PARTNERZY:
PATRONATY:

REKLAMA 300x100 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA300x100 | ROTAC./NIEROTAC. STREFA [NEWS - LEFT]
REKLAMA 300x150 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA300x150 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA STREFA [NEWS - LEFT]
REKLAMA 300x200 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA300x200 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA STREFA [NEWS - LEFT]
REKLAMA 300x100 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA300x100 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA STREFA [NEWS - LEFT1]
REKLAMA 300x150 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA300x150 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA STREFA [NEWS - LEFT1]
REKLAMA 300x200 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA300x200 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA STREFA [NEWS - LEFT1]
REKLAMA 300x100 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA370x100 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA STREFA [NEWS - LEFT2]
REKLAMA 300x150 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA300x150 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA STREFA [NEWS - LEFT2]
REKLAMA 300x200 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA300x200 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA STREFA [NEWS - LEFT2]
REKLAMA 900x100 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA900x100 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA STREFA [NEWS - TOP]
19 stycznia 2018 10:51 Portal gospodarka i ludzie : : autor: Aldona Minorczyk-Cichy 3,384 odsłon

Chcemy być elitarną jednostką

Centralna Stacja Ratownictwa Górniczego w 2018 rok wkroczyła w nowej strukturze organizacyjnej. O tym jak obecnie funkcjonuje, co jeszcze się w niej zmieni opowiada dr inż. Piotr Buchwald, prezes CSRG. Jego zdaniem jednostka musi się przystosować do sytuacji w górnictwie, jednak jej podstawowy cel, czyli bezpieczeństwo, tzw. pion interwencyjny - nie zmieni się. Podsumowuje rok 2017 i opowiada o planach. 

Rozmowa z Piotrem Buchwaldem, prezesem Centralnej Stacji Ratownictwa Górniczego w Bytomiu:


Wraz z początkiem 2018 r. w CSRG nastąpiły poważne zmiany organizacyjne. Z czego one wynikały?
Od roku w CSRG działały specjalne zespoły, które powołałem, a które miały odpowiedzieć na kilka zasadniczych pytań. Ich praca pokazała pewne możliwości, aby przy trwającej restrukturyzacji branży górniczej dokonać także zmian w sposobie funkcjonowania jednostki ratowniczej, tj. CSRG. To nie oznacza, że w zawodowych służbach ratownictwa górniczego coś szwankowało. Wręcz przeciwnie.

Jestem dumny z większości dotychczasowych dokonań jednostki, którą przyszło mi kierować. Analiza wykazała jednak, że można pokusić się o pewne zmiany, które usprawnią funkcjonowanie CSRG. Nie zmienia się natomiast w żaden sposób zasadniczy profil i misja jednostki. Nasza działalność w dalszym ciągu opierać się będzie na czterech filarach: interwencyjnym, prewencyjnym, szkoleniowym oraz działaniach innowacyjnych. Oczywiście najważniejszy pozostanie pion interwencyjny i to nikogo nie powinno dziwić. CSRG jest wierna tradycjom, a równocześnie szuka innych rozwiązań ustawienia się do coraz sprawniej funkcjonującego górnictwa.

Do jakich wniosków doprowadziły analizy funkcjonowania stacji?
Biorąc po uwagę infrastrukturę drogową, jaką dzisiaj mamy na Śląsku, mobilność służb, a więc również czas dojazdu poszczególnych wozów bojowych do potencjalnych miejsc interwencji, uznaliśmy, że moglibyśmy pokusić się o model funkcjonowania jednostki opartej na trzech okręgowych stacjach, a nie, jak dotychczas, na czterech. Analiza w gronie ekspertów była prowadzona od dłuższego czasu. Patrzyliśmy przez pryzmat funkcjonowania i tego, co górnictwu możemy zaproponować. Stacje w Wodzisławiu Śląskim i Jaworznie w obecnym kształcie górnictwa podlegają nieznacznym zmianom. Zwłaszcza że stacja jaworznicka zabezpiecza rozwojowe górnictwo lubelskie. Z kolei Wodzisław Śląski to zakłady Jastrzębskiej Spółki Węglowej, trudne w prowadzeniu ze względu na złożoność zagrożeń górniczych. Zupełnie inna specyfika zabezpieczenia zakładów występuje w rejonie Bytomia, Zabrza, Gliwic czy Rudy Śląskiej. Poszczególne kopalnie, należące do PGG, SRK czy Węglokoksu – Kraj, oprócz dużej złożoności natury technicznej, praktycznie mogą dobrze funkcjonować przy zabezpieczeniu ratowniczym, prowadzonym wyłącznie przez jedną z okręgowych stacji. Uznaliśmy, że model zabezpieczenia z 2017 r., prowadzony przez okręgowe stacje z Bytomia i Zabrza, uległ wyczerpaniu. W związku z tym obie stacje 31 grudnia zostały zlikwidowane, a w ich miejsce powołaliśmy Okręgową Stację Ratownictwa Górniczego Bytom – Zabrze - z miejscem stacjonowania pogotowia w Zabrzu. Ekonomia nie odgrywała w tym przypadku najważniejszej roli, choć była wielokrotnie analizowana i to tak z pozycji przedsiębiorców, jak i CSRG.

