Ograniczenie zatrudnienia w sektorze przedsiębiorstw zatrudniających powyżej 9 osób jest w woj. śląskim bardziej dotkliwe niż przeciętnie w Polsce, a dynamika rynku pracy nadal spada - oceniają eksperci z Uniwersytetu Ekonomicznego w Katowicach, monitorujący kondycję gospodarki w regionie.
Tworzenie przez uczelnianych ekspertów comiesięcznych raportów obserwatoryjnych, obrazujących bieżącą sytuację w gospodarce woj. śląskiego w kontekście pandemii COVID-19, zainicjował w maju ub.r. ówczesny rektor katowickiego Uniwersytetu Ekonomicznego, a obecnie wiceminister rozwoju, pracy i technologii, prof. Robert Tomanek - członek utworzonego w związku z pandemią koronawirusa Śląskiego Forum Ekspertów. Inicjatywę wsparł Urząd Marszałkowski Woj. Śląskiego.
W opublikowanym w środę, 13 stycznia, najnowszym reporcie, obrazującym sytuację regionalnej gospodarki w końcu 2020 r., naukowcy przytoczyli dane, wskazujące, iż w listopadzie zeszłego roku liczba zarejestrowanych w woj. śląskim bezrobotnych wzrosła w ujęciu rok do roku o 35,3 proc., do 89,5 tys. osób. Stopa bezrobocia w regionie, wynosząca od kilku miesięcy 4,8 proc., jest najwyższa od maja 2018 r. Rok do roku stopa bezrobocia wzrosła o 1,2 punktu procentowego.
"Utrzymuje się przestrzenne zróżnicowanie bezrobocia w regionie. Jednocześnie szacowana przez Wojewódzki Urząd Pracy dynamika zmian w ujęciu miesiąc do miesiąca wskazuje na to, że bezrobocie szybciej rośnie w dużych ośrodkach miejskich do tej pory uznawanych za bezpieczne w perspektywie rynku pracy. Może oznaczać to, że kryzys dotyka wszystkich - wcześniej lub później" - oceniają eksperci katowickiej uczelni.
Na razie - w ocenie ekonomistów - nie mamy jeszcze do czynienia ze znacznie negatywnym oddziaływaniem zwolnień grupowych na lokalne rynki pracy, gdyż zapowiedziane zwolnienia w dużej mierze nie są jak dotąd realizowane.
"Śledząc trendy w tym zakresie, należy nieustannie mieć na uwadze, że stan zatrudnienia w gospodarce może być podtrzymywany w wyniku obostrzeń związanych z korzystaniem z tarcz antykryzysowych oraz z wykorzystywaniem buforów finansowych zgromadzonych w firmach, lub wręcz oszczędności indywidualnych przedsiębiorców. Rozpoczynający się rok 2021 będzie prawdziwym sprawdzianem tego, na ile pandemia koronawirusa zachwiała rynkiem pracy" - czytamy w komentarzu.
W końcówce 2020 r. - jak podano w opracowaniu - w gospodarce woj. śląskiego przedświąteczny optymizm przeplatał się z obawami związanymi z ograniczeniami działalności w wybranych branżach i oczekiwaniem na decyzje co do zakresu restrykcji w okresie zapowiadanych masowych szczepień.
Naukowcy zwracają uwagę, że w dyskusji o tempie i terytorialnym zakresie poluzowywania obostrzeń pandemicznych w gospodarce warto wziąć pod uwagę, że w czasie drugiej fali pandemii śmiertelność w woj. śląskim w relacji do średniej wieloletniej była zauważalnie niższa niż dla całej Polski.
Z badań wynika, że w końcu zeszłego roku pozytywnie zmieniły się praktycznie wszystkie składowe wskaźnika klimatu koniunktury gospodarczej.
"Miało to miejsce również w przypadku branż, które wydają się być najbardziej poszkodowanymi przez zmiany popytowe - co stanowi pewne zaskoczenie, nawet w obliczu zrozumiałego wzrostu nastrojów i oczekiwań związanych z okresem przedświątecznym. Jednocześnie należy zwrócić uwagę, iż komponenty wyprzedzające są wyraźnie niższe od bieżących, co wskazuje w dalszym ciągu na dużą dozę pesymizmu wśród przedsiębiorców" - napisano w opracowaniu.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.