O zagrożeniach braku mocy - dzień do przodu
W praktyce PSE będą na dzień do przodu wskazywały okresy zagrożenia brakiem mocy i każdy, kto inkasuje płatności za zapewnienie mocy - będzie musiał wykazać, że może ją udostępnić. Kto nie wykaże dyspozycyjności będzie musiał płacić kary, chyba, że znajdzie innego dostawcę, który potrzebną moc dostarczy za niego.
- Rynek zaprojektowano w ten sposób, aby był maksymalnie płynny, elastyczny i dawał możliwość pozytywnej gry rynkowej. Dla mechanizmu nie jest istotne, kto dostarcza moc w okresie zagrożenia, ważne jest to, żeby była dostarczona w odpowiedniej ilości. Dostawcy mogą się więc wymieniać czy przenosić swoje zobowiązania między sobą - podkreślił Maciej Przybylski.
Wkrótce informacje na portalu internetowym
Już wkrótce w ramach strony internetowej PSE S.A zostanie uruchomiona specjalna zakładka dedykowana rynkowi mocy, poprzez którą będzie można nie tylko składać wnioski do certyfikacji ogólnej, ale również zapoznać się ze wszystkimi dokumentami, m.in. regulaminem rynku mocy, a także dokumentem, w którym znajdą się odpowiedzi na najczęściej pojawiające się pytania.
- PSE dokładają wszelkich starań, aby jak najbardziej skutecznie zapoznać uczestników tego rynku z zasadami jego funkcjonowania, a także z korzyściami płynącymi z uczestnictwa w rynku mocy. Obecnie zależy nam, aby dotrzeć z informacją o konieczności certyfikacji do wszystkich podmiotów do tego zobowiązanych. Dlatego apelujemy do wszystkich wytwórców, nawet tych najmniejszych, aby zweryfikowali, czy nie podlegają obowiązkowi certyfikacji - - podkreśla dyrektor Przybylski.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.