Kompleks Turów, w którego składa wchodzą elektrownia oraz kopalnia odkrywkowa węgla brunatnego, odpowiada za 5 proc. krajowej produkcji energii elektrycznej i jest istotnym elementem krajowego systemu elektroenergetycznego - podkreśliło w środę, 24 lutego, w komunikacie PGE Górnictwo i Energetyka Konwencjonalna.
Kopalnia i elektrownia Turów w Bogatyni należą do spółki PGE Górnictwo i Energetyka Konwencjonalna, będącego częścią PGE Polskiej Grupy Energetycznej. W 2020 r. polski minister klimatu Michał Kurtyka przedłużył koncesję na wydobywanie w Bogatyni węgla brunatnego na kolejne sześć lat, do 2026 r.
Czeski rząd zdecydował w poniedziałek, że na wniosek ministerstw spraw zagranicznych i środowiska złoży do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej przeciwko Polsce pozew w związku z rozbudową kopalni odkrywkowej Turów w Bogatyni. Główną przyczyną skargi jest, według czeskich resortów spraw zagranicznych i środowiska, negatywny wpływ kopalni na regiony przygraniczne, gdzie zmniejszył się poziom wód gruntowych. Czesi będą się domagać, aby jako środek zapobiegawczy, do czasu wydania ostatecznego wyroku, wydobycie węgla brunatnego zostało wstrzymane.
W środę PGE Górnictwo i Energetyka Konwencjonalna w komunikacie zwróciła uwagę, że turoszowski kompleks energetyczny odpowiada za 5 proc. krajowej produkcji energii elektrycznej.
„Jest istotnym elementem krajowego systemu elektroenergetycznego, który ma wpływ na zapewnienie bezpieczeństwa energetycznego Polski oraz stabilne dostawy prądu do milionów gospodarstw domowych” - podkreślono.
Wskazano, że zamknięcie Kompleksu Turów spowoduje straty w wysokości 13,5 mld zł. To - jak podkreślono - m.in. zwolnienie kilku tysięcy pracowników i wiążące się z tym odprawy i inne świadczenia. W tym kontekście spółka wskazała też na budowę nowego bloku energetycznego w Elektrowni Turów oraz dotychczas przeprowadzone modernizacje proekologiczne w istniejących blokach.
„To także konieczność rozwiązania umów mocowych wraz ze związanymi z tym skutkami finansowymi” - napisano w komunikacie.
Spółka wskazała, że kopalnia odkrywkowa węgla brunatnego działa w oparciu o koncesję wydaną w ubiegłym roku przez Ministra Klimatu. Koncesja obowiązuje na sześć lat.
Podkreślono przy tym, że wydobycie węgla w Kopalni Turów prowadzone jest wyłącznie w obszarze górniczym Turoszów-Bogatynia, który wyznaczony został w koncesji z 1994 r.
„W praktyce oznacza to, że Kopalnia Turów nie powiększy swojego obszaru górniczego poza granice wyznaczone 27 lat temu. Obszar faktycznie prowadzonej działalności wydobywczej jest o ponad połowę mniejszy w stosunku do obszaru górniczego określonego w koncesji z 1994 r.”- napisano w komunikacie.
PGE GiEK przypomniała również, że w styczniu ubiegłego roku Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska wydała decyzję, która obliguje Kopalnię Turów do zastosowania środków minimalizujących jej oddziaływanie na środowisko.
„Środki te zostały zaakceptowane przez Czechy i Niemcy podczas szerokich konsultacji transgranicznych, które zakończyły się podpisaniem przez wszystkie strony protokołów z uzgodnień” - napisano.
Spółka podkreśliła, że „likwidacja działalności kompleksu Turów bez zapewnienia rozłożonego na lata programu transformacji oznaczałaby załamanie lokalnego rynku pracy oraz dramatyczny wzrost bezrobocia i upadłość setek firm będących podwykonawcami kompleksu”.
Dodano, że wstrzymanie wydobycia skutkowałoby także „poważnymi zagrożeniami geotechnicznymi i środowiskowymi, które mogłyby doprowadzić do katastrofy ekologicznej”.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.