Zdaniem Polski, twierdzenie Republiki Czeskiej, iż występuje brak wody pitnej spowodowany działalnością wydobywczą w kopalni Turów, jest nieuzasadnione. Analiza Republiki Czeskiej pomija bowiem inne istotne czynniki. Ponadto Republika Czeska nie przedstawiła żadnych danych, analiz i badań potwierdzających tezę dotyczącą wpływu działalności wydobywczej na proces osiadania terenu na obszarze Czech i związane z nim szkody w obiektach budowlanych - argumentuje Polska.
Przypomnijmy, że w lutym czeski rząd zdecydował o złożeniu do TSUE pozwu przeciwko Polsce w związku z rozbudową kopalni odkrywkowej w Turowie. Główną podnoszoną w pozwie przyczyną jest negatywny wpływ kopalni na regiony przygraniczne, gdzie zmniejszył się poziom wód gruntowych.
Kopalnia i elektrownia Turów należą do spółki PGE Górnictwo i Energetyka Konwencjonalna. W 2020 r. koncesja na wydobycie węgla brunatnego w Turowie została przedłużona do 2026 r.
PGE uważa żądania rządu Czech za groźny precedens niosący ze sobą poważne ryzyko "dzikiej" transformacji energetycznej. Według spółki międzynarodowa batalia prawna wytoczona przez czeskie władze stanowi zagrożenie dla przyszłości Europejskiego Zielonego Ładu, kwestionują fundamentalne założenia sprawiedliwej transformacji. Dodatkowo, zdaniem polskiej spółki, niosą poważne ryzyko zapaści polskiego systemu elektroenergetycznego, a także upadku całego regionu w Polsce przy granicy z Czechami i Niemcami.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.