Złożony blisko cztery lata temu obywatelski projekt ustawy, który miał zapewnić finansowanie deputatów węglowych dla emerytów górniczych z budżetu państwa, będzie omawiany w Komisji Gospodarki i Rozwoju - zdecydował w czwartek Sejm.
Choć - wobec wypłacenia emerytom przez budżet państwa 10-tysięcznych rekompensat za utracone deputaty węglowe - obywatelski projekt stracił aktualność, jego autorzy liczą, że podczas prac w komisji sejmowej zostanie on zmodyfikowany tak, by rekompensaty otrzymała także grupa osób nieobjętych dotąd tym świadczeniem.
W trakcie dyskusji zgłoszono wniosek o skierowanie projektu ustawy do Komisji Energii i Skarbu Państwa. Propozycją zaopiniowaną przez prezydium Sejmu było skierowanie jej do Komisji Gospodarki i Rozwoju. To nad tym wnioskiem głosowali w czwartek posłowie i zdecydowali, że projekt trafi do Komisji Gospodarki i Rozwoju. Głosowało 449 posłów. Za było 284 z nich, przeciw - 164, jeden wstrzymał się od głosu.
Chodzi o obywatelski projekt, pod którym na początku 2016 r. podpisało się ponad 126 tys. osób. Po raz pierwszy był on procedowany w Sejmie w czerwcu 2016 r. Trafił wówczas do komisji ds. Energii i Skarbu Państwa, gdzie prace nad nim nie były kontynuowane. Zgodnie z przepisami, Sejm nowej kadencji musiał zająć się projektem ponownie. Jego pierwsze czytanie odbyło się 9 stycznia.
Zgodnie z pierwotną propozycją projekt miał trafić do rozpatrzenia w właśnie w sejmowej Komisji Gospodarki i Rozwoju, jednak w dyskusji 9 stycznia zgłoszono wniosek o skierowanie go do Komisji ds. Energii i Skarbu Państwa.
Przed czterema laty, gdy składany był obywatelski projekt, aktualne były roszczenia ponad 200 tys. emerytów górniczych, którym odebrano nabyte świadczenia w postaci deputatów węglowych, czyli prawa do określonej ilości bezpłatnego węgla rocznie lub ekwiwalentu finansowego. W związku z trudną sytuacją finansową część spółek węglowych przestało wypłacać emerytom deputat. Inicjatorzy obywatelskiego projektu, chcieli, by to zobowiązanie wziął na siebie budżet państwa, a deputaty wypłacał ZUS.
Równolegle do przygotowania obywatelskiego projektu prace nad regulacjami w tym zakresie prowadziło ówczesne Ministerstwo Energii. Ich efektem było przyjęcie w 2017 r. ustawy o rekompensatach za utracone prawo do bezpłatnego węgla, na podstawie której ponad 212 tys. osób otrzymało 10-tysięczne świadczenie, jednocześnie zrzekając się praw do deputatu. Operacja ta kosztowała budżet państwa ponad 2,1 mld zł.
Ponieważ ustawa pominęła część osób, które wcześniej otrzymywały deputat i zostały go pozbawione, w 2018 r. przyjęta została kolejna ustawa, na mocy której 10-tysięczne rekompensaty za utracony deputat dostało kolejne kilka tysięcy osób, m.in. wdowy i sieroty nie tylko po zmarłych emerytach górniczych, ale także po górnikach, którzy np. zginęli w wypadkach przy pracy. Tym samym przeważająca część osób, pozbawionych wcześniej deputatów, otrzymała rekompensaty, zrzekając się praw do deputatu na przyszłość.
Występując 9 stycznia w Sejmie przedstawiciel inicjatorów obywatelskiego projektu Wacław Czerkawski mówił, że choć sam projekt sprzed czerech lat już nieaktualny, problem pozostał. Jak mówił, pozostała duża grupa ludzi, którzy nie otrzymują świadczenia i nie dostali rekompensat - i choćby z szacunku dla nich należy zająć się projektem w komisji.
Chodzi o ok. 12 tys. górników, głównie z dawnego Katowickiego Holdingu Węglowego i Kompanii Węglowej, którzy odchodzili na emerytury w latach 2015-2017 już bez prawa do deputatu węglowego. Przedstawiciele tego środowiska wskazują, że górnicy byli nakłaniani do zrzeczenia się deputatu tuż przed przejściem na emeryturę. Ta grupa nie otrzymała 10-tysięcznych rekompensat - przedstawiciele rządu tłumaczyli, że nie pozwalają na to krajowe i unijne przepisy. Zapowiadano analizę możliwości wypłaty świadczenia nie z budżetu, a ze środków spółek węglowych, nie doszło to jednak do skutku.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.