikiem, która zaczęła wiercenia w lubuskiem i póki co są bardzo ostrożni w działaniach.

  • mordo ty moja 8 marca 2013 18:48:41
    Profile Avatar

    Rynek światowy węgla jest na całe szczęście dla gamoni z państwowych kopalni dalej odległy ! Nie chodzi o fizyczną odległość tylko o brak infrastruktury aby tani węgiel dostarczyć do Polski Gdy w tym roku zacznie działać terminal w Gdańsku na 20 mln ton to żadna słynna „renta geograficzna” nie ochroni śląskiego węgla przez potopem. Nasi decydenci nie mają zielonego pojęcia o tym co dzieje się w Australii, Chinach , Indonezji, Kolumbii, Ameryce, Kanadzie . Ba, nie wiedzą jak się wydobywa węgiel za miedzą w Niemczech , czy 100 km na południe w Czechach! Stworzyli sobie rezerwat i w nim się taplają. Skoro ni w ząb nie znają języków obcych to hosztaplerzy – doradcy, analitycy i fachowcy wciskają im brednie i kłamstwa na podstawie których podejmuje się decyzje. 15 mln niesprzedane na zwalach i 0,5 mln miesiecznie dodatkowo , a teraz 20 mln ton dodatkowej "zdolnosci" importowej z Gdanska! Co to oznacza?

  • Adam M. 8 marca 2013 18:25:46
    Profile Avatar

    Zgadzam się z tym wszystkim, ale to wcale nie znaczy, że nie powinniśmy interesować się tym, co dzieje się na świecie. Lubiński kombajnista akurat trafił za ocean i to do spółki z Japończykami. Już ogłoszono, że będzie to kosztować jeden miliard dolarów więcej niż projektowano. Za naprawę polskiego górnictwa węgla kamiennego trzeba zabrać się całościowo począwszy od rządu(ryba psuje się od głowy) a skończywszy na gumakach, które powodują najwiecej wypadków (poślizgi). Moim zdaniem górnictwo Górnego Śląska jest w sytuacji KGHM, gdzie wszystko, co najlepsze dawno już wybrano. Teraz trzeba głęboko, gorąco, daleko i niebezpiecznie. To wszystko napędza koszta. Oczywiście można je obniżyć, ale nigdy nie osiągną one poziomu górnictwa odkrywkowego nawet wliczając w to odległy transport. Dlatego pomysł syberyjski miałby nas włączyć w to tańsze górnictwo. Nie ma tu żadnej analogii z miedzią, bo zasoby miedzi nawet łatwe do wydobycia są też tu na miejscu, np. zamknięta w 2001 roku kopalnia miedzi "Konrad" w Iwinach zatopiona wraz z nie wybranymi zasobami. Amerykanie rozpoczęli na dużą skalę poszukiwania rud miedzi między Wrocławiem a Lubinem i są pewni "drugiego odkrycia polskiej miedzi", podczas gdy my marnujemy swój kapitał w Chile, w Kanadzie i w USA. Dlaczego KGHM nie inwestuje w polskie górnictwo węgla kamiennego? Przecież to też mniejszościowa spółka Skarbu Państwa zarządzana ręcznie z Warszawy. Górnictwo jest przecież jedno. No, ale cóż jak chłopi nim rządzą, to trudno, aby było inaczej, a jednocześnie protestują oni przeciwko temuż górnictwu. To jest schizofrenia, czyli dialektyka i polityka z wyższej półki dbania o własne interesy.

  • mordo ty moja 8 marca 2013 17:33:50
    Profile Avatar

    Problem z węglem powstał w Polsce. Rozwiązanie jest w Polsce. Szukanie „złotych gór” , Eldorado, na stepach Mongolli czy na Syberii niczego nie da. Tak jak nie rozwiąże się problemu astronomicznych kosztów wydobycia miedzi w krajowym KGHM poprzez transfert 25 mld do Kanady, co czyni superkombajnista z Lubina. Wymiana prezesów spółek GWK to początek. Za nim musi iść czystka wśród wiceprezesów technicznych i ekonomicznych. Ci ludzie to „decydenci” , którzy odpowiadają za 15 mln zwałów teraz i 500 tysięcy ton na miesiąc dodatkowo. Nie ma nic złego w tym , że się chce produkować Dużo . Tylko musi się mieć na to ZBYT. A zbyt się ma gdy się wydobywa po kosztach aby cena tworzona na nich była atrakcyjna dla nabywców. Koszty więc są tu podstawowe. Co robią decydenci? A właściwie czego nie robią! Nie potrafią zaplanować wydajnie pracujących ścian, nowocześnie i tanio obudować chodniki, odstawę urobku, wprowadzić skuteczne odmetanowanie pokładów na XXI wiek a nie epokę Wincentego Pstrowskiego, coś takiego jak szybki dojazd ludzi do miejsca pracy to pięta Achillesa polskiego górnictwa, ustalić harmogram pracy, zlikwidować postoje maszyn ! To że nie potrafią widać po wskaźnikach! 3,5 godziny efektywnej pracy górnika na zmianę i poniżej 10 godziny produktywnej pracy maszyn na dzień. Rezultatem jest wydajność ponad dwukrotnie niższy niż w Niemczech! Nie wspomnę tu o kopalniach podziemnych w Ameryce gdzie te wydajności są trzy do 6 razy większe.

