Potężna, masywna hałda istniała przed laty w pobliżu granicy Bytomia z Radzionkowem, przylegając do nasypu kolejowego linii Chorzów Batory-Tczew oraz linii tramwajowej Bytom-Stroszek. Dawno temu została rozebrana, a teren zniwelowany. Ba, drzewa zdążyły wyrosnąć tam po raz drugi.
Widok z tramwaju
Mieszkańcy śródmieścia Bytomia niemal na własne oczy mogli śledzić znikanie hałd otaczających Kopalnię Węgla Kamiennego Centrum, położoną w zachodniej części śródmieścia. Kopalnia ta od 9 maja 2015 r. znajduje się w stanie likwidacji i należy do Spółki Restrukturyzacji Kopalń SA.
Jedną z najokazalszych była hałda KWK Centrum znajdująca się pomiędzy kopalnią a zbudowaną w 1990 r. pętlą tramwajową przed wiaduktem nad torami kolejowymi stacji Bytom Karb. Porośnięta brzozami, wysoka na kilkanaście metrów hałda była dobrze widoczna od strony ul. Wrocławskiej, a jej widok towarzyszył pasażerom tramwajów oraz autobusów wyjeżdżających z Bytomia w kierunku Miechowic i Gliwic. Hałda ta została kilka lat temu rozebrana. Dzięki temu odsłonił się piękny widok na wiekowe, nieomal zabytkowe zabudowania KWK Centrum. Uchował się jednak niewielki fragment zwałowiska, na którym zbudowano wcześniej garaże samochodowe.
Najwięcej problemów przysporzyła na początku XXI wieku stara hałda KWK Centrum, znajdująca się pomiędzy stadionem piłkarskim klubu Polonia Bytom a ogródkami działkowymi, przylegającymi do stawu przy ul. Topolowej. Jeszcze za czasów PRL hałda ta została zrekultywowana. Urządzono na niej park z alejkami i ławkami, a dzieci jeździły tam na rowerach. Niestety hałda zaczęła pod ziemią palić się, emitując w śmierdzące gazów. Po długich perypetiach hałdę ugaszono i rozebrano. Niestety po dawnym parku nie ma już śladu.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.