Jak obecnie wygląda funkcjonowanie tej jednostki?
Mamy dużą okręgową stację. Pogotowia dyżurujące na terenie Zabrza mają szybkie połączenie z DTŚ i autostradą, aby dotrzeć do poszczególnych kopalń. Z kolei w Bytomiu, w miejscu okręgowej stacji, funkcjonuje ośrodek szkoleń i ćwiczeń dla ratowników. OSRG w Bytomiu miała jedną z najlepszych komór ćwiczebnych. Pod okiem naukowców rozbudowujemy jej funkcje o nowe elementy. Współpracujemy w tym zakresie z JSW Innowacje. Rozmowy prowadzimy też z inną firmą, która przygotowuje dla nas symulatory akcji ratowniczych. W tym samym temacie współpracujemy z podmiotami naukowo-badawczymi, aby taką symulację wprowadzić do ćwiczeń praktycznych. Rozwijamy oczywiście także programy komputerowe, wykorzystywane obecnie przy wielu kursach. Możemy symulować różne sytuacje o wielorakiej skali trudności. Tak jednak można na wstępnym etapie szkolić każdego pracownika, a nie ratownika górniczego. Jak podkreślają specjaliści: „ratownicy muszą wylać odpowiednią ilość potu”.

Powstaje nowy model drużyny ratowniczej.
Staramy się tak ją zbudować, aby znalazło się w niej miejsce tak dla ratowników, jak i dla specjalistów. Od 1 lipca ub.r. specjaliści funkcjonują wyłącznie przy ratowniczych jednostkach. Aby drużyna miała swój wymiar, pozycję, musimy specjalistów dobierać w sposób profesjonalny. Poprzeczkę zawiesiłem wysoko. Zrozumienie konieczności takich zmian było właściwe. Dobrze się nam współpracuje. Tutaj mam na myśli ratowników, kadrę inżynieryjno-techniczną oraz ekspertów - specjalistów. Ten nowy obraz drużyny ratowniczej był również konsultowany ze stroną społeczną. Zależało mi na transparentności procesu. Pod koniec grudnia podpisaliśmy porozumienie ze związkami zawodowymi. Obecnie na każdy przywilej związany z pracą ratownika górniczego (dodatek ratowniczy, aparatowy i techniczny) trzeba zapracować, nic nie jest z góry zagwarantowane. Mamy również do czynienia z ratownikami, którzy w wieku 45-50 lat mają problemy z zaliczeniem badań lekarskich. Ta poprzeczka jest dla nich zbyt wysoka, ale jednocześnie stoi za nimi 25-letnie doświadczenie w akcjach. Takie osoby staramy się wyłapywać i zatrzymywać, bo one nadal mogą w ramach drużyny być pomocne kolegom, nawet jeśli nie będą już zakładać aparatów i ruszać do bezpośredniej akcji. Oni stanowić będą nasze zaplecze techniczno-eksperckie. Część osób z tego skorzysta, inni przejdą na emeryturę.