  • Adam M. 8 marca 2013 17:14:24
    Profile Avatar

    Piszę to samo, tylko trochę inaczej. Jasne, że popyt i podaż wyznacza cenę. Jest też jednak zależność odwrotna. Niska cena napędza popyt. Czy mamy mało wiedzy o Mongolii? Nie sądzę, aby tak było po kilkunastu latach badań geologicznych tego kraju przez naszych geologów. Owszem nasza wiedza jest juz trochę przestarzała, ale co do surowców tego kraju stale aktualna. Sprowadzić fachowców z zagranicy to dobry pomysł. Tylko kto to ma zrobić? Czy chłopi, którzy zarządzają górnictwem, a jednocześnie protestują przeciwko jego rozwojowi mają to zrobić? Kto?

  • mordo ty moja 8 marca 2013 14:05:44
    Profile Avatar

    Panie redaktorze. Proszę poczytać cokolwiek o Mongoli, historii nowożytnej, stosunków z sąsiadami, węglu tam znajdującym się, jak Mongołowie zamierzają to zagospodarować, komu sprzedać a wcześniej przetrasnpotować. Wtedy zrozumie Pan dlaczego twierdzę, że sytuacja w kraju to ZEROWA korelacja z sytuacją w tym kraju. ZERO powtarzam Polska jest żebrakiem Europy i nie trzeba marzyć o podboju Mongolii bo nas na to nie stać ani nie mamy WIEDZY. Stan naszej „technki” górniczej został bezlitośnie obnażony na ostatniej Szkole Eksploatacji Podziemnej w Krakowie. Światowe giełdy nie biorą pod uwagę żadne koszta przy ustalaniu CENY! To popyt i podaż ustala notowania. W Rosji wszystkiego jest MNÓSTWO , wielki kraj i bogaty. Tylko na tym się kończy! Węgiel może jest tani w odkrywce tylko go trzeba przywieźć na granicę a to kosztuje. Oczywiście , że dalej jest on tańszy od krajowego ale to nie wina Rosjan czy Amerykanów czy Australijczyków czy Kolumbijczyków czy Indonezyjczyków czy ludzi z Afryki , że potrafią tanio wydobywać. Taki jest już jest świat , że wygrywają ci , którzy potrafią PRACOWAć a nie być partyjnymi gamoniami , którzy nie znają żadnego języka, nie wiedzą co to jest kotwia, kupują kleje które nie kleją – biorąc łapówki od dyrektora do prezesów KW i KHW! Ludzi z kierownczych stanowisk w polskim GWK musi się w trybie natychmiastowym wyrzucić. Sprawadzić fachowców z zagranicy. W Niemczech zamykają kopalnie , będzie dostępne mnóstwo ludzi – prawdziwych fachowców do wyprostowania krajowego GWK.

