PARTNERZY:
PATRONATY:

REKLAMA 300x100 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA300x100 | ROTAC./NIEROTAC. STREFA [NEWS - LEFT]
REKLAMA 300x150 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA300x150 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA STREFA [NEWS - LEFT]
REKLAMA 300x200 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA300x200 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA STREFA [NEWS - LEFT]
REKLAMA 300x100 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA300x100 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA STREFA [NEWS - LEFT1]
REKLAMA 300x150 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA300x150 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA STREFA [NEWS - LEFT1]
REKLAMA 300x200 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA300x200 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA STREFA [NEWS - LEFT1]
REKLAMA 300x100 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA370x100 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA STREFA [NEWS - LEFT2]
REKLAMA 300x150 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA300x150 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA STREFA [NEWS - LEFT2]
REKLAMA 300x200 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA300x200 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA STREFA [NEWS - LEFT2]
REKLAMA 900x100 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA900x100 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA STREFA [NEWS - TOP]
16 września 2018 17:00 Trybuna Górnicza : : autor: Kajetan Berezowski 2,182 odsłon

Stalowym rumakiem po bezdrożach Kanady

Do Kanady Wojciech Zambrzycki (pierwszy z prawej) pojechał wraz z teamem motocyklistów: Mariuszem Łowickim, Maciejem Gryczewskim i Czechem Karlem Řeháčkiem
fot: ARC

Dla takich jak on stalowe rumaki nie mają tajemnic. Wojciechowi Zambrzyckiemu, sztygarowi z kopalni Pniówek, niestraszne są błota, piaski i strome podjazdy. W swojej 25-letniej karierze rajdowca zdążył już zaliczyć GS Trophy, kanadyjski wyścig hardcorowy. Czteroosobowy team, z którym startował, zajął tam pierwsze miejsce.

Czas ucieka szybko. Wojciech Zambrzycki prezentuje album zdjęć z dzieciństwa. Jedno z nich przykuwa szczególną uwagę. Widnieje na nim postać młodego chłopaka w skórzanej kurtce, siedzącego na motocyklu i prezentującego dyplom za zajęcie pierwszego miejsca w rajdzie.

- To właśnie ja. Mam na tej fotografii 15 lat, a to jest mój pierwszy motocykl, na który sam zarobiłem - pokazuje.

- W sumie nie byle jaki. To był rzadki model polskiej maszyny WSKM 21w2s2, eksportowa wersja. Wyprodukowano ich zaledwie 2700 sztuk. Jak na chłopaka, który dopiero co ukończył podstawówkę, wspaniała sprawa. Ledwo wsiadłem i już była nagroda – wspomina.

Prestiżowy rajd
Kolejne nagrody sypały się niczym z rękawa i w końcu przyszły eliminacje do kanadyjskiej superimprezy, jaką jest GS Trophy. Motocyklista z Pniówka wygrał je w cuglach. Do Kanady pojechał wraz z teamem motocyklistów: Mariuszem Łowickim, Maciejem Gryczewskim i Czechem Karlem Řeháčkiem. Tam już trzeba było pokazać światową klasę. Impreza rozgrywana jest co dwa lata w różnych zakątkach świata. W 2014 r. organizatorzy wybrali bezkresne tereny Alberty, leżące na północ od Calgary, po Kolumbię Brytyjską. Wyznaczona trasa, licząca 2300 km, wiodła m.in. szlakami Gór Skalistych. Wśród rywali nie byle kto. Francuz, który ukończył Rajd Dakar. Podobnie Argentyńczyk, trzykrotny uczestnik tego rajdu. Sporo było też crossmanów z tytułami trenerów i instruktorów.

- Przepiękny zakątek świata, ale dla motocyklisty istne przekleństwo. Otrzymaliśmy do dyspozycji maszyny marki BMW R 1200 GS. W sumie znakomite, z najwyższej półki. Musieliśmy zaliczyć na nich aż siedem dziennych odcinków. Każdy prowadził nieutwardzonymi drogami. Organizatorzy przygotowywali dwa lub trzy testy, w trakcie których zespoły rywalizowały ze sobą. Trzeba było zsiąść z motocykla i przepłynąć określony odcinek w jeziorze, w tym na desce, lub umiejętnie posłużyć się nawigacją. Był nawet konkurs fotograficzny, za który regulamin przewidywał 15 punktów. I wygraliśmy go dzięki koledze Karlowi Řeháčkovi z Czech, który startował w zespole. Wykonał nam fantastyczne zdjęcie. Zebrało ono potem najwięcej głosów oddanych przez obserwatorów – wspomina Zambrzycki.

