PARTNERZY:
PATRONATY:

REKLAMA 300x100 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA300x100 | ROTAC./NIEROTAC. STREFA [NEWS - LEFT]
REKLAMA 300x150 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA300x150 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA STREFA [NEWS - LEFT]
REKLAMA 300x200 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA300x200 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA STREFA [NEWS - LEFT]
REKLAMA 300x100 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA300x100 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA STREFA [NEWS - LEFT1]
REKLAMA 300x150 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA300x150 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA STREFA [NEWS - LEFT1]
REKLAMA 300x200 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA300x200 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA STREFA [NEWS - LEFT1]
REKLAMA 300x100 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA370x100 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA STREFA [NEWS - LEFT2]
REKLAMA 300x150 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA300x150 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA STREFA [NEWS - LEFT2]
REKLAMA 300x200 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA300x200 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA STREFA [NEWS - LEFT2]
REKLAMA 900x100 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA900x100 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA STREFA [NEWS - TOP]
31 sierpnia 2017 09:11 Trybuna Górnicza : : autor: Maciej Dorosiński 3,056 odsłon

Inne czasy, inna Solidarność

- W górnictwie pracuje coraz więcej młodych ludzi, którzy są zainteresowani tym, ile zarobią tu i teraz. Dużo mniej interesuje ich, ile dostaną jubilata za 15 lat pracy, czy będzie jakieś ołówkowe czy wczasy. Tym bardziej, że patrząc na obecną sytuację na rynku pracy, zarobki w górnictwie przestały być konkurencyjne - mówi DOMINIK KOLORZ, przewodniczący zarządu śląsko-dąbrowskiej Solidarności, w rozmowie z Trybuną Górniczą. 

Przed nami 37. rocznica podpisania Porozumień Sierpniowych. Już niebawem będziemy wspominać dwa porozumienia podpisane w naszym regionie.
Po Szczecinie i Gdańsku, 3 września 1980 r. podpisano porozumienie w kopalni Zofiówka w Jastrzębiu-Zdroju. Potem, 11 września, w ówczesnej Hucie Katowice podpisano - nieco zapomniane - Porozumienie Katowickie. To właśnie ono przypieczętowało powstanie ogólnokrajowego Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego „Solidarność”. Zapisy porozumień z Gdańska, Szczecina i Jastrzębia w sprawie powołania związków zawodowych niezależnych od władz komunistycznych nie były do końca precyzyjne. Dopiero w Porozumieniu Katowickim doprecyzowano, że chodzi o ogólnopolski, niezależny i samorządny związek zawodowy. Porozumienie podpisane w Zofiówce miało istotny wpływ na funkcjonowanie górnictwa w tamtym czasie, ale miało też znaczenie dla innych branż, bo poruszona została w nim m.in. kwestia wolnych sobót. Historycy jednoznacznie twierdzą, że gdyby nie poparcie Śląska dla strajkującego Wybrzeża, to nie wiadomo, czy sierpień 1980 okazałby się takim sukcesem.

Mówiąc o Porozumieniu Jastrzębskim, należy wspomnieć postać Tadeusza Jedynaka, który zmarł w tym roku.
Niestety, Tadeusz Jedynak w tym roku odszedł od nas. W zasadzie z tego ścisłego kierownictwa Międzyzakładowego Komitetu Strajkowego, działającego w tamtym czasie w kopalni Zofiówka, pozostał jeszcze Grzegorz Stawski. Przeważnie na uroczystościach rocznicowych do zebranych zwracam się ja lub Piotr Duda oraz zaproszeni goście, a bohaterowie tamtych czasów są obecni, są wspominani, ale stoją z boku. Musimy pamiętać, że bez nich prawdopodobnie nie byłoby dzisiejszej Solidarności i wolnej Polski. Myślę, że w tym roku - przepraszam, za to sformułowanie – ten ostatni żyjący sygnatariusz Porozumień Jastrzębskich powinien zabrać głos i opowiedzieć o tamtych czasach.

W ubiegłym roku w Jastrzębiu-Zdroju była pani premier oraz grono ministrów. Czy w tym roku spodziewacie się jakichś specjalnych gości?
Odkąd jestem przewodniczącym regionu, to co roku na uroczystości zapraszamy prezydenta RP i na pewno w Jastrzębiu-Zdroju będzie obecny reprezentant kancelarii głowy państwa. Premiera zapraszamy od 2016 r., ale czy szefowa rządu pojawi się, tego jeszcze nie wiemy.

