Od 5 kwietnia br. Zarząd Transportu Metropolitalnego zamierza uruchomić kilka pierwszych szybkich linii autobusowych, łączących główne ośrodki miejskie na terenie Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii. Linii metropolitalnych, oznaczonych literą M i liczbą, ma być docelowo, do końca br. 31.
Górnośląsko-Zagłębiowska Metropolia (GZM) poprzez swój Zarząd Transportu Metropolitalnego (ZTM) jest jednym z największych organizatorów transportu publicznego w Polsce. Każdego dnia na ulice 41 miast i gmin Metropolii oraz kilkunastu miast i gmin z nią sąsiadujących wypuszcza ok. 1,5 tys. autobusów, tramwajów i trolejbusów.
Organizacja transportu publicznego to zadanie własne miast i gmin, przekazane przez nie Metropolii. Utrzymywane jest ze składki zmiennej, opłacanej co roku przez gminy oraz z biletów. Finansowane bezpośrednio przez GZM linie metropolitalne mają być jedną z pierwszych zmian układu komunikacji publicznej w Metropolii.
O szczegółach systemu linii metropolitalnych przedstawiciele GZM, ZTM i miast mówili na czwartkowej konferencji prasowej. Odpowiedzialny za transport członek zarządu GZM Grzegorz Kwitek przypominał, że głównym celem Metropolii jest utworzenie Kolei Metropolitalnej, mającej stanowić trzon transportu publicznego w regionie (różne prace w tym zakresie trwają).
- Dlatego metrolinii nie traktujemy jako konkurencji, ale jako dopełnienie połączeń kolejowych do czasu osiągnięcia w połączeniach kolejowych równych i częstych taktów. Mam nadzieję, że to się za kilka lat ziści; w tym zakresie toczą się prace studialne, projektowe, na część odcinków już jest wykonana dokumentacja więc czekamy na szybkie uruchomienie dobudowy torów, które pozwolą, aby w przyszłości Kolej Metropolitalna kursowała między miasta i gminami - mówił Kwitek.
Zastępca dyrektora ZTM ds. przewozów i szef zespołu odpowiadającego za przygotowanie nowej oferty Aleksander Sobota podał, że uruchomienie metrolinii nastąpi w trzech etapach. Jako pierwsze, od 5 kwietnia na trasy mają ruszyć linie: M1 (Katowice, Chorzów, Świętochłowice, Ruda Śląska, Zabrze, Gliwice), M2 (Katowice, Sosnowiec, Dąbrowa Górnicza), M4 (Sosnowiec, Katowice), M18 Gliwice, Gierałtowice, Mikołów, Tychy (M24 Katowice, Chorzów, Świętochłowice, Ruda Śląska, Zabrze) i zmodyfikowana linia lotniskowa AP (Katowice, Ożarowice - Port Lotniczy).
Kolejne linie mają być uruchamiane stopniowo - do końca roku. Sobota przekonywał w czwartek, że oferta metrolinii oznacza m.in. nowe, w większości możliwie szybkie trasy, jak linia M1 łącząca Gliwice z Katowicami w całości Drogową Trasą Średnicową, linia M15 łącząca Tychy z Sosnowcem czy linia M13 łącząca Katowice z południowymi dzielnicami Sosnowca.
- Poza dodaniem nowych połączeń, większość naszych propozycji polega na zwiększeniu częstotliwości kursowania, bądź wydłużamy okres funkcjonowania wielu linii, zapewniając możliwość przemieszczania się w porach, w których dotychczas było to trudne. W wielu relacjach zapewniamy też większy tabor - wymieniał wicedyrektor ZTM.
Sobota przypomniał, że prace nad metroliniami trwają od lipca 2019 r. - wówczas po analizach układu komunikacyjnego i popytu na usługi zaproponowano 15 szybkich połączeń metropolitalnych, uzupełniających kolej, a także 14 kolejnych linii o charakterze dowozowo-odwozowym. Tamta oferta oznaczała wykonanie 13 mln tzw. wozokilometrów rocznie.
Po m.in. konsultacjach z gminami zmieniono układ połączeń metropolitalnych i zwiększono pracę przewozową. Obecnie - po dalszych pracach zespołu - zakładane jest uruchomienie 22 linii o charakterze metropolitalnym - szybkim i 9 linii dowozowo-odwozowych. Oznacza to dołączenie do systemu transportu publicznego ok. 2,1 tys. kursów dziennie w dni robocze, pracy przewozowej na poziomie 18,5 mln wozokilometrów - oraz nakłady szacowane na 136 mln zł.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.