Kazimierz Karolczak, szef zarządu Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii podkreśla, że postać Korfantego łączy Ślązaków i Zagłębiaków oraz broni idei współfinansowania pomnika:
- Jesteśmy tacy, że zamiast gadać, zakasujemy rękawy i bierzemy się do roboty. Zamiast się prosić, zróbmy to po prostu sami – mówi.
Prezydent Katowic tłumaczy wręcz, że śląskie samorządy wzięły sprawę we własne ręce, „niejako fundując Warszawie pomnik człowieka absolutnie godnego naśladowania”, walczącego o polskość Śląska.
Dlaczego Polska ma dług pamięci?
Pomysł budowy pomnika Korfantego w stolicy powraca od około pięciu lat. Pomnik miałby stanowić m.in. symboliczne zadośćuczynienie za doznane przez Korfantego prześladowania polityczne, a szerzej - wyrażać szacunek dla społeczeństwa Górnego Śląska, gdzie bilans przyłączenia do Rzeczypospolitej od początku (a tym bardziej po latach obejmujących II RP i PRL) nie wypadał jednoznacznie.
Inicjatywę poparł m.in. prezydent RP Bronisław Komorowski. W 2014 r. Rada Miasta st. Warszawy uchwaliła zgodę na lokalizację przy Trakcie Królewskim. Monument miałby wpisać się w ciąg pomników wielkich Polaków (król Zygmunt III Waza, Adam Mickiewicz, książę Józef Poniatowski, Bolesław Prus, ks. Jan Twardowski, prymas Stefan Wyszyński, Mikołaj Kopernik, Wincenty Witos, Ignacy Paderewski, Roman Dmowski, Henryk Sienkiewicz, Fryderyk Chopin i - paradoks w przypadku Korfantego - marszałek Józef Piłsudski).
Bezczynność, która nastała później w sprawie upamiętnienia Korfantego w stolicy, wytykał politykom i działaczom m.in. metropolita katowicki abp. Wiktor Skworc podczas obchodów 95. rocznicy plebiscytu i III Powstania Śląskiego w 2016 r.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Pomieszanie z poplątaniem. Pomnik Korfantego w Warszawie ma być aktem zadośćuczynienia państwa wybitnemu patriocie i działaczowi państwowemu. Gminy górnośląskie nie mają tu nic do płacenia! Jeżeli RP nie chce lub nie może ufundować takiego pomnika, to trzeba przyjąć to do wiadomości, jak przez dziesiątki lat po śmierci Korfantego. Niech Platforma sama się złoży, jeśli zależy jej na upamiętnieniu WK w stolicy. Na Górnym Śląsku o Korfantym nigdy nie zapomniano. Mieli sporo czasu nawiasem mówiąc, rządząc, ale jakoś nie zdążyli.
Za adiego byl deputat......
ŚlĄzaku gŁupi ty fundujesz pomnik ŚlĄzaka korfantego w warszawie i waszawiaka kaczyŃskiego prawie w kaŻdym ŚlĄskim mieŚcie. ŚlĄzak tylko do roboty siĘ nadaje, a nie do myŚlenia.