Dlaczego tak zależy zarządowi na zatrzymaniu tych osób? Chodzi o lukę pokoleniową?
Tak, to jeden z powodów. Nasi pracownicy pionu ratowniczego są non stop szkoleni. Kiedy osiągną wiek ok. 50 lat, trudno jest się z nimi rozstać, chyba że sami tak zdecydują. Mogą wykonywać nadal specjalistyczne prace. Są górnictwu po prostu potrzebni. Wzorujemy się na niemieckich firmach. Kiedy za zachodnią granicą restrukturyzowano górnictwo, również polikwidowano małe przykopalniane stacje ratownicze. Zastąpiły je firmy zewnętrzne i wypadkowość mocno wzrosła. Niemcy doszli do wniosku, że skoro największe pieniądze wkładają właśnie w wyszkolenie pracowników, to pozbywanie się ich jest marnotrawstwem. Utworzyli tzw. korpus ratowników (specjalistów) rezerwowych. Jego członkowie przechodzą badania lekarskie, ćwiczą razem z ratownikami, ale ze względu na spadającą z wiekiem sprawność są wykorzystywani wyłącznie do prac likwidacyjnych czy remontowych. Według zarządu RAG, to się opłaciło i zaowocowało wypadkowością na niskim poziomie. To właściwy kierunek, który utwierdził mnie w przekonaniu, że szczegółowe zapisy naszej strategii zostały właściwie dobrane i konsekwentnie będziemy je realizować.

Jak pan ocenia zmiany zachodzące w górnictwie?
Idą w dobrym kierunku, chociaż przed branżą nadal daleka droga. Przez lata wiele spraw zaniedbano, nie będzie łatwo to nadrobić. Górnictwo to przede wszystkim inwestycje, na które potrzeba środków. Jeśli firma wypuszcza je na prawo i lewo, to nie jest w stanie inwestować, a więc prowadzić właściwej działalności górniczej. Tymczasem inwestycje w górnictwie pracują w horyzoncie kilku lat. Dzisiaj na początku 2018 r., jeśli myślimy o prawidłowym rozwoju branży po 2021 r. i w kolejnych latach, to te inwestycje, które teraz wykonujemy, dopiero w takiej perspektywie czasowej będą przynosić efekty. Taka jest specyfika branży. Równocześnie inwestycje muszą być przemyślane i dobrze zaplanowane, zgodnie ze sztuką górniczą, bez szukania rozwiązań połowicznych, pozornie oszczędnych, za które w efekcie trzeba słono zapłacić. Mam nadzieję, że ten okres mamy już za sobą. Rozwiązania pozorne doprowadzają do kumulacji stanu zagrożeń i w efekcie do wstrzymania robót. Dzisiaj górnictwo węgla kamiennego w Polsce prowadzi eksploatację w dosyć skomplikowanych warunkach górniczo-geologicznych. Dlatego w tej branży potrzeba szczególnie przemyślanych, zdroworozsądkowych decyzji. Branża ta wymaga stabilizacji.

Czy 2017 rok był dobry dla instytucji, którą pan kieruje?
Tak, świadczy o tym choćby to, że w ubiegłym roku na zakup nowego sprzętu, jak również na zakończoną modernizację komór w Jaworznie i dobiegającą końca w Wodzisławiu Śląskim – wydaliśmy blisko 15 mln zł. Część to były środki własne, część pochodziła z NFOŚiGW. Cała korporacja, czyli główny pion - CSRG i dwie spółki zależne: CenRat oraz CenMed wypracowały zysk netto. W stosunku do przedsiębiorców staramy się być elastyczni, ale oni również zdają sobie sprawę, że bezpieczeństwo kosztuje. Opłaty za gotowość ratowniczą, ponoszone przez przedsiębiorców górniczych, nie w pełni pokrywają jej koszty. Zwracała na to uwagę niedawna kontrola NIK, przeprowadzona w naszej jednostce, jak również u przedsiębiorców. Niedobór stanowi od 28 do 35 proc. kosztów. W tej sytuacji szukamy też, jako jednostka ratownicza, innych źródeł finansowania. Prowadzimy działalność komercyjną w ramach grupy kapitałowej poprzez wykonywanie usług typowo prewencyjnych, rozwijając przy tym szczególnie usługi laboratoryjno-badawcze. To pozwala nam na wypracowanie nadwyżki finansowej, którą za zgodą ministra w całości przeznaczamy na zakup sprzętu i rozwój firmy.

