Koleje Śląskie zamówiły kolejne cztery pociągi firmy Pesa. Przewoźnik skorzystał z tzw. prawa opcji przewidzianego w umowie z października 2016 r., kiedy wraz z samorządem województwa zamówił 13 pociągów. W ramach prawa opcji województwo może jeszcze kupić dwa składy.
Październikowa umowa była efektem wspólnego przetargu spółki Koleje Śląskie (KŚ) i samorządu regionu. Nowe pojazdy, z których pierwsze powinny pojawiać się na torach od połowy 2017 r., mają rozwiązać większość problemów taborowych przewoźnika. Zamawiane pociągi miałyby w 2018 r. zastąpić najstarszy typ wykorzystywanego przez KŚ taboru - dzierżawione od Przewozów Regionalnych jednostki EN57.
Spółka dzierżawi od PR 22 takie składy z 61, jakimi dysponuje. Kolejne 23 pociągi to nowoczesne konstrukcje typu Flirt, Elf i Impuls; 13 następnych to odnowione składy bazujące na EN57, a trzy to pojazdy spalinowe.
Umowa z 18 października ub. roku objęła zakup jednej jednostki 2-członowej, dwóch 3-członowych oraz dziesięciu 4-członowych. Poszczególne składy zamówiły wówczas samorząd województwa oraz KŚ. Wynikająca z przetargu cena za 13 składów wyniosła łącznie 205,89 mln zł brutto. W umowie zawarto tzw. prawo opcji, przewidujące dostarczenie - bez osobnego przetargu, po potwierdzeniu ze strony zamawiających - kolejnych sześciu pociągów: trzech 2-członowych, jednego 3-członowego i dwóch 4-członowych. KŚ miały czas na potwierdzenie skorzystania z opcji do końca 2016 r., a termin dla samorządu województwa przypada rok później.
Jak poinformował PAP we wtorek (3 stycznia) rzecznik przewoźnika Michał Wawrzaszek, spółka złożyła w terminie oświadczenie o skorzystaniu z prawa opcji w pełnym wymiarze. Oznacza to zamówienie trzech pociągów 2-członowych oraz jednego pociągu 3-członowego.
Z informacji KŚ wynika, że jeden pociąg 2-członowy to wydatek rzędu 9,5 mln zł netto (wraz z wykonaniem pierwszego przeglądu tzw. 3. poziomu utrzymania), a jeden pociąg 3-członowy kosztuje 10,95 mln zł netto (wraz z wykonaniem pierwszego przeglądu tzw. 3. poziomu utrzymania).
Według informacji Witolda Trólki z biura prasowego urzędu marszałkowskiego woj. śląskiego, zarząd regionu nie zdecydował jeszcze formalnie o skorzystaniu z prawa opcji na pozostałe dwa pociągi 4-członowe.
Pieniądze na zakup kolejnych dwóch pociągów przez województwo (każdy z nich miałby kosztować 16,7 mln zł brutto) zostały już jednak przewidziane w uchwalonej w grudniu ub. roku tzw. wieloletniej perspektywie finansowej woj. śląskiego do 2025 r. Jeśli decyzja będzie pozytywna, środki na ten cel powinny zostać zapisane w budżecie regionu na 2018 r.
W poprzednich miesiącach przedstawiciele woj. śląskiego zapowiadali zamiar skorzystania z możliwości zakupu dla przewoźnika łącznie 19 składów, a zatem pełnego wykorzystania prawa opcji. Ponadto, w umowie zawarto możliwość dostarczenia w przyszłości dwóch kolejnych pociągów, w ramach tzw. zamówienia uzupełniającego. KŚ sygnalizowały wolę, aby były to składy 3-członowe.
Po pełnym wykorzystaniu prawa opcji woj. śląskie kupiłoby 12 pojazdów, a jego przewoźnik - siedem. Według wcześniejszych informacji samorząd regionu przeznaczyłby na tak poszerzony zakup 200,6 mln zł brutto (projekt został zgłoszony do środków unijnych, z których może pochodzić do 138,6 mln zł dofinansowania), a KŚ - 87,1 mln zł. Spółka wykorzystuje na ten cel środki własne oraz jedną z transz emitowanych obligacji.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.