- Złoty będzie stopniowo się umacniać wobec euro i nie należy spodziewać się powrotu kursu EUR/PLN powyżej 4,50 - uważają ekonomiści. Na rynku polskiego długu skarbowego dochodowość 10-letnich SPW może pójść istotnie w dół, choć na krótkim końcu krzywej może dojść do stabilizacji.
- Rynki finansowe uznały, że najgorsze już za nami (w związku z negatywnym wpływem pandemii koronawirusa na aktywność gospodarczą - PAP), stąd wzrosło zainteresowanie aktywami uznawanymi za bardziej ryzykowne. Na tej zmianie podejścia skorzystały waluty rynków wschodzących, w tym złoty - powiedział PAP Biznes główny ekonomista XTB, Przemysław Kwiecień.
- Drugim, choć mniej istotnym argumentem, przemawiającym za siłą złotego, jest zapowiedź unijnego funduszu odbudowy, którego Polska będzie czwartym największym beneficjentem. To powoduje, że spodziewam się stopniowego umacniania złotego wobec euro, a do tego nie należy oczekiwać powrotu EUR/PLN powyżej 4,50 - dodał.
Ekspert określił swoje oczekiwania zarówno w krótkim, jak i dłuższym terminie.
- W najbliższym czasie EUR/PLN pójdzie w kierunku 4,40. W dłuższej perspektywie, w drugiej połowie tego roku zakładałbym kontynuację trendu spadkowego i nie wykluczam, że na koniec roku zobaczymy 4,30 - prognozuje Przemysław Kwiecień.
W czwartek odbyło się posiedzenie EBC, na którym Rada Prezesów banku nie zmieniła stóp procentowych. EBC ogłosił zwiększenie zakupów aktywów w ramach programu PEPP o 600 mld euro, przynajmniej do czerwca 2021 roku.
W reakcji na decyzję banku euro umacniało się wobec dolara i złotego. Od rana do południa EUR/PLN spadł o ok. 4 grosze - z ok. 4,45 do ok. 4,41. Po decyzji EBC euro odrobiło połowę przedpołudniowej straty.
- Z mojego punktu widzenia decyzja skupowa niewiele wnosi. Rynek spodziewał się programu 500 mld EUR, a faktycznie zapowiedziano 600 mld EUR. Większe znaczenie dla pary EUR/USD ma odpływ kapitału z dolara, co w połączeniu z unijną inicjatywą funduszu odbudowy czy lokalnymi programami stymulacji fiskalnej (przykładem wczoraj ogłoszony niemiecki plan w tej kwestii), sprzyja umacnianiu się euro - ocenił ekonomista.
- W długim terminie oczekuję marszu eurodolara w kierunku 1,15, zaś w krótkim sądzę, że potencjał umacniania się euro trochę się wyczerpał, więc przewidywałbym w tym przypadku stabilizację na poziomach zbliżonych do obecnych - dodał.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.