Rozmowa z IWONĄ GRAMATYKĄ, prezes Polskiej Techniki Górniczej SA, organizatorem Międzynarodowych Targów KATOWICE
Epidemia koronawirusa przełożyła się na kryzys gospodarczy. Jak zatem wpłynęła na branżę targowo-wystawienniczą?
Pierwszy kwartał każdego roku odgrywa kluczową rolę dla firm i gospodarki. Efekty trzech pierwszych miesięcy pełnią funkcję prognostyczną i dają możliwość przedsiębiorcom budowania scenariuszy i oczekiwań względem kolejnych kwartałów. Pozwalają one również zaplanować działania i rozpocząć realizację planu nastawionego na zysk i rozwój firm. Rok 2020 jest inny. Wirus SARS-CoV-2 zmienił nie tylko życie gospodarcze, ale także model funkcjonowania przedsiębiorstw, które musiały zrewidować swoje plany, a nierzadko zmusił je do walki o przetrwanie. Tak jest też z branżą przemysłu targowego.
Wystawy targowe zaplanowane na pierwszą połowę 2020 r. zostały odwołane lub przełożone na drugą połowę br., a niektóre z nich nawet na 2021 r. Pod znakiem zapytania są najbliższe imprezy wystawiennicze. Ta branża nie została jeszcze przez rząd odmrożona. Nie mamy nawet informacji, kiedy to może nastąpić. Liczymy jednak, że stanie się to już w najbliższym czasie. Tak dzieje się nie tylko w Polsce, ale na całym świecie. Przemysł targowy ucierpiał ogromnie. Podkreślę, że do branży targowej należą nie tylko organizatorzy targów, ale również operatorzy obiektów, firmy zabudowujące stoiska, firmy eventowe, cateringowe, reklamowe, firmy obsługujące wydarzenia w zakresie ochrony, ubezpieczenia, sprzątania, podłączeń mediów, obsługi prasowo-medialnej, spedycji i innych branż.
Ekonomista Jim Paulsen z Leuthold Group w jednym ze swoich wywiadów podkreślił fakt, iż zastosowane ograniczenia wprowadzą gospodarkę w głęboki kryzys, ale nie na taką skalę, jaką miało to miejsce podczas Wielkiego Kryzysu lat 1929-1933 i załamania giełdy papierów wartościowych. Podkreśla także, że każdy kryzys niesie ze sobą możliwość rozwoju, zmian ustrojowych i społecznych. Każda gospodarka jest na innym etapie cyklu koniunkturalnego, daje to możliwość opracowania nowej strategii gospodarczej i nowych celów. Czas ten może być okresem metamorfozy, nowych rozwiązań i poszukiwania odpowiedzi na zadane pytania. Również branża targowa szuka odpowiedzi na stawiane sobie pytania: „Które z dotychczasowych działań w bieżącej sytuacji okażą się skuteczne?”, „Czy w obecnych realiach istnieje możliwość dla rozwoju targów?”, „Gdzie szukać nowych klientów i w jaki sposób dbać o dotychczasowych?”. Odpowiedzi na te pytania i odnalezienie szans rozwoju w dobie kryzysu wymaga elastyczności myślenia i zachowania odwagi w podejmowaniu nieszablonowych decyzji. Organizatorzy targów, którym w krótkim czasie uda się przystosować do nowej sytuacji, mają większą szansę na powrót na ścieżkę rozwoju.
Jak wygląda zatem sytuacja na świecie i w Europie, jeśli chodzi o targi. Czy te odwołane wydarzenia będą ponownie organizowane, czy może już zostały spisane na straty?
Organizator Targów KATOWICE zrzeszony jest w Polskiej Izbie Przemysłu Targowego od lat, a od tego roku również w reaktywowanej Sekcji „Organizatorów wystąpień za granicą i dostawców usług dla przedsiębiorstw biorących udział w targach za granicą”. Stąd informacje, którymi mogę się podzielić, pochodzą bezpośrednio z najważniejszej polskiej instytucji związanej z branżą targową. W celu pomocy branżom targowym z poszczególnych krajów, światowe stowarzyszenie UFI opracowuje ramowy przekaz, mówiący o potrzebie i sposobach wychodzenia przez przemysł targowy z obecnego kryzysu. Dotyczyć będzie on narracji dla celów intensywnego lobbingu na rzecz powtórnego uruchomienia targów.
