Pod znakiem dużych inwestycji kończy rok kopalnia Budryk (JSW). Uruchomiono przedział południowy szybu I wraz z górniczym wyciągiem szybowym oraz odstawę główną na poziomie 1050. Kopalnia osiągnęła też założony w planach model fedrowania czterema ścianami. W przyszłym roku ornontowicki zakład górniczy czekają kolejne potężne wyzwania, w tym rozpoczęcie eksploatacji węgla z poziomu 1290.
Cztery ściany to dobrze brzmi, gorzej jest, gdy przychodzi znaleźć ludzi do pracy. Zwłaszcza w sytuacji, gdy do górniczego fachu zbyt wielu chętnych nie ma. A tu potrzeba nawet stu ludzi naraz!
- Nie było wyjścia. Trzeba było szukać sposobu. I tak z każdego z już istniejących oddziałów zebraliśmy po kilku górników z największym doświadczeniem, kombajnistów, przodowych oraz operatorów obudów zmechanizowanych. Dokooptowaliśmy do nich sprawdzonych pracowników spółki JSW Szkolenie i Górnictwo oraz osoby alokowane z kopalni Krupiński. W ten sposób powstał zupełnie nowy, ponad dziewięćdziesięcioosobowy oddział wydobywczy G-4 – opowiada inż. Łukasz Czech, kierownik robót górniczych Wydziału Robót Eksploatacyjnych w kopalni Budryk.
I właśnie ten oddział skierowany został do ściany Cz-4 w pokładzie 364/2. Łatwo nie było. Brygady potrzebowały czasu na zgranie. Na jednym froncie robót spotkali się ludzie, którzy do tej pory się nie znali.
Największe wyzwanie
- Od pierwszej szychty chcieliśmy pokazać się od jak najlepszej strony. Zdawaliśmy sobie sprawę z faktu, że jesteśmy najmłodszym oddziałem w całej kopalni, ale ten fakt nas tylko dodatkowo mobilizował. Każdego dnia potwierdzaliśmy swoje zaangażowanie i dyscyplinę. Z perspektywy tych kilku miesięcy powiem, że podjęcie pracy w tej ścianie było dla wielu z nas chyba największym wyzwaniem zawodowym w życiu. Do tego wszystkiego musieliśmy fedrować po wzniosie. A to nie jest łatwe zadanie, nawet dla dobrze zgranej załogi – przyznaje Arkadiusz Cichocki, kierownik oddziału.
Nie kryje, że sukces jest również zasługą pracowników oddziałów: MD1, MD3, ED1, EDŁ oraz W1, a także przodowych: Mirosława Nowickiego, Mariusza Mikusza, Marcina Olczaka i Marcina Kołodziejczyka.
Począwszy od czerwca, czyli od momentu rozpoczęcia pracy przez nowy oddział G-4, do ostatniego dnia października br., postęp ściany Cz-4 sięgnął już 570 m, a sam październikowy postęp 130 m. Takie wyniki bronią się same.
- Miąższość pokładu: 1,5 do 2,5 m, IV kategoria zagrożenia metanowego, klasa B wybuchem pyłu węglowego oraz I stopień zagrożenia wodnego. Przy tym eksploatacji prowadzonej systemem podłużnym z zawałem stropu towarzyszy nachylenie poprzeczne ściany od 5 do 10 st., a lokalnie nawet do 14 st. To dość trudna ściana. Dlatego też jesteśmy pełni uznania dla nowego oddziału – przyznaje Jan Płaczek, kierownik Działu Przygotowania Produkcji i Rozwoju Kopalni.
Można na nich polegać
Roboty w ścianie Cz-4 idą pełną parą. Przewietrzanie odbywa się systemem na „Y”. Górnicy wykonują pobierki spągu i utrzymują wyrobisko za frontem ściany w celu odprowadzenia zużytego powietrza z rejonu. W przyszłości służyć będzie ono jako chodnik nadścianowy dla kolejnej eksploatowanej ściany Cz-5. Zgodnie z harmonogramem praca prowadzona jest na cztery zmiany, a roboty konserwacyjne odbywają się w weekendy. Jeśli warunki geologiczno-górnicze będą nadal dobre, a postęp utrzyma się w granicach 120 m, eksploatacja zakończy się w marcu 2019 r.