  • Adam M. 8 marca 2013 10:39:19
    Profile Avatar

    Co do drugiej części "mordo ty moja" wypowiedzi podzielam ten pogląd niezależnie od tego, kto podjął taką decyzję. Nie dziwię się też uwagom z pierwszej części tej wypowiedzi na temat nie zrozumienia co ma Śląsk do Mongolii i Rosji. Nikt na tym świecie nie musi wszystkiego rozumieć. Jak ktoś, czegoś nie rozumie, to jego problem. Pragnę w tym pomóc, ale niezbyt mi sie to udaje. Przede wszystkim Śląsk nie jest samotnym producentem węgla kamiennego na tym Świecie. Jak się okazuje jest jednym z najdroższych. Koszta wydobycia przekraczają koszta zbytu i w ten sposób powstają straty. Cena węgla nie jest jednak ustalana na Śląsku tylko na światowych giełdach, które biorą pod uwagę koszta w Mongolii i Rosji oraz na całym naszym globie. Ponieważ koszta wydobycia w Rosji (!7 dolarów za tonę) i podobne w Mongolii decydują o światowej jego cenie dobrze by było, gdybyśmy wspólnie z Mongołami i Rosjanami wydobywali ten węgiel przywożąc go sami z Syberii do Polski i uzyskując z tego zysk, zamiast pozostawiać go Rosjanom. Na Syberii taniego węgla jest dużo i Rosjanie wszystkich zapraszają do inwestycji na swoim terenie. Oczywiście, że oni też z tego mają zysk. Pozostaje infrastruktura, opłaty koncesyjne, podatki itp., ale to wszystko się opłaci. Koszt wydobycia węgla na Śląsku wynosi ok. 100 dolarów za tonę. Jego cena na światowym rynku ok. 87 dolarów. Można zmieniać kadrę, jak się chce, ale tylko górniczy i finansowy geniusz moim zdaniem mógłby odwrócić te proporcje. Ponieważ jednak geniuszy tych nie widać, nie zależnie kto będzie prezesem od relacji tych ani nie ucieknie, ani ich na Śląsku w zasadniczy sposób nie zmieni. I oto tu chodzi "mordo ty moja".

  • Lol7 8 marca 2013 09:02:11
    Profile Avatar

    "...jak na posiedzeniu KC PZPR" w tym stwierdzeniu jest głębsza prawda. Internet i jego "wyszukiwarki" są bardzo "złośliwe". Wystarczy wpisać pewne nazwiska a dziwnym trafem zobaczymy nawet autentyczne informacje na temat ówczesnego i to nie ostatniego Komitetu Centralnego. Ludzie ci nadal są kierującymi pewnymi sprawami w węglu.

  • mordo ty moja 8 marca 2013 05:49:47
    Profile Avatar

    Nie rozumiem po co pan redaktor łączy dwie kompletnie różne sprawy : zwały węgla na śląsku z Mongolią, Rosją , itp? Ząden zwiazek przyczynowy a ni skutkowy. Zero korelacji. Notabene , proszę się lepiej zorientować w historii stosunków Mongolii z sąsiadami : Rosją i Chinami.. Nikogo nie stać finansowo ani nie posiada dostacznej wiedzy aby wchodzić na rynek górniczy Mongolii. Panie redaktorze proszę podać choć jeden produkt z branży górniczej , który ma szanse na sprzedaż w Mongolii! JEDEN. Powtarzam, że Warszawa dużo może , ale nie wysyła do Katowic i Jastrzębia dziennych , tygodniowych i miesięcznych list „TO DO” dla Strzelec i Zagórowskiego. Oczywiście , że nieszcześliwa decyzja ustawienia prezes KW SA to wynik targu Pawlaka z Tuskiem o jej fotel, w zamian za pseudoprywatyzacje JSW w 2011 roku. Zwały to nie wynik konkretnej decyzji Pawlaka czy Tuska w 2011 roku. To wynik akcji grupy ludzi związanych z polskim węglem : Doradców i mędrców z tytułami profesorskimi, byłymi ministrami gospodark, analityków z różnych firm typu Deloitte i podobnych , firm dostawczych które nawoływały do zwiększenia inwestycji. Na jesieni 2011 roku po prostu powstała jednomyślność jak na posiedzeniu KC PZPR , że nie ma innej drogi do sukcesu – tylko musi się zwiększyć wydobycie. Po co ? Bo należy patriotycznie wygonić/wyrugować ruski eksport węgla ! Decyje o zwiększaniu wydobycia podjęły Zarządy Spółek Górniczych! Konkretni i znani ludzie. Należy je NATYCHMIAST wyrzucić ! Nie myślę, że przyjdzie ktoś gorszy na miejsce Strzelec!

