Po wystąpieniu prezydenta, który przedstawił te propozycje, głos zabrał szef Sonami Diego Hernandez, który powiedział, że podczas przygotowywania projektu reformy podatkowej w kraju nie wysłuchano sektora wydobywczego, a propozycje rządu były „ekstremalne i dogmatyczne”.
Hernandez dodał, że proponowane modyfikacje opłat licencyjnych za wydobycie, w ich obecnej strukturze, zmniejszą konkurencyjność sektora w tym kraju, narażając sporą część bardziej kosztownych operacji wydobywczych na poważne ryzyko.
Nie trzeba dodawać, że wypowiedź ta nie spodobała się prezydentowi, który odpowiedział: „Gdybyś mnie ostrzegł, przybyłbym w mundurze bojowym”.
Chile, największy światowy producent miedzi, produkuje 5,6 miliona ton miedzi rocznie, ale ma potencjał do wytworzenia 7 do 8 milionów ton metalu, jeśli projekty, które są obecnie w przygotowaniu, otrzymają zielone światło.
Hernandez powiedział, że ma nadzieję, że ostateczna reforma będzie wystarczająco jasna, aby górnicy mogli czuć się pewnie, wpłacając do budżetu państwa około 80 miliardów dolarów podatków w ciągu najbliższych kilku lat.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.