Negocjowana między UE a USA umowa o wolnym handlu (TTIP) powinna poprawić bezpieczeństwo energetyczne Polski, otworzyć nowe rynki dla polskich towarów i przyciągnąć amerykańskie inwestycje - powiedział w Sejmie w środę (18 lutego) wiceminister gospodarki Andrzej Dycha.
Rząd popiera zawarcie umowy - powiedział podczas posiedzenia komisji ds. Unii Europejskiej oraz komisji gospodarczej wiceszef resortu. Wskazał jednak na potrzebę wsparcia polskiej gospodarki, szczególnie sektorów energochłonnych, w związku z liberalizacją handlu po obu stronach Atlantyku i niższymi cenami energii w Stanach Zjednoczonych. M.in. dla przemysłu chemicznego postuluje się ustanowienie 10-letniego okresu ochronnego.
- Zdajemy sobie sprawę, że umowa handlowa z USA może generować pewne niedogodności dla niektórych branż. W związku z tym prowadzimy w Ministerstwie Gospodarki konsultacje, które pozwalają nam zidentyfikować zagrożenia i odpowiednio wpływać na kształt umowy tak, aby maksymalizować korzyści dla naszych firm i minimalizować negatywne konsekwencje - podkreślił Dycha.
Szczególną uwagę ministerstwo poświęca sektorowi chemicznemu oraz rolnictwu. Głównym celem działań resortu jest zapewnienie, by na umowie skorzystały wszystkie branże, a sektory wrażliwe otrzymały odpowiednią ochronę - tłumaczył wiceminister.
Dycha wyjaśnił, że TTIP nie zmieni przepisów w Unii Europejskiej. To - jak przypomniał - umowa handlowa ograniczona do przepływu towarów i usług. Negocjacje trwają już od półtora roku, do tej pory odbyło się osiem rund unijno-amerykańskich rozmów.
Zdaniem ministra nie należy oczekiwać zakończenia negocjacji ws. TTIP przed 2016 rokiem m.in. za przyczyną powołania nowego składu Komisji Europejskiej oraz zmiany priorytetów w Stanach Zjednoczonych. Dla Amerykanów ważniejsze jest teraz zakończenie znacznie bardziej zaawansowanych niż TTIP negocjacji z państwami Azji i Pacyfiku w ramach porozumienia TPP. Jest wysoce prawdopodobne, że TPIP zostanie zawarte jeszcze w pierwszej połowie 2015 roku.
Wiceminister Dycha wyjaśnił, że po ósmej rundzie negocjacji UE i USA są na etapie rozmów technicznych.
- Strony przedstawiły swoje oczekiwania i trwają prace nad uzgodnieniami w tych obszarach, gdzie nie ma większych rozbieżności, oraz dokładnym zidentyfikowaniu kwestii, które na późniejszym etapie będą wymagały decyzji na poziomie politycznym.
Przypomniał także, że negocjacje ws. TTIP toczą się w ramach trzech obszarów: pierwszy to dostęp do rynku, obejmujący handel towarami, usługami oraz zamówienia publiczne, drugi to współpraca regulacyjna, a trzeci to kwestie zasad w handlu, gdzie przedmiotem są ułatwienia handlowe, współpraca celna, ochrona praw własności intelektualnej, małe i średnie przedsiębiorstwa, handel surowcami i energią oraz zrównoważony rozwój. Wiceminister podał, że postęp w poszczególnych obszarach jest nierówny i trudno jednoznacznie wskazać lidera.
Do wakacji przewidziano jeszcze dwie rundy rozmów technicznych. Kolejne dwie albo trzy odbędą się po wakacjach.
Posłów obu komisji niepokoiły przede wszystkim różnice w cenach energii w Unii Europejskiej i USA, które m.in. przez ambitne normy środowiskowe w UE są nawet o 200 proc. wyższe niż w Stanach Zjednoczonych. Parlamentarzyści pytali, co polski rząd robi, aby wyeliminować zagrożenia dla przemysłu wynikające z umowy. Przewodniczący Komisji Gospodarki Wojciech Jasiński (PiS) zauważył np., że to, co jest korzystne dla Unii, niekoniecznie musi być dobre dla Polski. Poseł Krzysztof Borkowski (PSL) pytał o wynikające z umowy szanse dla polskiego sektora rolno-spożywczego i rozważane w negocjacjach zasady konkurencji.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.