6 grudnia 2007
autor: Kaj
Święty Mikołaj przyjdzie na pewno
Rysunek tańczącej Pipi Pończoszanki wykonały dzieci z rudzkiej ochronki przy parafii św. Michała w Orzegowie
fot: Kajetan Berezowski
Dzieciaki z rudzkiej ochronki działającej przy parafii Św. Michała w dzielnicy Orzegów mogą być spokojne. W tym roku Mikołaj z pewnością o nich nie zapomni i jak zwykle przyjdzie z workiem pełnym prezentów. A wszystko dzięki Pawłowi Graczowi, który od czterech lat prowadzi punkt konsultacyjny przy kopalni „Halemba”.
– Nie ograniczam się tylko do pomocy uzależnionym, czy też ofiarom przemocy. Pomagać trzeba wszystkim potrzebującym, a Dzień Świętego Mikołaja jest wyjątkowy, aż się prosi, żeby coś dobrego zrobić dla dzieciaków – wyjaśnia Paweł, którego działalność została latem wyróżniona przez najmłodszych specjalnie wykonanym plakatem przedstawiającym słońce i tańczącą w jego blasku Pipi Pończoszankę, bohaterkę powieści Astrid Lindgren.
– To najpiękniejsza nagroda, jaką mogłem otrzymać – komentuje Paweł Gracz.
W podzięce tegoroczny Mikołaj przyniesie wychowankom rudzkiej ochronki pięćdziesiąt paczek pełnych słodyczy. Podarunki jak zwykle zasponsorowały związki zawodowe działające w kopalni.
– Każdy dał, co mógł, ale bez Pawła nie uzbieralibyśmy nic, bo on zawsze wszystkiego pilnuje – przyznaje Bogusław Pawluk, szefujący zakładowej organizacji Związku Zawodowego Pracowników Dołowych.
– Nie są to wielkie kwoty, ale na takie cele nie można żałować środków – przytakuje Marek Gacka, przewodniczący ZZ Kadra w kopalni „Halemba”.
Życie robi się coraz droższe. Co raz trudniej też wysłać dzieci na letni lub zimowy wypoczynek. Brakuje życzliwych sponsorów. W tym roku podopieczni ochronki z Rudy-Orzegowa zostali w domu. Nie wystarczyło pieniędzy nawet na wyjazd w Beskidy. Tym większą hojnością musi wykazać się Święty Mikołaj.
– A Wigilia? Przecież nie może obyć się bez uroczystej kolacji i choinki – chwyta się za głowę Paweł Gracz i już dziś dwoi się i troi, żeby coś konkretnego wymyślić. I nikt nie ma wątpliwości, że na myśleniu się nie skończy. Bo Paweł, jak mówią w Halembie, wszystko potrafi.
Po naszej ostatniej publikacji do punktu konsultacyjnego przy kopalni „Halemba” zgłosiło się wielu wolontariuszy i pracowników socjalnych, reprezentujących śląskie zakłady pracy i kopalnie, chcących zorganizować podobną działalność. Do Pawła Gracza można zawsze przyjść, porozmawiać o swoich kłopotach i poprosić o radę.
Warto również wiedzieć, że rudzki punkt konsultacyjny jest jedynym w branży górniczej, który ze swą działalnością wyszedł poza mury zakładu. Obecnie ściśle współpracują z nim organizacje gminne i pozarządowe. Organizowane są wspólne imprezy na rzecz propagowania trzeźwości i wzajemnej tolerancji.