Nowy pakiet klimatyczny UE na lata 2020-2030 to dla przemysłu energochłonnego wyzwanie związane z koniecznością podjęcia długofalowych decyzji inwestycyjnych - mówi Janusz Turski, dyrektor Stowarzyszenia Papierników Polskich.
W ocenie jego branży przyjęty pod koniec października na Radzie Europejskiej plan zawiera ambitne cele, które już wcześniej sygnalizowali politycy w Brukseli. Niepokój budzi jednak zapowiedź kontynuowania administracyjnej interwencji na rynku emisji.
Postulowany przez Komisję Europejską mechanizm stabilizacji rynku emisji CO2 (Market Stability Reserve, MSR) według Turskiego stwarza zagrożenie dla firm realizujących strategie wolnorynkowe, gdyż sterowanie podażą uprawnień do emisji przez KE może spowodować wzrost cen energii dla odbiorców przemysłowych. To - zdaniem Turskiego - w konsekwencji zachwieje konkurencyjnością sektorów energochłonnych na rynku globalnym.
MSR według KE ma na celu podniesienie cen uprawnień do emisji dwutlenku węgla, aby zmobilizować przemysł do realizacji założeń unijnej polityki klimatyczno-energetycznej i inwestycji w zielone technologie. Rezerwa powstanie po 2020 roku ze ściąganych z rynku pozwoleń na emisję gazów cieplarnianych.
Zdaniem Turskiego długofalowa unijna polityka klimatyczna, choć "arbitralna i restrykcyjna", mobilizuje do podjęcia decyzji inwestycyjnych o charakterze długofalowym. A w jego branży, podobnie jak w innych energochłonnych sektorach gospodarki - m.in. przemyśle hutniczym, stalowym, cementowym, wapienniczym, czy szklarskim - inwestycje zwracają się dopiero co najmniej po 20 latach.
- To co przemysłowi energochłonnemu jest potrzebne, to przede wszystkim przewidywalne warunki, ponieważ nasze strategie i nasze plany biznesowe - jeżeli mają opierać się o analizy rynku, o studium wykonalności - muszą być rozpatrywane w odpowiednich okresach czasu. Więc nie możemy mieć poczucia niepewności przy podejmowaniu strategicznych wyborów, które decydują o kolejnych dekadach - powiedział Turski.
Podkreślił, że MSR grozi ręcznym sterowaniem rynkiem ze strony prawodawców, a to jego zdaniem nie powinno mieć miejsca.
Jego zdaniem dla przemysłu energochłonnego konieczne jest także stworzenie równych warunków konkurencji dla wszystkich branż, w tym sektora elektroenergetyki, który w pakiecie klimatyczno-energetycznym 2020-2030 otrzymał darmowe uprawnienia do emisji CO2 w zamian za inwestycje w modernizację.
Turski uznał, że jeśli elektroenergetyka nie zaprzepaści tej szansy, przemysłowi odbiorcy energii zyskają pewność, że nie dojdzie do przeniesienia pośrednich kosztów emisji na klientów i w związku z tym - utraty konkurencyjności przez przedsiębiorców reprezentujących sektory energochłonne przemysłu krajowego.
- Bardzo nam zależy, ażeby przeobrażenia w sektorze wytwórców energii, w energetyce zawodowej, zostały zrealizowane w taki sposób, w jaki zakłada się w konkluzjach pakietu. Ich powodzenie sprzyja dobremu rozwojowi biznesu - podkreślił dyrektor Stowarzyszenia Papierników Polskich.
Z drugiej strony gdyby nie było pakietu klimatyczno-energetycznego, to i tak przemysł - jak każdy biznes, szczególnie ten wiążący się z dużym zużyciem energii elektrycznej i ciepła - we własnym interesie podjąłby wszelkie możliwe działania związane z ograniczeniem zużycia energii i poprawą efektywności energetycznej, aby utrzymać konkurencyjność - zauważył Turski.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.