Pracuje w charakterze sztygara oddziału kolejkowego w szczygłowickiej kopalni, a w wolnych chwilach wspina się na wierzchołki wysokich gór. Marcin Roczniak lubi adrenalinę. Stanął na szczytach Mont Blanc i Matterhorn. I pomyśleć, że jego przygoda z górami zaczęła się tak niewinnie.
- Po prostu, jeszcze sześc lat temu jeździłem sobie w Beskidy, potem w Tatry, tak jak wielu. Studiowałem górnictwo na Politechnice Śląskiej w Gliwicach i tam poznałem Mateusza Walaśkiewicza z kopalni Ziemowit w Lędzinach. Razem skończyliśmy kurs skałkowy, później kurs taternicki letni i zimowy. Zaczęło się od wyprawy w rejon Morskiego Oka, a potem zdobywaliśmy kolejno: Kościelec, Mnicha, Zamarłą Turnie, Granaty i inne, a zimą Mięgusze. Góry zimą urzekły nas. Są wspaniałe, pokryte śniegiem, a wodospady skute lodem wyglądają wręcz jak z bajki. I od razu przyszła na myśl wspinaczka po takim właśnie zamarzniętym wodospadzie – opowiada Marcin Roczniak.
Sport ekstremalny
Wspinaczka lodowa jest sportem ekstremalnym, uprawianym w warunkach zimowych, zazwyczaj w pionowych ścianach pokrytych lodem, zamarzniętych wodospadach i różnych formacjach sopli. Bez specjalistycznego sprzętu ani rusz. W rękach krótkie, specjalnie wyprofilowane czekany, a na nogach raki, przymocowane do butów, najczęściej dwunastozębne, sztywne, o jednym lub dwóch zębach przednich. Konieczne są też śruby lodowe, najlepiej takie z wbudowaną korbką. Niezbędne jest również wodoodporne ubranie, albowiem przy temperaturze -15 st. C słońce skutecznie topi lód i woda zewsząd kapie na wspinaczy. Lodowa wspinaczka tak bardzo spodobała się studentom, że podjęli mocne postanowienie: zaatakujemy Mont Blanc. Zdobycie tego szczytu to marzenie wielu wspinaczy. Klasycznym punktem startu jest francuskie Chamonix.
Stamtąd można wjechać kolejką na 3800 m, zejść 300 m w dół i skierować się w kierunku trzech śnieżnych szczytów: Mont Blanc du Tacul, Mont Maudit i Mont Blanc lub pokonać ją bez użycia kolejki drogą przez 3 lodowce: Mer de Glace, Glacier du Tacul i Col du Midi, a następnie z poziomu 3500m przez 3 szczyty na wierzchołek Mont Blanc. Łączna suma przewyższeń wynosi 2000 m. Taką też wędrówkę podjęli. Jest to droga wymagająca większych umiejętności niż najpopularniejsza, zwana Drogą Goutera. Kusi też coraz większą liczbę alpinistów. - Pierwszym etapem jest pokonanie 3 lodowców, pokrytych licznymi szczelinami. To bardzo trudne wyzwanie, któremu towarzyszy spore ryzyko. Droga pokryta jest masa szczelin stworzonych przez naturę i pokrytych śniegiem. W
Też mi się marzy taka wyprawa. góry to moje drugie życie. Nie ma dużo wolnego czasu, ale jak tylko mogę to wyruszam. Tatry konsekwentnie zwiedzam z przewodnik-po-gorach pl
Niech się przeniesie na wydobycie albo przygotówki skoro adrenalinę lubi :p