Pomysł na podnoszenie poziomu wyszkolenia ratowników jest wiele. Martwi jedynie spadająca liczba kandydatów do służby. Zdarzają się sytuacje, że górnicy z różnych przyczyn nie sąケw stanie sprostać stawianym im wymaganiom zdrowotnym i sprawnościowym. W tej kwestii żadne innowacyjne projekty nie pomogą. Pomóc może jedynie zmiana trybu życia młodego pokolenia. Czynne spędzanie wolego czasu wyrabia zdrowe nawyki i kształtuje osobowość. Od tego należałoby zacząć.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Kto broni iść do ratownictwa ... ?? a że już psycholog nie puszcza co niektórych ... Polska zawiść , zacznijcie się chłopy szanować, zarówno górnik ratownika jak i panowie ratownicy górników ... jedziecie na jednym wózku ... a ci u góry tylko ręce zacierają, bo łatwiej sterować skłóconą załogą... pozdro dla normalnych górników i ratowników tych z przewozu i innych bo wszyscy są ważni i potrzebni
11 lat w Ratownictwie w B. KWK Niwka-Modrzejów w l. 1989-2000 Pozdrawiam wszystkich jeszcze żyjących Ratowników Górniczych
Ratownictwo jest dobrowolne , więc jak komuś się nie chce robić to zapraszamy. Ino czemu potem wy górnicze robiły szybko rezygnujecie . Bo trzeba w każdy weekend być w robicie, wszystkie święta. A wy lebry na ścianie ino patrzycie jak kombajn jeździ tam i nazot. Kretyny jedne.
Najlepsi ratownicy chodza po SSC w polarach ratowniczych i z tatuazem na nodze .JO NA WONGLU RODZONY.
To są śmierdzące lenie a nie ratownicy, z jakiej paki co 3 lata jubilat pytam się!!!! 2 godziny roboty i idą , wracają na baze a przy tym szydzą z całej kopalni. Nie dziwie się że nikt się tam nie garnie. Jaka jest prawda ? Komu nie chce się robić to ucieka do ratownictwa. Ta już całe zeszyty zapisane chętnych do tej instytucji nierobów na pewno mongole jeden, haha !!!
Ratownik . Temat tabu w pgg nazywamy ich celebryci . Jak wszędzie są ludzie i ludziska ale wszyscy wiemy jak wygląda ich stosunek do pracy , coraz więcej jest takich którym chodzi o pieniądze ' prestiż' a nie powołanie i chęć niesienia innym pomocy .
Górnik, nie figurant, zna was. Nie podałby wam dłoni na powitanie, panowie ratownicy.
Zeby byc ratownikiem tak jak kolega pisał trzeba miec znajomosci znam takich co od lat starali sie byc ratownikiem i nic!!! czekli i czekaja w kolejce,a znam takich co maja stwierdzona rozedme płuc korzystaja z sanatoriów a sa ratownikami i korzystaja z wszystkich przywilejów jubilaty czesciej niz zwykły górnik,przelicznik lata pracy,dodatek co miesiąc .....ale jak sie ma znajomsci na grubie załatwisz wszystko.......i tak jest całe Pgg Jsw ...trzeba se to jasno powiedziec..
Od czego związki zawodowe górników ze nie walczą o emerytów którym zaniża się wysokość emerytur przez zaniżony wskaźnik do 250 % pomimo tego że mają przez uczciwą pracę wypracowany wyższy i od 1999r Związki zawodowe niech się przyglądają dalej i pozwolą okradać górników na emeryturach
Ale Ty synek woda lejesz Jo wstąpił do ratownikow w 1991 roku aż do 2020 cały coś w zastępach Zech robił I takie fadolenie że kiedyś tylko dyżury chyba na OSRG jak się akcja nie trafiła lub kierownik dół na niedziela dyżur domowy na telefon Kidys synek to się gonilo na dole nie jak dziś A z tym że niema chętnych to ciulosz ludzi Na mojej grudnia kaj robilech kierownik mo zeszyt A w zeszycie do na wiele lat do przodu kandydatów zapisanych do służby
Komentarz usunięty przez moderatora z powodu złamania regulaminu lub użycia wulgaryzmu.
przy 12-tys załodze ilu było ratowników ile zwiazków??? jakie górnicze doswiadczenie ma ratownik??? czasy starego 'bolka' zwiazkowego juz sie skonczyły jest kapitalizm.....terozki kazdy wie ze załoga na kazdej kopalni liczy ok 2 tys(ogół) pozdrawiam wycieczkowiczów,chwilówkarzy i wolontariuszy bioracy jubilata co 3 lata.....
Z etosu górnictwa zostały już tylko....gumowce....
Byłem ratownikiem górniczym od 1987 roku do 2010, łatwo policzyć 23 lata i jakoś nie pamiętam abym siedział na dyżurach a pracował tylko w ramach akcji ratow.. Ciężko pracowaliśmy codziennie na dole prowadząc prace zarówno profilaktyczne (za które nam nie płacono dodatkowych pieniędzy)jak i prace 'likwidacyjne' zagrożenia na sprzęcie można powiedzieć archaicznym (wykrywacz gazów WG2 jak znasz?) . Dlatego nie obrażaj ratowników. Zgadzam się iż finansowanie ratownictwa powoduje spowolnienie ratownictwa. Ratownicy wtedy przechodzili badania bo nie kombinowali a ratownicy z zawodów nie zawsze sprawdzali się na dole - jeżeli takie głupoty opowiada kier KSRG to współczuje jego ratownikom.
Wiele lat znam pana Grzegorza, naprawdę fachowiec pełną 'twarzą', potrafiący w kaźdej sytuacji trzeźwo ocenić każdą sytuację.