Jakie są najważniejsze plany na 2018 rok?
Trwają rozmowy z Lubelskim Węglem Bogdanka. Początkowo myśleliśmy o powstaniu w Zagłębiu Lubelskim punktu ratownictwa, natomiast wszystko zmierza w kierunku uruchomienia w Lublinie okręgowej stacji. Obecnie poprzez naszą spółkę medyczną mamy podpisaną umowę ze szpitalem w Łęcznej. Tamtejsi specjaliści, w tym lekarze – ratownicy górniczy, organizują badania ratowników i górników zgodnie z naszą metodyką badań lekarskich i psychologicznych. Jednak już ćwiczenia, kursy muszą być przeprowadzane bezpośrednio na terenie stacji okręgowej danej jednostki, co jest dla tego przedsiębiorcy z Lublina dużym obciążeniem. Aby pracownicy nie musieli tutaj przyjeżdżać, za zgodą nadzoru górniczego organizujemy je obecnie w kopalnianej stacji Bogdanki pod okiem pracowników CSRG. Docelowo myślimy jednak o utworzeniu OSRG w Lublinie. Trzyruchowa kopalnia Bogdanka to jeden z największych zakładów, ma potężne pola wydobywcze oraz perspektywy na dalszy rozwój i musi posiadać właściwe zabezpieczenie ratownicze.

W tym roku przybędzie też nowego sprzętu?
Jest kupowany na bieżąco. Ubiegły rok był pod tym względem rekordowy – taka była potrzeba. W bieżącym roku, myślę, że będzie to poziom odpowiedni, jak na naszą jednostkę. Mamy najlepszy sprzęt, jaki jest na rynku. Nie możemy odstawać od tego, co jest dostępne na świecie. Chciałbym, aby CSRG była elitarną jednostką ratownictwa górniczego. Za granicą już obecnie mamy bardzo dobre opinie. Obciążenie ratowników w CSRG jest bardzo duże. Od lat funkcjonujemy w krajowym systemie ratowniczo-gaśniczym. Ratownicy biorą udział w akcjach przy różnego rodzaju zawaliskach, jak np. hala MTK w Chorzowie, pomagają też przy trzęsieniach ziemi za granicą. Są w każdej chwili gotowi spieszyć z pomocą na polecenie Komendanta Głównego Państwowej Straży Pożarnej. Od tego roku dołączyliśmy do grupy przedsiębiorstw o szczególnym znaczeniu gospodarczo-obronnym. To duże wyzwania, które przed nami stoją. Jestem przekonany, że wypełniać będziemy je w sposób profesjonalny.

Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.

REKLAMA 900x150 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA900x150 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA STREFA [NEWS - BOTTOM]
Więcej z kategorii
REKLAMA 900x150 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA900x150 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA STREFA [NEWS - BOTTOM1]
REKLAMA 900x200 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA900x200 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA STREFA [NEWS - BOTTOM1]
Komentarze (0) pokaż wszystkie
  • GXKSO
    user

REKLAMA 400x100 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA400x100 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA STREFA [NEWS - RIGHT]
REKLAMA 400x150 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA400x150 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA STREFA [NEWS - RIGHT]
REKLAMA 400x200 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA400x200 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA STREFA [NEWS - RIGHT]
REKLAMA 400x100 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA400x100 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA STREFA [NEWS - RIGHT1]
REKLAMA 400x150 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA400x150 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA STREFA [NEWS - RIGHT1]
REKLAMA 400x200 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA400x200 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA STREFA [NEWS - RIGHT1]
CZĘSTO CZYTANE
Górnicy niezadowoleni z wynagrodzeń. Związkowcy chcą pilnych rozmów
10 kwietnia 2024
37,601 odsłon
NAJPOPULARNIEJSZE - POKAŻ
NAJPOPULARNIEJSZE - POKAŻ
REKLAMA 400x100 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA400x100 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA STREFA [NEWS - RIGHT2]
REKLAMA 400x150 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA400x150 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA STREFA [NEWS - RIGHT2]
REKLAMA 400x200 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA400x200 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA STREFA [NEWS - RIGHT2]
REKLAMA 1600x200 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA1600x200 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA STREFA [NEWS - UNDER]