Historia pokazuje, jak wielką rolę odegrały w Polsce związki zawodowe. W jednej z rozmów stwierdził pan jednak, że konieczne są zmiany w ruchu związkowym.
Solidarność dzisiaj, siłą rzeczy, działa w zupełnie innych warunkach niż Solidarność w 1980 r. Wtedy to był zryw społeczny, a ówczesny robotnik oczekiwał organizacji, która będzie niezależna od władzy i która faktycznie byłaby w stanie stanąć w jego obronie. Dopiero potem pojawiły się wątki wolnościowe, związane z obaleniem komuny i demokratyzacją kraju. Ja sam jestem w Solidarności od 1988 r. i odkąd pamiętam, każdy, kto był przy władzy, niechętnie współpracował ze związkiem. To nieco zmieniło się dopiero w ostatnich latach. Solidarność zawsze patrzyła rządzącym na ręce i będzie tak dalej. Właśnie dlatego już od początku lat 90., niektórzy dawni liderzy związku, którzy na plecach Solidarności zrobili polityczne i biznesowe kariery, krzyczą, że trzeba zwijać jej sztandary. Ludzie, którzy mówiąc wprost, uwłaszczyli się na Solidarności, dzisiaj mają usta pełne frazesów typu „wolność”, „konstytucja”, „demokracja”. Tymczasem, gdy w przeszłości to Solidarność upominała się o te podstawowe standardy i była za to kopana z każdej strony, gdy to prawa związkowe i pracownicze były łamane, ci ludzie milczeli lub wzywali do pałowania związkowców. Trudno o większą hipokryzję.

Patrząc z perspektywy Śląska, muszę ocenić, że pozytywnie spełniamy swoją rolę. Może świadczyć o tym fakt, że mamy coraz więcej organizacji zakładowych w firmach prywatnych oraz w sferze budżetowej. To jest najlepszym świadectwem, że Solidarność jest ludziom potrzebna. Oczywiście ta Solidarność po tych 37 latach potrzebuje wewnętrznej reformy, bo młodzi ludzie na nas patrzą i myślą: jakieś tam związkowe dziadki, geriatria itp. Dlatego mamy w planach wprowadzenie zmian. Jest to inicjatywa naszego regionu i Piotra Dudy. Chcemy wprowadzić kadencyjność, zakaz zajmowania funkcji związkowych przez ludzi z uprawnieniami emerytalnym oraz obligatoryjne absolutorium. To są rzeczy, które moim zdaniem mogą związek odmłodzić.

Pojawił się wątek współpracy z rządem. Muszę zatem spytać, jak pan ocenia kilkanaście miesięcy funkcjonowania Wojewódzkiej Rady Dialogu Społecznego?
Na pewno wygląda to lepiej niż za czasów Komisji Trójstronnej czy Wojewódzkiej Komisji Dialogu Społecznego. Jednak w ostatnim czasie obserwujemy ze smutkiem, że współpraca WRDS ze stroną rządową zaczyna się niestety chwiać. Wspólnie na tym forum wypracowujemy rozwiązania, czy to w ramach Programu dla Śląska, czy instrumentów wsparcia dla przemysłu energochłonnego, po czym przekazujemy je rządowi i mamy wrażenie, że odbijamy się od ściany. Jeszcze w zeszłym roku nasze propozycje wydawało się, że były traktowane znacznie bardziej rzetelnie. Teraz postawa rządzących coraz częściej przypomina tę z czasów koalicji PO-PSL, czyli: „wy możecie sobie tam wymyślać, ale my, władza, wiemy najlepiej”. Mam nadzieję, że przyjdzie otrzeźwienie i ten dialog wróci do poziomu z 2016 r.

