Wzrostu ma 165 cm, waży zaledwie 63 kg. W przeszłości marzył o karierze piłkarza. Mistrzostwo Europy zdobył jednak w biegach przeszkodowych. Tomasz Oślizło, sztygar z kopalni ROW, szykuje się do kolejnych występów. Niebawem w Londynie pobiegnie po tytuł mistrza świata.
Biegi przeszkodowe, zwane potocznie runmageddonami lub w skrócie OCR, to młoda, lecz bardzo dynamicznie rozwijająca się dyscyplina sportu. Rywalizacja polega na pokonaniu dystansu, który jest naszpikowany różnego rodzaju przeszkodami. Są to głównie przeprawy przez tereny bagniste lub wodne, rzeki, stawy lub baseny, a także kontenery wypełnione często lodowatą wodą. Na trasie biegu ustawia się ponadto liczne przeszkody w postaci płotów, siatek, lin do wspinania, które zawodnicy muszą zaliczyć bez dotykania podłoża. W Polsce moda na biegi przeszkodowe została zapoczątkowana przez organizację o nazwie Runmageddon. Tomasz Oślizło jest obecnie jednym z najlepszych reprezentantów tej dyscypliny nie tylko w Polsce. Sporym echem odbił się jego występ na tegorocznych Mistrzostwach Europy w Biegach Przeszkodowych w Gdyni. W biegu standardowym na dystansie 15 km z 60 przeszkodami wywalczył mistrzowski tytuł.
Strzał w dziesiątkę
- Kiedyś trenowałem piłkę nożną. Niestety złamałem nogę raz i drugi. Od dziecka byłem aktywny, więc postanowiłem zmienić dyscyplinę. Mój wybór padł na biegi. Kiedyś udało mi się przebiec 10 km w 35 min i 5 sek. To dobry wynik. Postanowiłem spróbować swych sił w biegach przeszkodowych. Tam liczy się nie tylko szybkość, ale również sprawność fizyczna i refleks. To był strzał w dziesiątkę – przyznaje Oślizło, na co dzień sztygar w ruchu Chwałowice kopalni ROW.
Mistrzostwa w Gdyni z pewnością na długo zapadną mu w pamięci. Trasa zwycięskiego biegu liczyła 15 km, miała 600 m przewyższeń i aż 60 przeszkód.
- To doprawdy trudna trasa. Trzeba było rozłożyć równomiernie siły. Biegłem miarowo, ale na prowadzenie wyszedłem może na niecałe 3 km przed metą. Gdy miałem 200 m do celu, to już prowadziłem z przynajmniej dwuminutowym wyprzedzeniem nad kolejnym, biegnącym za mną zawodnikiem. Musiałem jeszcze pokonać sześć przeszkód, ale wystarczyło mi sił. Długo docierało do mnie, że zostałem mistrzem Europy – zwierza się zawodnik z Chwałowic, który zostawił w tyle wielu doświadczonych rywali, m.in. Belga Thibaulta Debusschere, który bronił tytułu sprzed roku, a także Duńczyka Leona Kofoeda, mistrza Europy na krótkim dystansie. Czas Oślizły na mecie to 1:34:39. Za nim na metę przybiegli Artsiom Tochka z Białorusi i Belg Thomas Buyle.
W biegach przeszkodowych zawodnicy muszą się wspinać, pokonywać przeszkody na rękach, podchodzić do góry na poręczach. Tomasz Oślizło podczas swych treningów stawia nie na „pakowanie” mięśni, ale zwinność i szybkość. Ćwiczy ścięgna. Te bowiem najbardziej narażone są na kontuzje. Poza tym na każdych zajęciach wykonuje 200 podciągnięć na drążku, 200 pompek w różnych wariantach, stanie na rękach na poręczach i przysiady, często na jednej nodze. Wszystko z jednoczesnym obciążeniem ciała. Tygodniowo przebiega 60 do 70 km. Trenuje również na hałdach.
Ciągle na diecie
- Niezwykle istotna jest w tym sporcie dieta. Staram się nie spożywać kanapek. W moim menu dominują sałaty i warzywa. Na deser po treningu chętnie skosztuję banana i owsianki. Żadnego białka nie uznaję – wyjaśnia.
Na ubiegłorocznych Mistrzostwach Świata w Londynie Tomasz Oślizło wywalczył indywidualnie 4. miejsce w swojej kategorii wiekowej. Pobiegł także w sztafecie mieszanej na 13 km wraz z Tomaszem Danielkiewiczem i Małgorzatą Daszkiewicz, zajmując 9. pozycję. Ponadto triumfował w tegorocznym biegu Runaway OCR, który odbył się w Pępowie. Wystartowało w nim ponad dwustu biegaczy z całego kraju. Rywalizowali na dystansie 10 km z 35 przeszkodami. W poprzednich latach triumfował na Barbarian Race w Ustroniu, Masakrator Run w Dąbrowie Górniczej, Barbarian Race w Wiśle i słynnym Runmageddonie „Rekrut Nocny” w Gliwicach.
- Muszę poprawić przechodzenie po pionowych rurkach. Trzeba mieć chwyt jak imadło, żeby sobie z nimi poradzić. Wszelkie siatki też są wymagające. Ze względu na niski wzrost zdarzają mi się problemy z pokonywaniem ścianek, ale radzę sobie – opowiada.
W tym roku Tomasza Oślizłę czekają jeszcze Mistrzostwa Świata w Biegach Przeszkodowych w Londynie. Jak sam powiada – jedzie po medal.
Podczas tegorocznego Runmageddonu w Knurowie zostanie przeprowadzona licytacja koszulki Tomasz Oślizły, w której zdobył tytuł Mistrza Europy. Dochód z licytacji przeznaczony zostanie na sfinansowanie protezy dla Sylwestra Wilka - biegacza, który stracił nogę w wypadku motocyklowym.
Jeśli chcesz mieć dostęp do artykułów z Trybuny Górniczej, w dniu ukazania się tygodnika, zamów elektroniczną prenumeratę PREMIUM. Szczegóły: nettg.pl/premium. Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