Powstanie IV oddziału jest także gwarantem utrzymania planowanego wydobycia, które w przyszłym roku ma osiągnąć poziom ponad 3,175 mln t. Tymczasem fronty robót stają się coraz bardziej skomplikowane, ze względu na warunki geologiczno-górnicze. Budryk schodzi z wydobyciem coraz głębiej, podobnie jak całe polskie górnictwo węgla kamiennego. Ściana, w której obecnie pracują górnicy z oddziału G-4, położona jest na głębokości 1020 m. Nieco niżej, na głębokości 1080 m, eksploatowana jest równolegle inna - B-11. Za rok brygady wydobywcze zejdą na głębokość 1290 m. Zbrojenie ściany Cz-1 w pokładzie 405/1 ruszy tam latem.
Może właśnie górnikom z oddziału Arkadiusza Cichockiego przypadnie w udziale fedrowanie w najgłębiej położonej ścianie ze wszystkich w polskich kopalniach? Swą dotychczasową pracą z pewnością udowodnili, że można na nich polegać.
Jeśli chcesz mieć dostęp do artykułów z Trybuny Górniczej, w dniu ukazania się tygodnika, zamów elektroniczną prenumeratę PREMIUM. Szczegóły: nettg.pl/premium. Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
By nie pozwolili ludzi z firm blokować to by mieli ludzi do roboty
Największe zarobki i prestiż jest w Tauronie ! Kasy tyle ze barbórka nie potrzebna bo ją co miesiąc dostajemy
Komentarz usunięty przez moderatora z powodu złamania regulaminu lub użycia wulgaryzmu.
JSW górna wnęka 7800 bez sobót czasami wpadnie sobota to 350 +
Rambo, po nicku powinieneś widzieć kaj robie :) Na Rudzie są najśmieszniejsze pieniądze w całej PGG, nic tylko stamtąd spierniczać
Ciekaw gdzie wspominka o firmie która utrzymuje chodnik za sixana i napieprza z żelazem a tyle z G4 się śmieją że za taką małą kasę w życiu już tak nie orali pozdrawiam tych co siedzą na podscianowym i podkładają te szlapy
Ryl bielszowice....to kaj Ty robisz ze dostajesz 3500 na wydobyciu? Jo mom tyla samo dniowek co Ty i 5100....ziemowit
JSW musi obniżyć zarobki? To raczej PGG powinna podwyższyć zarobki. 22 czarnych, 1 sobota, 1 dzień urlopu, 13 lat pracy na kopalni - ~3500 zł. Na wydobyciu.
Ooo Miernikach tyż się już zapomniało pra??? A jak sie metrów nie widzi to sie dzwoni z płaczem do miernictwa pra??
SiG kradnie?? Na siłe nikogo nie biora przecież...... a i porozumienie podpisane to jak???!! Jak sie skonczy kolesiostwo i znajomosci to ludzi w PGG nie zabraknie spokojnie....
Do najgłebszej ściany jeszcze trochę wam brakuje...niech autor tego reportażu trochę się douczy o śląskich kopalniach...
SIG kradnie ludzi z PGG i to jest cała bolączka oddziałów w Polskiej Grupie Górniczej. JSW musi obniżyć zarobki aby ten proceder się skończył. Innego wyjścia nie ma w takiej sytuacji.
Dużo oddziałów pominięto w tym wywiadzie z kierownikiem. Od GKT ale sztrom mocie z ED3 a i EDA tyż przy okazji... A co z innymi.... 'Ino jo i moja ściana. Moi chopcy...' I jak mo być lepyij ojj z punktu widzenia ryla... Po co tyn szyb, skoro fedruja do skipu :)
Najśmieszniejsze: 'do górniczego fachu zbyt wielu chętnych nie ma'. Do pracy w JSW stoi wielotysięczna kolejka chętnych, w tym doświadczeni ludzie z SIG-u. Do JSW chętnie przyjęłaby się CAŁA ZAŁOGA PGG. No ale przecież nie ma ludzi...... Buhahahahaha! Każdy wie, jak wyglądają przyjęcia do pracy w górnictwie. Szkoda słów.
Szkoda że pan kierownik zapomniał o oddziale GKT od dziś materiał przed trafoki! A do pola z buta!