Samorząd Katowic zakwestionował dotychczasowy sposób finansowania komunikacji publicznej w Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii. Dotąd pełne koszty - ponad wpływy z biletów - ponosiły gminy. Według Katowic to GZM powinna finansować linie wykraczające poza granice gmin.
Działająca od 1 stycznia br. Metropolia, która - na mocy specjalnej ustawy - zrzesza 41 miast i gmin centralnej części woj. śląskiego, organizuje w ich imieniu komunikację miejską. Gminy finansują w znacznej mierze komunikację, opłacając tzw. część zmienną składki rocznej do GZM.
Zgodnie ze statutem Metropolii, do końca czerwca jej zgromadzenie zobowiązane jest ustalić wysokość części zmiennej składki poszczególnych gmin na kolejny rok. Podczas ostatniej sesji zgromadzenia Metropolii 29 czerwca br. jej zarząd przygotował projekt uchwały w sprawie części zmiennej składki na 2021 r. Podczas obrad prawnicy GZM sugerowali, aby przyjąć uchwałę w sprawie ustalenia części zmiennej składki, a następnie ewentualnie nad nią dalej pracować.
Mimo to wniosek o zdjęcie projektu uchwały złożył wiceprezydent Katowic Waldemar Bojarun. Jak ocenił, umieszczenie projektu w porządku obrad wypełnia statutowy wymóg z perspektywy zarządu Metropolii, a w tej sytuacji nie ma przeszkód, aby głosować zdjęcie projektu z porządku. Do tego wniosku dołączył m.in. prezydent Sosnowca Arkadiusz Chęciński, a zgromadzenie GZM przyjęło m.in. tę zmianę porządku.
Jak wynika z porządku obrad najbliższej, środowej sesji zgromadzenia GZM, nie umieszczono w nim punktu dotyczącego finansowania komunikacji. Jednocześnie na początku lipca br. prezydent Katowic Marcin Krupa rozesłał do pozostałych gmin GZM, a także zarządu Metropolii, pismo dotyczące "określenia docelowych zasad współpracy w zakresie finansowania publicznego transportu zbiorowego".
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.