Wiosenna pogoda wygania nas z domów. Szczęściarze, którzy mają ogródki działkowe zaczynają wielkie grillowanie. Czy wiesz, że pierwsze wzmianki o ogrodach przydomowych pochodzą z 1893 r.? To instrukcja uprawiania działki przez górników i hutników opracowana przez Heinricha Kochla.
Już na początku XX w. ogrody powstawały w Chorzowie, Katowicach, Rudzie Śląskiej, Toszku i Siemianowicach. Obecnie tylko śląski okręg to 627 ROD-ów i niemal 100 tysięcy działkowców!
Najstarsze, założone w 1905 r. i funkcjonujące do dzisiaj, to ogrody im. A. Czarneckiego w Chorzowie oraz Nadzieja w Toszku. Pomysł trafił w dziesiątkę. Ich liczba zaczęła gwałtownie rosnąć. Już w czasie I wojny światowej na Śląsku i w Zagłębiu było 50 tys. użytkowników takich działek. W 1923 r. powołano Śląską Izbę Rolniczą, a 7 lat później Związek Towarzystw Ogrodów i Osiedli Działkowych Województwa Śląskiego. Przed wybuchem II wojny światowej zrzeszonych było w nim 146 towarzystw ogrodów i 21 tys. działkowców.
Pomysł narodził się w XVI w. w Anglii. Tam ziemię pod uprawę warzyw przekazywano najuboższym, by poprawić ich dolę. Idea rozpowszechniła się w całej Europie, zwłaszcza w Niemczech i Anglii, oraz w mniejszym stopniu we Francji. Ogródki o wielkości 100-400 m kw. stały się błogosławieństwem dla wielu rodzin. Z czasem zaczęły powstawać związki działkowców.
Na Śląsku idea szybko się przyjęła. W krótkim czasie Górny Śląsk stał się obszarem o największej koncentracji działek. Pionierami ruchu byli działacze z Królewskiej Huty. To właśnie w obecnym Chorzowie w 1905 r. założono pierwsze ogrody „szreberowskie” (od nazwiska niemieckiego lekarza, który je wymyślił).
W Katowicach w 1906 r. kopalnia „Wujek” wydzierżawiła swoim pracownikom teren o powierzchni 1,7 ha. W ramach Stowarzyszenia Upiększania Miasta Katowice w 1909 r. użytkownicy utworzyli towarzystwo, które zorganizowało i wyposażyło ogród dziecięcy. Podczas I wojny zwiększono powierzchnię działek do 200 - 300 m kw. przez łączenie już istniejących oraz zagospodarowano dalsze 3 ha ziemi pod uprawę warzyw. W tej formie ogród istnieje do dzisiaj pod nazwą ROD im. Tadeusza Kościuszki.
Po I wojnie światowej powstawały dalsze kolonie ogródków robotniczych, głównie dzięki poparciu Dyrekcji Polskich Kopalń Skarbowych w Królewskiej Hucie. Inicjatywa rozwijała się w Katowicach, Siemianowicach, Rudzie Śląskiej i innych miastach. W 1933 r. zaczął wychodzić „Śląski Działkowiec”. W 1939 r. wskaźnik powierzchni ogródków działkowych na 1 mieszkańca miast wynosił 5,6 m kw. dla GOP-u i tylko 2,9 m kw. dla całej Polski.
Po II wojnie ogrody rozkwitły głównie dlatego, że brakowało żywności. Dekret PKWN z 6 września 1944 r. przewidywał przeznaczenie części ziemi z parcelacji na ogrody działkowe. W latach 70. zamiast marchewki w ogrodach zaczęto uprawiać kwiaty i krzewy ozdobne. To dlatego, że warzyw przestało brakować i zaczęły się pojawiać informacje o zanieczyszczeniu gleby.
Ogródki także dzisiaj cieszą się ogromną popularnością. Są alternatywą dla drogich wczasów. Lubimy do nich zaglądać po pracy i w weekendy. W wielu miastach w Polskim Związku Działkowców ustawiają się kolejki chętnych. Z danych PZD wynika, że na terenie kraju jest obecnie ponad 4,6 tys. Rodzinnych Ogrodów Działkowych, a w ramach nich wyodrębniono ponad 914 tysięcy działek rodzinnych.
Jeśli chcesz mieć dostęp do artykułów z Trybuny Górniczej, w dniu ukazania się tygodnika, zamów elektroniczną prenumeratę PREMIUM. Szczegóły: nettg.pl/premium. Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.