  • Adam M. 7 marca 2013 22:47:56
    Profile Avatar

    Owszem zamierzam kontynuować dyskusję. "Mordo ty moja" usiłujesz moje tezy przedstwić w formie karykatury, Jako dzieło uzupełniające nawet mi się to podoba. Powiem tylko tyle, że na zagraniczne inicjatywy górnicze to chyba nikt w Katowicach nie ma żadnego wpływu. Pan Tomczykiewicz tez milczy na ten temat To dowód w sprawie. Zmiany kadrowe owszem muszą być, ale w tej sytuacji mają one charakter odwracania uwagi od najistotniejszych spraw strategicznych. Na miejsce tych usuniętych przychodzą podobni do nich, albo i jeszcze gorsi, bo zasada rotacyjna na razie jest ta sama. Dlaczeg tak późno podjęto decyzje o inwestycjach w Lubelskie Zagłębie Węglowe? Czy zależało to tylko od pani Strzelec Łobozińskiej? Generalnie "mordo ty moja" proszę takie śwmieszne rzeczy pisać owszem dla rozrywki, co jest też wielce pozyteczne, bo usmiechu mamy mało Tego się nie da zmienić i odwrócić, ze kto mianuje króla ten nim rządzi. To stara zasada rzymska. I proszę nie wciskać mi kitu, że na Śląsku jest akurat inaczej niż wszędzie na świecie. Tego rodzaju wywody "mordo ty moja" przypominają czasy PRL kiedy niby w "niepodleglym" państwie wszytko od nas zależało, a wielki brat z troską się temu tylko przyglądał. Czy to nie smieszne? Jasne, że w tej sytuacji powiększanie zwałów to błąd, to tylko powiększanie strat.

  • mordo ty moja 7 marca 2013 19:48:56
    Profile Avatar

    Panie redaktorze. Według pana teorii wszystko zaczyna się i kończy w Warszawie, A idąc dalej to tak właściwie to my sami jesteśmy sobie winni. Bo wybraliśmy tuskokomuchów w 2007 roku a przed tem jeszcze gorszych narodowo-socjalistyczny PiS a zawdy post-komunistów z SLD i tak dalej. W takim razie według Pana tak właściwie kalumnie na Bogu winne „górnictwo” spływają na nas. I wszelka krytyka jest nieodpowiednia. Bo pańska teoria głosi, że decydenci górniczy typu prezes Strzelec z KW SA ma związane ręce przez Warszawkę. Ciekawa teoria. Coś na kształt teatru kukiełek , pociąganych do akcji przez gości pokroju Tom Tom Tomczykiewicz, prof Kaliski , Pawlak a obecnie Nowy Pawlak. Idąc dalej decyzja Strzelec z 2011 aby zwiększyć wydobycie w 2012 (do tej pory nie może wyhamować) była jedynie wykonaniem Wyższego Prikazu zadanego prezes Strzelec! To Ministerstwo Gospodarki zarekomendowało jej aby zlikwidowała Centra Wydobywcze a ludzi tam zatrudnionych przenieść do Centrali. Specjalny telefon tzw. „gorąca linia” , który działa jak ten u prezydenta USA z kodem na pociski nuklearne, codziennie rano przekazuje pani Joannie tzw. „ to do list” na dzień , na tydzień , na miesiąc. Nie wydaję się to panu śmieszne? W takim razie po co jest prezes Strzelec i jej zastępcy, tylko do podpisywania listy płac? Nie mają żadnej mocy decyzyjnej? Skoro tak pan twierdzi, to z tego wynika, że w Ministerstwie Gospodarki naprawdę mamy Tytanów Pracy. W Departamencie Górnictwa gdzie obsada jest kilkunastoosobowa (nie wiem dokładnie) muszą zdalnie dyrygować codzienną pracą ponad 120 tysięcy chłopa. To jest naprawdę LEAN MANAGEMENT. To taki wstęp do dyskusji, jeśli pan sobie życzy kontynuować

  • Janusz 7 marca 2013 17:37:06
    Profile Avatar

    Panie redaktorze. Zwały pękają w szwach od nadmiaru węgla a oni jeszcze fedrują we wszystkie soboty i niedziele. Czy to jest mądre?

  • TMOKD
    user

REKLAMA 400x100 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA400x100 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA STREFA [NEWS - RIGHT]
REKLAMA 400x150 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA400x150 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA STREFA [NEWS - RIGHT]
REKLAMA 400x200 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA400x200 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA STREFA [NEWS - RIGHT]
REKLAMA 400x100 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA400x100 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA STREFA [NEWS - RIGHT1]
REKLAMA 400x150 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA400x150 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA STREFA [NEWS - RIGHT1]
REKLAMA 400x200 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA400x200 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA STREFA [NEWS - RIGHT1]
CZĘSTO CZYTANE
Zbrojenie na medal w ruchu Chwałowice
27 kwietnia 2024
9,333 odsłon
NAJPOPULARNIEJSZE - POKAŻ
NAJPOPULARNIEJSZE - POKAŻ
REKLAMA 400x100 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA400x100 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA STREFA [NEWS - RIGHT2]
REKLAMA 400x150 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA400x150 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA STREFA [NEWS - RIGHT2]
REKLAMA 400x200 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA400x200 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA STREFA [NEWS - RIGHT2]
REKLAMA 1600x200 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA1600x200 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA STREFA [NEWS - UNDER]