Urząd górniczy w Nowej Południowej Walii (Australia) poinformował o prowadzeniu dochodzenia w sprawie wypadku, któremu uległ górnik. Został on przygnieciony przez wysięgnik przenośnika kombajnu Continous Miner w kopalni Myuna w miejscowości Lake Macquarie w lutym br.
Według raportu do incydentu doszło w części zachodniej kopalni w chodniku 5. Trzech górników na nocnej zmianie dostało zadanie kontynuowania urabiania skrzyżowania. Rozpoczęli oni pracę ok. godz. 23.15. Poszkodowany górnik obsługiwał shutle car, czyli samochód używany do odstawiania urobku z przodka.
Krótko po godz. 24 górnicy zaczęli instalowanie kotew. Kombajn był ustawiony pod kątem do przodka. Dwaj górnicy używali wiertnic po obu jego stronach. Poszkodowany stał na platformie za górnikiem instalującym kotwy i podawał mu je. W pewnym momencie opuścił platformę kombajnu, gdyż zauważył, że kaseta z kotwami jest pusta i trzeba ją uzupełnić.
Operator kombajnu przygotował maszynę do wycofania z przodka. Skierował kombajn w lewo, co spowodowało, że wysięgnik przesuwał się w stronę ociosu, przy który stał kolega. Ruch wysięgnika spowodowało przyciśniecie górnika do ociosu. Poszkodowany krzykiem dał znać, że coś się dzieje. Operator wtedy obrócił maszynę i poszkodowany został uwolniony.
Ranny został wytransportowany na powierzchnie kopalni i odwieziony do szpitala. Konieczna była operacja, ponieważ uszkodzone miał nerki i płuca. Miał także złamane rękę i żebra.
Urząd górniczy niezwłocznie rozpoczął ustalanie przyczyn i okoliczności wypadku. Badał zaprojektowanie wyrobiska i jego wyposażenie, instrukcje i przeprowadzone szkolenia oraz nadzór nad pracą a także procedury istotne do zapobieżenia wypadkom.
Wstępne dochodzenia wykazały, że ofiara wypadku nie była wyposażona w detektor PWD systemu wskazującego bliskość maszyny, a operator kombajnu nie znał pozycji swojego kolegi tuż przed wypadkiem.
Stwierdzono również, że prawdopodobnie praca na zmianie nocnej mogła mieć wpływ na górników i na brak koncentracji podczas wykonywania czynności w przodku.
Opisany wypadek jest typowy w górnictwie. Warty jednak opisania z uwagi na fakt, że poszkodowany górnik nie posiadał przy sobie urządzenia typu PWD sytemu SMATRZONE (inteligentna strefa). System ten jest stosowany w kopalniach w Australii dla uniknięcie tego typu zdarzeń, czyli przygniecenia lub przyciśnięcia pracowników pracujących w pobliżu uruchamianych maszyn. Gdyby ofiara wypadku miała czujnik PWD, zapewne zostałaby ostrzeżona a maszyna wyłączona z ruchu. Niestety stało się inaczej.
Amerykański Urząd Górniczy - MSHA i przemysł wydobywczy w Australii pracowały razem, aby opracować potencjalnie ratującą życie technologię, która może zatrzymać ruch maszyny i wysłać sygnał ostrzegawczy do operatora maszyny, gdy wykryje osobę lub obiekt na ścieżce maszyny. Owocem tej współpracy jest właśnie SMATRZONE.
Coraz częściej te systemy wykrywania bliskości instalowane są na urządzeniach górniczych w kopalniach odkrywkowych i podziemnych, aby zapobiegać wypadkom związanym z przygnieceniem, zgnieceniem lub uderzeniem. Działanie SMATRZONE opiera się na zasadach elektromagnetycznych.
System składa się z dwóch podstawowych komponentów. Pierwsza to grupa sterowników, które są strategicznie rozmieszczone na sprzęcie. Każdy przetwornik jest osadzony w solidnej metalowej ramie, a następnie osłonięty kilkunastocalowym poliwęglanem, aby chronić go przed uszkodzeniem. Drugi element to osobiste urządzenie do noszenia (PWD) przez pracownika o wielkości mniej więcej typowego telefonu komórkowego. Sterowniki emitują podpis elektromagnetyczny, który jest identyfikowany przez PWD, umożliwiając systemowi zbliżeniowemu SMATRZONE identyfikację wielu pracowników w pobliżu maszyny.
SMATRZONE utrzymuje strefy operacyjne wokół sprzętu, które mogą być indywidualnie dostosowane do potrzeb. Strefa pierwsza działa jako wstępna ostrzegawcza, która sygnalizuje osobie noszącej PWD, że jest zbyt blisko sprzętu. Strefa druga jest mniejsza i działa jako strefa wyłączenia, która zatrzymuje różne funkcje maszyny. System zbliżeniowy SMATRZONE wykorzystuje różne kształty stref w zależności od pracy maszyny i ról personelu.
System ten, o ile jest dobrze stosowany - pracownicy są wyposażenie w czujniki i je stosują w pracy - może ratować ich życie i zdrowie. Dlaczego poszkodowany w opisanym wypadek górnik nie miał czujnika PWD, tego jeszcze nie wyjaśniono.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