Przemysł targowy jest kluczowy dla odbudowy gospodarki państw i regionów, a wydarzenia wystawiennicze są najskuteczniejszym i najszybszym motorem ożywienia gospodarczego. Targi B2B (branżowe) pozwolą ożywić poszczególne sektory gospodarki. Musimy pamiętać, że są one najważniejszym narzędziem komunikacji biznesowej i marketingu dla małych i średnich firm ze wszystkich sektorów gospodarki. Pozwolą one firmom powrócić do gry i kontynuować ich działalność gospodarczą. UFI uwzględniło również wskazówki odnośnie do kwestii bezpieczeństwa na targach w nowej rzeczywistości.
Na świecie w związku z pandemią zostało odwołanych wiele imprez, niektóre z nich przeniosły się do sieci. Inne odbędą się w kolejnych wyznaczonych terminach. Np. największe targi budowlane na świecie, czyli Bauma w Monachium, były zaplanowane na ten rok i zadecydowano, że odbędą się w kwietniu 2022 r. Podobnie będzie w przypadku międzynarodowych targów aut użytkowych IAA w Hanowerze, które były planowane na br., a ostatecznie przełożono je na rok 2022. Szereg imprez przeniesiono jednak na jesień br. i bardzo liczymy, że właśnie wtedy ruszy sezon targowy.
Dla branży targowej istotne będzie także poluzowanie ograniczeń nałożonych na transport.
To bardzo ważny aspekt. Obserwujemy, jakie decyzje będą podejmowane wobec transportu lotniczego. Bez niego ciężko sobie wyobrazić, by zarówno wystawcy, jak i zwiedzający mogli dotrzeć na imprezy targowe. Wiemy już, że wiele towarzystw lotniczych planuje uruchamiać połączenia od początku czerwca br. Lądowe granice Polski z Niemcami, Czechami, Słowacją i Litwą można przekraczać tylko w dozwolonych miejscach. Zostały utrzymane ograniczenia dotyczące wjazdu cudzoziemców do Polski, poza wyszczególnionymi wyjątkami. Ta informacja jest ważna dla organizatorów międzynarodowych wydarzeń. Musimy pamiętać, że kwarantanna nadal obowiązuje.
Czy po epidemii pojawią się jakieś nowe zasady organizowania targów? Czy trwa dyskusja na ten temat?
Obserwujemy odmrażanie targów w innych krajach Europy i świata. Obserwujemy procedury bezpieczeństwa, jakie mają być wdrożone w wybranych ośrodkach targowych na świecie. Będą one dotyczyć zarówno wystawców, zwiedzających, jak i pracowników targowych, w tym też spedycji czy firm budujących stoiska.
Do czasu aż sytuacja się wyjaśni, alternatywą jest Internet.
Wiele imprez, w tym targowych, przeniosło się do sieci. Myślę, że będzie to pewien trend na przyszłość, ale od razu podkreślę wyraźnie, że targów w realu nic nie jest w stanie zastąpić. Takie obawy, że targi przeniosą się do sieci, pojawiały się w dobie nastania Internetu. Życie to jednak zweryfikowało. Dlatego uważam, że i dzisiaj targi on-line nie będą stanowiły konkurencji dla targów w realu. Mogą stanowić uzupełnienie, ale nie alternatywę, dla odbywających się imprez. Taką alternatywą stały się obecnie, bo konsekwencją pojawienia się koronawirusa jest ograniczanie kontaktów. Jednak w „normalnej” rzeczywistości wystawcy chcą i będą chcieć prezentować swoją ofertę w bezpośrednim kontakcie z potencjalnymi klientami.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
