Spływająca do Oceanu Atlantyckiego lawa powoli tworzy półwysep o powierzchni około 40 hektarów. Oszacowano, że erupcja wyemitowała do tej pory 250 000 t dwutlenku siarki. Pióropusz unosił się wokół Wysp Kanaryjskich, Afryki Północnej, Morza Śródziemnego, a jego część przemieszczała sie nad Atlantykiem, docierając nawet do Karaibów na zachodzie i do Arktyki na północy. Dotychczasową objętość erupcji lawy oszacowano na 100-120 milionów m sześc. Objętość ta przewyższa zarówno erupcje San Juan (1949 r., z lawą 55 milionów m sześc.), jak i Teneguia (1971 r., 43 mln m sześc.). Wypływom lawy z wulkanu towarzyszą trzęsienia ziemi. Ich liczba i wielkość powoli wzrastają, zbliżając się do wielkości 4.0.W ciągu doby 6 października miało miejsce 31 wstrząsów o magnitudzie 3,0-3,9 i 47 wstrząsów w skali 2,0 a 2,9.
Tempo deformacji powierzchni oceniane jest jako stagnacyjne, co oznacza, że wtargnięcie magmy jest równoważone przez wybuch lawy, lub innymi słowy, erupcja jest w tej chwili stabilna. Nowe coraz głębsze wstrząsy oznaczają nowe wtargnięcia magmy, co oznacza, że erupcja może trwać bardzo długo.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Proponuję żeby Unia Europejska zakazała wybuchów wulkanów. Ta emisja siarki i dwutlenku węgla. Czy święta Ursula nie jest aż taka mocna? Przecież lawa tak jak wegiel jest nieekologiczna.