Bardzo zacięty przebieg miały również mistrzostwa świata w skacie rozegrane dwa lata później w dalekim Asuncion, stolicy Paragwaju. W rozgrywkach zaprezentowało się 20 sekcji zrzeszonych w międzynarodowej federacji skata, a 8 z nich wystawiło swoje drużyny narodowe. Indywidualnie grało 137 zawodników. Polska federacja wystawiła 12 zawodników, w tym jedną drużynę klubową.
– Rozgrywki zostały przeprowadzone w Hotelu Yacht i Golf Klub Paraguayo nad rzeką Paragwaj. I znów błysnął Arkadiusz Konowalski. Zdobył tytuł wicemistrza świata – wspomina Ryszard Feit, prezes zarządu okręgu PZS w Katowicach.
Coś więcej niż gra
Reprezentanci katowickiego Amicusa bronili także biało–czerwonych barw na zawodach w Kapsztadzie, w Republice Południowej Afryki. Klasę pokazał m.in. Aleksander Frysztacki, sięgając po tytuł mistrza świata w kategorii juniorów. W turnieju wzięło udział 190 osób z wielu państw świata, w tym z Brazylii, Kanady, Hiszpanii, Szwajcarii, Namibii, Chile i Paragwaju. Polska ekipa była drugą najliczniej reprezentowaną. Polacy w drużynowych mistrzostwach zajęli 2. miejsce zaraz za Niemcami.
Z reprezentantami tego kraju nasi mistrzowie zawsze toczyli najbardziej zacięte pojedynki. Wszak skat narodził się właśnie w Niemczech. Na Śląsku grę rozpowszechnili ponad 150 lat temu właściciele kopalń i fabryk. Potem przyszły lata sześćdziesiąte i siedemdziesiąte zeszłego stulecia, kiedy ludzie z całej Polski ściągali do pracy w śląskich kopalniach w poszukiwaniu lepszego zarobku i przy sposobności poznawali zasady tej gry. W ten sposób skat został spopularyzowany także w innych regionach kraju.
Zagorzali jego miłośnicy twierdzą, że jest on czymś więcej niż tylko grą.
Jeśli chcesz mieć dostęp do artykułów z Trybuny Górniczej, w dniu ukazania się tygodnika, zamów elektroniczną prenumeratę PREMIUM.
Szczegóły: nettg.pl/premium
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.