Historia miała swój początek w wojsku. Dariusz Nawacki, ratownik górniczy z ruchu Knurów kopalni Knurów-Szczygłowice, trafił do jednostki powietrzno-desantowej. Nie miał wyjścia, musiał zostać spadochroniarzem. Ale na prawdziwą przygodę ze spadochronem przyszło mu jeszcze poczekać dobrych kilka lat. Dziś jest wytrawnym skoczkiem.
– Ćwiczyliśmy skoki z pochylni, aż pewnego dnia zapakowano nas do samolotu i trzeba było oddać skok. Czy się bałem? No jasne, że tak. Była adrenalina. Skok, radość na widok otwartego spadochronu nad głową, no i lądowanie. Ja zaliczyłem na szczęście miękkie, ale kilku kolegów nieźle się poturbowało. Nikt nie wylądował na drzewie, ani na drutach wysokiego napięcia, choć co poniektórzy wylądowali trochę dalej od ściśle wyznaczonego miejsca – wspomina Dariusz.
Podniebne akrobacje
Ratownik z Knurowa dopiero po dziesięciu latach przypomniał sobie o wojskowej przygodzie. Jadąc samochodem, przypadkowo dostrzegł szybujących w powietrzu spadochroniarzy. To był impuls – jak wspomina. Już nazajutrz zapisał się na kurs spadochronowy.
– Miałem za sobą jedynie pięć skoków i to zaledwie z wysokości 700 m. Wiedziałem, że przyjdzie mi skakać z dużo większej wysokości. Na zajęciach uczyli nas podstaw meteorologii, prawa lotniczego i przede wszystkim zasad bezpieczeństwa. Dużo miejsca poświęcono również zachowaniu w sytuacji ekstremalnej, to bardzo ważne, bo tam, wysoko w powietrzu, nie ma zbyt dużo czasu na podejmowanie decyzji – śmieje się Dariusz.
W taki oto sposób uzyskał najpierw spadochronową licencję A, upoważniającą do wykonywania skoków pod nadzorem instruktora, a po roku kolejne licencje B i C. Posiadając takie uprawnienia można już „wyrzucać” skoczków z samolotu, a nawet naprowadzać samolot na kurs zrzutu. Skoczkowi z Knurowa ciągle jednak czegoś brakowało. W końcu postawił przysłowiową kropkę nad „i”, decydując się na podniebne akrobacje.
Jeśli chcesz mieć dostęp do artykułów z Trybuny Górniczej, w dniu ukazania się tygodnika, zamów elektroniczną prenumeratę PREMIUM.
Szczegóły: nettg.pl/premium
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.