W zakresie infrastruktury technicznej dokonał się skok cywilizacyjny, ale nadal są duże zaległości, np. w infrastrukturze drogowej i kolejowej - ocenili uczestnicy debaty o makroekonomii infrastruktury podczas Europejskiego Kongresu Finansowego w Sopocie.
W trakcie wtorkowej (24 czerwca) debaty szef zespołu analiz ekonomicznych Ernst & Young Marek Rozkrut zwrócił uwagę, że "postęp w zakresie infrastruktury jest duży, ale wciąż ocena polskiej gospodarki pod kątem jej konkurencyjności i stanu rozwoju infrastruktury jest niska". - Mamy dużo zaległości do odrobienia w infrastrukturze drogowej i kolejowej, mniejsze w telekomunikacji - dodał.
Jak ocenił, Polska na tle krajów europejskich jest wciąż na przeciętnym poziomie rozwoju infrastruktury, szeroko rozumianej, czyli w zakresie dróg, energetyki, telekomunikacji, wodociągów i kanalizacji.
Rozkrut zauważył, że w naszym kraju "są silnie zaburzone proporcje pomiędzy sektorami publicznym i prywatnym w finansowaniu inwestycji infrastrukturalnych". Powiedział, że ogromna jest rola sektora publicznego; jeszcze kilka lat temu w Polsce kapitał publiczny odpowiadał za trzy czwarte finansowania projektów infrastrukturalnych, gdy np. w Austrii zaledwie za jedną czwartą. - Rola sektora prywatnego w Polsce jest bardzo niewielka w tym zakresie - ocenił.
Mówił, że państwo powinno odgrywać dużą rolę w finansowaniu inwestycji infrastrukturalnych, ale ta rola nie powinna być tak dominująca jak jest obecnie. - Tym bardziej, że rola sektora prywatnego będzie musiała być większa, bo możliwości finansowania infrastruktury ze środków publicznych, zwłaszcza po okresie budżetowania unijnego na lata 2014-2020, będą już ograniczone - tłumaczył Rozkrut.
Także uczestniczący w debacie prof. Leszek Pawłowicz ocenił, że wprawdzie rozwój infrastruktury, zwłaszcza w niektórych obszarach, jest imponujący, ale wymaga racjonalizacji. Ocenił, że przy planowaniu inwestycji infrastrukturalnych "powinno być myślenie w kategoriach racjonalnych, czyli żeby tworzyć takie rozwiązania, które zwiększają atrakcyjność inwestycyjną i przyciągają inwestorów".
Jak powiedział, wykorzystanie publicznych środków krajowych i zagranicznych przy realizacji projektów, oprócz wielu pozytywnych aspektów, ma też aspekt negatywny bo "trochę rozleniwia". - Ten nadmiar środków publicznych powoduje, że nie ma presji na zwiększenie atrakcyjności tych projektów dla kapitału prywatnego - tłumaczył.
Dodał jednak, że w finansowaniu infrastruktury powinna być dominująca rola państwa, ale "nie powinna ona być w konflikcie do atrakcyjności dla kapitału prywatnego".
Prof. Mirosław Gronicki, powołując się na dane Eurostatu podał, że Polska wydaje wyjątkowo dużo na rozbudowę infrastruktury. - Na inwestycje w zakresie energetyki, gazownictwa, wodociągów i kanalizacji wydaje prawie jedną czwartą wszystkich nakładów inwestycyjnych w Polsce - poinformował.
Ocenił, że największym problemem w Polsce jest brak koordynacji polityki w zakresie infrastrukturalnej, co też ogranicza polepszenie efektywności ekonomicznej inwestycji. Zauważył, że "można wydawać mniej na infrastrukturę, a osiągać więcej, realizować bardziej efektywne inwestycje".
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.