No właśnie, co dalej z Programem dla Śląska? We wrześniu ponoć mamy poznać konkrety.
Myślę, że w przyszłym miesiącu nie poznamy tych konkretów. Ten program w fazie projektu został przywieziony przez ministra Kwiecińskiego w lipcu. Umówiliśmy się, że do połowy października faktycznie go dopracujemy łącznie z WRDS i innymi partnerami społecznymi. Śląsko-dąbrowska Solidarność była inicjatorem tego programu. Nasz pomysł został dobrze przyjęty przez innych uczestników dialogu społecznego na Śląsku i wspólnie wzięliśmy się do roboty. W ramach WRDS napisaliśmy Porozumienie na rzecz Zintegrowanej Polityki Rozwoju Województwa Śląskiego. Po raz pierwszy był to program napisany przez mieszkańców województwa śląskiego dla mieszkańców województwa śląskiego. Powiem szczerze, że na tę chwilę w dokumencie rządowym niewiele z niego zostało. Brakuje konkretnych projektów inwestycyjnych, dotyczących m.in. energetyki, przemysłu motoryzacyjnego, obronnego, czy inwestycji infrastrukturalnych. Brakuje projektów rewitalizacji terenów poprzemysłowych, które polegałyby na tworzeniu nowych miejsc pracy, nowych zakładów produkcyjnych, a nie, jak było dotychczas, sadzeniu drzewek i budowaniu skwerów. Nie ma modelu finansowania inwestycji rozwojowych w naszym regionie. Zostało jeszcze trochę czasu i mam nadzieję, że te najważniejsze elementy porozumienia wypracowanego przez WRDS staną się częścią rządowego dokumentu.

Jako że jesteśmy w temacie spraw istotnych dla regionu, muszę pana zapytać o uchwałę antysmogową, która zacznie obowiązywać od 1 września. Jak pan ocenia to rozwiązanie?
Uchwała jest przyzwoita jeśli chodzi o cele, natomiast zabrakło w niej kilku istotnych elementów. Sygnalizowałem to na ostatnim posiedzeniu WRDS. Sejmik Województwa zapisał w tej uchwale w zasadzie eliminacje miałów węglowych z kotłów wykorzystywanych w ogrzewnictwie indywidualnym oraz przez drobnych przedsiębiorców m.in. piekarzy czy właścicieli szklarni. To są setki tysięcy ton. To po pierwsze, a po drugie - nie dano górnictwu okresu przejściowego, żeby mogło przystosować produkcje do nowych regulacji prawnych. Nie będzie już mułów, uchwała mocno ogranicza możliwości sprzedaży miałów, a nawet gorszej jakości węgla grubego. Myślę, że tu byłby potrzebny 1,5-roczny, może dwuletni okres przejściowy, który umożliwiły spółkom węglowym dostosowanie się do nowych realiów, np. poprzez realizację odpowiednich inwestycji w zakładach przeróbczych. Po trzecie wreszcie należy pamiętać, że ta uchwała uderzy przede wszystkim w najbiedniejszych mieszkańców naszego regionu, którzy nie będą w stanie samodzielnie sfinansować zakupu nowych instalacji grzewczych. W uchwale zabrakło elementów wsparcia dla tych osób. Mam nadzieję, że marszałek Saługa i radni województwa wezmą sobie do serca mój apel i pewne korekty do tej uchwały wprowadzą.

Górnictwo wzięło oddech, o czym świadczą ostatnie wyniki. Na pewno istotną sprawą dla funkcjonowania branży będą negocjacje na temat nowych układów zbiorowych.
To będzie na pewno wyzwanie zarówno dla związków zawodowych, jak  i dla pracodawców. Myślę, że po jednej, jak i po drugiej stronie jest za dużo takiego schematycznego myślenia w tej kwestii. Ze strony pracodawców słyszymy hasła o konieczności wprowadzenia jak największej liczby motywacyjnych składników wynagrodzenia. Tymczasem w nowoczesnym zarządzaniu i przy obecnej sytuacji na rynku pracy, trudno na tym opierać politykę płacową. Natomiast ze strony związkowej - słusznie - będzie chęć przywrócenia tego, co odebrano. Strony muszą się dogadać, ale pewne elementy układów zbiorowych muszą zostać unowocześnione. W górnictwie pracuje coraz więcej młodych ludzi, którzy są zainteresowani tym, ile zarobią tu i teraz. Dużo mniej interesuje ich, ile dostaną jubilata za 15 lat pracy, czy będzie jakieś ołówkowe czy wczasy. Tym bardziej, że patrząc na obecną sytuację na rynku pracy, zarobki w górnictwie przestały być konkurencyjne. Ludzie już się nie garną do tej branży, jak kiedyś. Coraz bardziej realna staje się sytuacja, że na kasie w markecie będzie można zarobić więcej niż na kopalni.

