W najbliższych dniach eurozłoty może poruszać się w okolicach 4,30, a najbardziej prawdopodobnym scenariuszem na krajowym rynku długu jest stabilizacja - ocenia Mateusz Sutowicz, analityk z Banku Millennium. Jego zdaniem, sentyment do walut rynków wschodzących jest umiarkowane niesprzyjający.
- Dziś eurozłoty osiągnął poziom 4,30. Co prawda krótkoterminowo - bo teraz jesteśmy prawie grosz niżej - ale jednak - powiedział PAP Biznes Sutowicz.
Według analityka, w kolejnych dniach eurozłoty prawdopodobnie będzie poruszał się w okolicach 4,30. Jego zdaniem, możliwy jest wzrost EUR/PLN ponad tę barierę, ale byłby nieznaczny.
- Sentyment do takich walut jak złoty pozostaje umiarkowane niesprzyjający z uwagi na sytuację okołobudżetową we Włoszech czy negocjacje w sprawie Brexitu. Dziś powrócił temat Turcji po tym, jak poznaliśmy stamtąd dane o inflacji, która okazała się wyższa od oczekiwań. Tak więc powodów do umocnienia złotego na razie brak. Tym bardziej, że sytuacja techniczna na wykresie też temu nie sprzyja - powiedział.
Rynek długu
Zdaniem Sutowicza, w tym tygodniu można spodziewać się stabilizacji rentowności krajowych SPW.
- Krótki koniec tradycyjnie jest stabilny, a długi koniec mimo wszystko mocny, zważywszy na to, co dzieje się na rynkach bazowych - powiedział.
- W tym tygodniu jest utrzymywany poziom 3,25 proc. (na długim końcu krzywej - PAP) i wydaje się, że na tych poziomach pozostaniemy do końca tygodnia. Nie spodziewamy się większej zmienności - dodał.
Rada Polityki Pieniężnej na środowym posiedzeniu pozostawiła stopy procentowe NBP na niezmienionym poziomie, referencyjna stopa procentowa NBP wynosić będzie nadal 1,50 proc. w skali rocznej.
Zdaniem Marcina Sulewskiego, ekonomisty z Santander Bank Polska, komunikat RPP oraz wydźwięk konferencji prasowej po posiedzeniu RPP nie miały wpływu na polskie aktywa.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.