Wśród rozwiązań doraźnych ZTM wprowadza zmiany, na które pozwalają postanowienia umów, zawartych jeszcze przez poprzednich organizatorów transportu. Oznacza to dotąd zmiany w rozkładach jazdy (weszły w życie 13 sierpnia br.) polegające na zawieszeniu dwóch linii i przeorganizowaniu trzech innych (w dwóch wypadkach chodzi o zmniejszenie liczby kursów, w trzecim - o objęcie równoległą do zawieszanej linią większej liczby przystanków).
Jako rozwiązanie systemowe Wawrzaszek wskazał na ogłoszony pod koniec lipca br. przetarg na obsługę w ciągu ośmiu lat połączeń komunikacyjnych przez ponad 300 autobusów miejskich. Jakzaznaczył, po rozstrzygnięciu przetargu na zwiększy się elastyczność i możliwość szybszej reakcji w sytuacjach, gdy konieczne będzie pilne znalezienie zastępstw wśród kierowców lub zwiększenie częstotliwości kursowania, jak np. w czasie twardych lockdownów.
Przetarg wprowadza bowiem nową formułę zamawiania przewozów na terenie GZM - po raz pierwszy zamówiony zostanie pakiet kilometrów, a nie obsługa poszczególnych linii autobusowych.
Teraz pojazdy zastępcze lub zastępstwo wśród kierowców mogą być szukane tylko w ramach jednej firmy, która obsługuje konkretną linię autobusową. Odpowiadają za to przewoźnicy, z którymi ZTM ma podpisane umowy, a które w wielu przypadkach były zawierane jeszcze przez poprzednich organizatorów komunikacji miejskiej. Wtedy zamawiana była obsługa konkretnych linii - przypomniał Warzaszek.
Poprzez zastosowanie nowych rozwiązań (), będziemy mogli w sytuacjach nagłych zlecić obsługę kursów w obrębie jednej linii więcej niż jednemu przewoźnikowi. Oznacza to, że gdy jeden przewoźnik z różnych powodów nie będzie w stanie zapewnić pełnej obsługi rozkładu jazdy, wówczas będzie mógł zostać wzmocniony zasobami innej firmy, która takie moce będzie posiadać - dodał rzecznik ZTM.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.