Jak pan ocenia zatem proces restrukturyzacji branży, który trwa od kilkunastu miesięcy?
Ekipa Prawa i Sprawiedliwości w dużej części zrealizowała porozumienie, które z poprzednim rządem podpisano w styczniu 2015 r. Może cieszyć, że rząd i Ministerstwo Energii uratowały sektor, zaangażowały energetykę i zaprowadziły trochę porządku organizacyjnego. Muszę jednak przyznać, że są elementy polityki prowadzonej przez PiS, z którymi się nie zgadzam. Przede wszystkim mam tu na myśli likwidację kopalń. We wspomnianym porozumieniu nie zakładano likwidacji kopalń i PiS przed wyborami też wielokrotnie to obiecywał. Na tę chwilę mamy do czynienia z rozpoczęciem likwidacji kopalni Krupiński. Moim zdaniem jest to likwidacja polityczna, nie mająca nic wspólnego z czynnikami gospodarczo-ekonomicznymi. Zlikwidowano kopalnie Makoszowy, niepewna jest przyszłość kolejnych kopalń. Nie wiadomo co z Ruchem Śląsk co z Sośnicą, co z Wujkiem. Jeśli restrukturyzacja branży nadal będzie zmierzać w tym kierunku, efektem końcowym będzie likwidacja kilkudziesięciu tysięcy miejsc pracy, przy jednoczesnym braku jakichkolwiek działań i inwestycji, które mogłyby generować nowe etaty i zapełnić tę lukę. Długofalowo sytuacja przedstawia się nieciekawie i patrzę na to z dużym niepokojem.

Zmiany w polskim górnictwie przebiegają pod czujnym okiem Brukseli, która stawia na dekarbonizację.
Początek polityki klimatycznej to rok 2010 i podpisanie pakietu klimatycznego przez Donalda Tuska. Dekarbonizacja została przypieczętowana cztery lata później. Wówczas premier Kopacz podpisała tzw. drugi pakiet klimatyczny. Były w nim pewne elementy, które dawały nam możliwość uzyskania dla Polski pewnych ustępstw. Chodzi m.in. o reformę systemu ETS. Niestety, te możliwości zostały przespane już przez obecny rząd rząd, a dokładnie przez resort środowiska. Osobiście apelowałem do rządu od listopada ub.r. o podjęcie działań w tej sprawie. Alarmowaliśmy, że to co się dzieje przy ETS i to co się będzie działo przy tzw. pakiecie zimowym, będzie miało dla naszego kraju katastrofalne konsekwencje i będzie to początek dekarbonizacji polskiego przemysłu. Wyciągaliśmy rękę, oferowaliśmy naszych ekspertów – bo jako jedyni w kraju od początku zajmujemy się kwestią polityki klimatycznej UE. Chcieliśmy się z rządem spotkać i zaproponować pewne rozwiązania, które umożliwiłyby przynajmniej czasową blokadę tych niedobrych dla polskiej gospodarki reform. Ta wyciągnięta ręka nie została przyjęta i tym samym sprawa reformy ETS została przegrana przez polski rząd. Obawiam się, że pakiet zimowy, pomimo procedury żółtej kartki, też będzie przegrany. Koszta dla energetyki, a tym samym dla przeciętnego obywatela, będą przeogromne.

Jeśli chcesz mieć dostęp do artykułów z Trybuny Górniczej, w dniu ukazania się tygodnika, zamów elektroniczną prenumeratę PREMIUM. Szczegóły: nettg.pl/premium. Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.

