Resort infrastruktury utrzyma w tegoroczne wakacje możliwość otwierania bramek i odstąpienia od opłat w weekendy na koncesyjnym odcinku autostrady A1 w sytuacji, gdy średni czas oczekiwania w punkcie poboru opłat w Nowej Wsi lub w Rusocinie przekroczy 25 minut - poinformował w czwartek, 5 lipca, minister infrastruktury Andrzej Adamczyk.
- Również i w tym roku w czasie wakacyjnych weekendów od godziny 16.00 w piątek do północy z niedzieli na poniedziałek stosujemy podobne zasady i ułatwienia, jak w latach poprzednich, czyli odstąpienie od poboru opłat na czas 30 minut, jeżeli czas oczekiwania na dojeździe do punktu poboru opłat przekroczy 25 minut - powiedział Adamczyk.
- Ten system uwalniania zatorów sprawdził się pod względem ekonomicznym - dodał.
Minister przypomniał, że w 2014 r., kiedy rozpoczęto otwieranie bramek w czasie weekendu na autostradzie A1 pomiędzy Gdańskiem i Toruniem, wolny przejazd kosztował Krajowy Fundusz Drogowy 14,6 mln zł, rok później było to 33 mln zł. W 2016 r., kiedy wprowadzono system otwierania bramek na pewien czas, koszty spadły do 461 tys. zł.
- W 2017 r. było to 3 mln 390 tys., a to dlatego, że wydłużyliśmy czas otwarcia i wydłużyliśmy czas, kiedy koncesjonariusz był uprawniony podnieść bramki - powiedział minister.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.