Na przyszły rok zaplanowano wymianę krzesełek górnego poziomu widowni katowickiej hali Spodek - będzie to ostatni etap trwającej od kilku lat modernizacji tego obiektu. W czwartek (28 listopada) sprawdzono zainstalowane ostatnio w hali rozwiązania przeciwpożarowe.
Zgodnie z projektem przyszłorocznego budżetu Katowic, miasto zamierza przeznaczyć ok. 3,5 mln zł na wymianę starych krzesełek na widowni. Dotąd w ramach prowadzonych od 2008 r. prac remontowych hali m.in. wymieniono krzesełka z dolnego "czerwonego" poziomu. Do wymiany pozostał jeszcze górny "niebieski" poziom.
Jak poinformował w czwartek dyrektor katowickiego Spodka Stanisław Wąsala, będzie to już ostatni etap zasadniczych prac remontowych w tym obiekcie. Prócz nich prowadzone będą jeszcze drobne prace wykończeniowe, np. konserwacja boazerii między poziomami widowni czy bieżące remonty części pomieszczeń, np. szatni.
W tym roku trwa jeszcze wymiana pokrycia dachu Spodka, o powierzchni 10 tys. m kw. W trakcie tych prac z jednego metra kwadratowego dachu zdejmowano pokrycie o wadze ponad 80 kg, zastępując je materiałami o wadze ok. 27 kg. Pozwoliło to m.in. odciążyć konstrukcję; w niektórych jej punktach tzw. obciążenia graniczne były na granicy norm lub nieznacznie przekroczone.
Jednocześnie - według informacji rzecznika katowickiego magistratu Jakuba Jarząbka - trwa postępowanie dot. wyboru koncesjonariusza, który będzie zarządzał tym obiektem, a także powstającym obok Spodka Międzynarodowym Centrum Kongresowym. Do obecnego, kolejnego już postępowania, w którym obniżono m.in. wymagania dotyczące doświadczenia w zarządzaniu takimi obiektami, zgłosiło się pięciu kandydatów. To firmy: SMG Polska, Krzysztof Pietrzko, PTWP Event Center, Global Retail and Residental Estate Service oraz HKO. Ich oferty są teraz weryfikowane pod względem formalnym. Oferenci spełniający warunki zostaną zaproszeni do negocjacji na początku grudnia. Miasto będzie chciało wyłonić operatora do połowy 2014 r.
Zgodnie z zapisami budżetowymi cały wieloletni projekt modernizacji Spodka oszacowano łącznie na 179,7 mln zł.
Dotąd m.in. odnowiono elewację, powiększono widownię - poprzez nowe trybuny wysuwane na poziomie płyty hali. Zamontowano boksy TV, tablice wyników, telebimy, pomieszczenia VIP, a także odnowiono antresolę wraz z salami wielofunkcyjnymi. Zmodernizowano oświetlenie i nagłośnienie; ostatnio wykonano też prace związane z dostosowaniem kompleksu do wymagań przeciwpożarowych.
W czwartek w Spodku odbyła się próba zadymienia hali głównej Spodka z użyciem tzw. ciepłego dymu. W obecności strażaków wyspecjalizowana firma podpaliła kadzie z alkoholem, wypuszczając nad nie sztuczny dym. Jak tłumaczył komendant miejski państwowej straży pożarnej w Katowicach Bogdan Jędrocha, chodziło o symulowanie warunków zbliżonych do sytuacji, w której ogień, np. w trakcie koncertu, zdążyłby objąć ok. jednej piątej sceny. Zanim zdołałby rozszerzyć się dalej, do akcji przystąpiliby już strażacy wezwani przez automatyczny system przeciwpożarowy.
- Chodziło o sprawdzenie, jak w takiej sytuacji będą przemieszczały się gazy pożarowe i czy ludzie mieliby czas na bezpieczną ewakuację. Pełna ewakuacja Spodka trwa 8-12 minut - wyjaśnił Jędrocha.
Przypomniał, że kilka lat temu zadymiono Spodek - zimnym dymem.
- Już wtedy, gdy nie było obecnych zabezpieczeń, zostałem przekonany, że w tym obiekcie ludzie są bezpieczni. Od tego czasu m.in. zwiększyła się powierzchnia klap dymowych w kopule hali, czyli zdolność wyciągania gazów pożarowych na zewnątrz, zwiększono liczbę i szerokość wyjść ewakuacyjnych, powstały kurtyny dymowe z mgłą wodną w antresoli. Prócz tego zmodernizowano system ostrzegawczy i jest pełna ochrona pod względem wykrywania pożaru - wymienił Jędrocha.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