REKLAMA 900x150 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA900x150 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA STREFA [NEWS - BOTTOM]
Więcej z kategorii
REKLAMA 900x150 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA900x150 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA STREFA [NEWS - BOTTOM1]
REKLAMA 900x200 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA900x200 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA STREFA [NEWS - BOTTOM1]
Komentarze (5) pokaż wszystkie
  • Krzysztof Naleźniak 3 września 2017 16:19:40
    Profile Avatar

    Dominik Kolorz, oraz jego zastępca Ryszard Drabek dwukrotnie odmówili mi konsultacji na temat Elektronicznej Książki Raportowej (EKR). Raz jeszcze ponowię prośbę o konsultacje, a następnie napiszę do nich oficjalnie pismo, aby korespondencję umieścić w ich profilach osobowych dostępnych dla każdego… Nie chce mi się wierzyć, że oboje pragną utrzymać patologię w branży górniczej... Oboje doskonale wiedzą, czym jest EKR i do czego służy jednak unikają wypowiedzenia się w temacie. Dlaczego? Może dlatego, że system służy do całkowitej integracji wszystkich działów i funkcji w górnictwie? Integracja polega na wykorzystaniu wspólnej bazy danych w ramach jednego systemu, dzięki czemu przedsiębiorstwo posługuje się tylko jednym zbiorem danych. Tak, czy siak system zostanie wdrożony, a przeciwnicy zapamiętani na wieki wieków amen.

  • emeryt 31 sierpnia 2017 23:18:01
    Profile Avatar

    Złodzieje którzy dostali się do koryta w 1989 roku nie różnią od dzisiejszych złodziei

  • Tomik3 31 sierpnia 2017 18:02:46
    Profile Avatar

    To na co Pan czeka Panie Kolorz Będziecie się dalej przyglądać jak zamykają kolejne kopalnie Gdzie ta Solidarność Robicie ludzi za głupków Kopalnia Śląsk ma złoża i może przynosić zyski a wy pozwalacie ją zamknąć ile wam zapłacili za milczenie

  • Jo 31 sierpnia 2017 16:03:36
    Profile Avatar

    Brawo dla tego Pana za taki wpis popieram w 100%

  • ryl 31 sierpnia 2017 09:47:02
    Profile Avatar

    Panie Kolorz ja panu za grosz nie wierzę . Masz ciepłą posadkę i na pewno ROR co miesiąc Jeszcze nie było polityki UE w sprawie dekarbonizacji Europy a już w Polsce były zamykane kopalnie z bardzo perspektywicznymi złożami ( Zagłębie wałbrzyskie , kopalnie w Siemianowicach , i okolicach ) . Od tego czasu każdy kolejny rząd dokonuje kolejnej restrukturyzacji poprzez zamykanie kopalń a wszystko odbywa i odbywało za przyzwoleniem związków zawodowych Ja doszedłem do wniosku że kopalń coraz mniej a związków coraz więcej . Wynika z tego że wy nas Polaków oszukujecie a do tego macie funkcje nadsztygara ( wypłata 7 tyś na miesiąc bony żywnościowe a nie zjeżdżacie na dół itp. ) . Ze składek członków związków organizowane są wycieczki i karczmy . To wszystko spowodowało że wypisałem się po 8 latach ze członka związku zawodowego na kopalni. Żadna partia w Polsce i żadne związki zawodowe istniejące na kopalni po 1990 roku nie zrobiły nic aby w Polsce węgiel był dobrem narodowym który by powodował że Polska byłaby niezależna energetycznie na długie dziesięciolecia . Amen

  • IPZGB
    user

REKLAMA 400x100 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA400x100 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA STREFA [NEWS - RIGHT]
REKLAMA 400x150 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA400x150 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA STREFA [NEWS - RIGHT]
REKLAMA 400x200 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA400x200 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA STREFA [NEWS - RIGHT]
REKLAMA 400x100 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA400x100 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA STREFA [NEWS - RIGHT1]
REKLAMA 400x150 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA400x150 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA STREFA [NEWS - RIGHT1]
REKLAMA 400x200 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA400x200 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA STREFA [NEWS - RIGHT1]
CZĘSTO CZYTANE
Górnicy niezadowoleni z wynagrodzeń. Związkowcy chcą pilnych rozmów
10 kwietnia 2024
37,327 odsłon
NAJPOPULARNIEJSZE - POKAŻ
NAJPOPULARNIEJSZE - POKAŻ
REKLAMA 400x100 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA400x100 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA STREFA [NEWS - RIGHT2]
REKLAMA 400x150 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA400x150 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA STREFA [NEWS - RIGHT2]
REKLAMA 400x200 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA400x200 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA STREFA [NEWS - RIGHT2]
REKLAMA 1600x200 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA1600x200 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA STREFA [NEWS - UNDER]