Ale najważniejszym zadaniem było pokonanie wyznaczonej trasy. I z tym niektórzy uczestnicy rajdu mieli już większe problemy. Jak relacjonował Maciej Gryczewski – połamane żebra i nogi zawodników, a także kilka mocno zmielonych motocykli plus jeden, który spadł w przepaść – oto efekty ekstremalnych warunków na trasie.

Po prostu męska przygoda
Zawodom niestety nie towarzyszyła najlepsza aura. W nocy temperatura spadała poniżej zera. Z kolei w ciągu dnia przekraczała nawet 20 st. C. Wieczorami lało jak z cebra. Nie dość, że w namiotach było wręcz mokro, to jeszcze odzieży nie można było do końca wysuszyć i chcąc nie chcąc – motocykliści musieli startować w mokrej. W końcu organizatorzy postanowili urządzić pole namiotowe w hali sportowej, aby dać szansę na wyschnięcie ciuchów i namiotów. Ostatniego dnia imprezy spadł nawet śnieg i drogi, po których poruszali się uczestnicy zawodów, zamieniły się w grzęzawiska.

- Mam za sobą starty w dziesiątkach różnych rajdów, ale te w Kanadzie uważam za najtrudniejsze. Po 10 godzinach jazdy na dobę, przy góra 6 godzinach snu, do tego teren bardzo trudny, podobnie jak warunki atmosferyczne, od -3,5 st. C do nawet +25. Bez dobrego opanowania maszyny i podstaw techniki jazdy w terenie nie było szans na dobry wynik. Istotną rolę odegrała dobra kondycja psychiczna wszystkich nas. Bez niej ani rusz. To była po prostu męska przygoda dla ludzi wytrzymałych fizycznie i psychicznie – przyznaje górnik z Pniówka.

Po triumfie na zawodach w Kanadzie Wojciech Zambrzycki szykuje się do kolejnych imprez.

- Ten zwycięski motocykl jest dziś moją własnością, bo z takiej maszyny się nie rezygnuje. 220 kg i świetnie nadaje się na duże imprezy o dalekich trasach. Mniej na imprezy rajdowe w kraju, typu cross country. Na takie wolę pojechać KTM 300 ex C. Jest lżejszy, bardziej zwrotny. Czy miałem kiedyś wywrotkę? No jasne. W tym sporcie to normalne. Całkiem niedawno rywal zajechał mi drogę. Skutek? Kość czwartego palca wyszła mi przez paznokieć. A takie wywrotki na małej prędkości to chleb powszedni. W Rumunii na zawodach są strome zjazdy. Do pewnego momentu się zjeżdża, a potem przelatuje się przez kierownicę. To znak, że trzeba zsiąść z maszyny i ją prowadzić – opisuje swoje przygody.

- Moim marzeniem jest start w Rajdzie Dakar. Może mi się uda. Zbieram fundusze. Samo wpisowe kosztuje 150 tys. zł. Jak uzbieram 400 tys. zł, dam znać i poproszę, żeby trzymać za mnie kciuki – śmieje się rajdowiec.

 

Jeśli chcesz mieć dostęp do artykułów z Trybuny Górniczej, w dniu ukazania się tygodnika, zamów elektroniczną prenumeratę PREMIUM. Szczegóły: nettg.pl/premium. Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.

REKLAMA 900x150 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA900x150 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA STREFA [NEWS - BOTTOM]
Więcej z kategorii
REKLAMA 900x150 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA900x150 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA STREFA [NEWS - BOTTOM1]
REKLAMA 900x200 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA900x200 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA STREFA [NEWS - BOTTOM1]
Komentarze (0) pokaż wszystkie
  • NGDZJ
    user

REKLAMA 400x100 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA400x100 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA STREFA [NEWS - RIGHT]
REKLAMA 400x150 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA400x150 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA STREFA [NEWS - RIGHT]
REKLAMA 400x200 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA400x200 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA STREFA [NEWS - RIGHT]
REKLAMA 400x100 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA400x100 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA STREFA [NEWS - RIGHT1]
REKLAMA 400x150 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA400x150 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA STREFA [NEWS - RIGHT1]
REKLAMA 400x200 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA400x200 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA STREFA [NEWS - RIGHT1]
CZĘSTO CZYTANE
Górniczy związkowcy zwrócili się do minister przemysłu
16 kwietnia 2024
13,503 odsłon
NAJPOPULARNIEJSZE - POKAŻ
NAJPOPULARNIEJSZE - POKAŻ
REKLAMA 400x100 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA400x100 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA STREFA [NEWS - RIGHT2]
REKLAMA 400x150 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA400x150 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA STREFA [NEWS - RIGHT2]
REKLAMA 400x200 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA400x200 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA STREFA [NEWS - RIGHT2]
REKLAMA 1600x200 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA1600x200 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA STREFA [NEWS - UNDER]