ŚMIECHOZABAWY I ŚMIECHOZABAW PSUCIE
Opowiadanie dowcipów zawsze było cenioną umiejętnością towarzyską. Bo też dowcip jest najkrótszą drogą do śmiechu – a zatem zabawy i dobrego samopoczucia. A przecież nie po co innego, jak po to, by się bawić, warto nam przebywać na tym łez padole. Co prawda znam ludzi, którzy nie chcą się bawić, a śmiech uważają za przejaw prostactwa, ale to margines błędu statystycznego, jak idzie o ich liczebność w społeczeństwie. Nie mniej jednak potrafią i oni i inni, których zaraz wyliczę, pomieszać szyki chcącej się bawić większości.
Mam przekonanie, że przypadłość polegającą na wstręcie do zabawy i śmiechu, można by wyleczyć; że dobry psychoanalityk a w skrajnych przypadkach psychiatra poradzili by sobie z tym problemem, ale jak to bywa z osobami o pewnych mankamentach intelektualnych, oni po prostu nie wiedzą, że cierpią, że są chorzy i że mogliby, a nawet powinni się poddać jakiejś kuracji. Nie znaczy to, że ludzie dotknięci jednostką chorobową (jeszcze nie została taka jednostka zarejestrowana, ale moim zdaniem to tylko kwestia czasu), którą na nasze potrzeby moglibyśmy nazwać: „smutas ponury” (Sad acidus), bardzo często osiąga, mimo tej ułomności, wyżyny w karierze politycznej, a czasem nawet naukowej. A to dlatego, że „smutactwo ponure” (sad acidus) mylone jest u nas z powagą i przypisywane bywa nadzwyczajnej mądrości. Tymczasem doświadczenie uczy, że jednostki wybitne charakteryzuje ogromne poczucie humoru i że bynajmniej nie stronią one od dowcipu, nawet tego niewyszukanego. Lecz uwaga! „Niewyszukany” nie oznacza, że jest to żart po prostacku wulgarny.
Kolejną przypadłością, nie mniej dokuczliwą dla otoczenia, jest umiejętność śmiania się wyłącznie z własnych dowcipów. W związku z tym pojawia się też u takich osób szczególny rodzaj ADHD - „nadpobudliwość dodowcipowa”, czyli takie „uebermaessig Witzsignal”. W praktyce oznacza to, że osoba dotknięta tą przypadłością ciągle czeka na okazję opowiedzenia swojego dowcipu, przerywa innym, wtrąca się, a gdy tego nie może zrobić natychmiast, okazuje swoje zniecierpliwienie w sposób dla innych dokuczliwy. Gdy wreszcie w akcie dynamicznej erupcji werbalnej wyrzuci z siebie kolejny ładunek żartu, jak średniowieczna katapulta porcję głazów, zaśmiewa się do rozpuku, przy milczeniu pozostałych lub ich sztucznych, zdawkowych uśmieszkach (intensywność i rodzaj reakcji otoczenia zależy od pozycji społecznej i towarzyskiej, zajmowanej przez „żartownisia” z „nadpobudliwością dodowcipową”.
I jest wreszcie trzeci rodzaj nieszczęśników, sprowadzających zagładę na chcące się beztrosko bawić towarzystwo. To człowiek nieustannie lecz bezsensownie śmiejący się ze wszystkiego; taki „śmieszek głupawy”, co w trosce o to, by być trendy, moglibyśmy nazwać „silly gigler”. „Śmieszek głupawy” (silly gigler) na domiar nieszczęścia najczęściej głośno komentuje powody swego rozbawienia, rzucając uwagi w rodzaju: Dobre! Ale jaja! Ubaw po pachy! Kurde, nie wytrzymam! Nie mogę! O ja cię! Zajebiste! etc., etc. Nie byłoby to może aż tak bardzo dokuczliwe, ale „śmieszek głupawy” zaczyna się zaśmiewać po pierwszym słowie dowcipu, a po pierwszym zdaniu zaczyna rzucać inkryminowane uwagi i w ten sposób potrafi zneutralizować najlepszy dowcip i całą zabawę, zapowiadającą się na naprawdę szampańską.
Piszę to wszystko w charakterze ostrzeżenia, bo już wkrótce będziemy się spotykać świątecznie i pewnie na wesoło, więc lepiej zawczasu pomyśleć, czy i jak owe jednostki antyzabawowe zneutralizować, bo na leczenie już za mało czasu…
Jurek Ciurlok „Ecik”
HANYSY I GOROLE, ŁĄCZCIE SIĘ W UŚMIECHU
BOJTLIK Z FRASZKAMI
Jakub Teodor Trembecki
(1643-1719)
Do jednej
Czemu to pani dajesz tę rzecz niejednemu,
Której ślubiłaś nie dać (krom męża) żadnemu?
Dawna moda, a zwłaszcza dworska, tego uczy:
Nie wadzi mieć do jednej kłódki kilka kluczy.
TZW. BAJECZKI
O nagadaniu się:
Naga dała się i poszła…
O morzu, panterze i mieliźnie:
Może mie pan tera liźnie…
O bzie, lasce, nocy i kapuście:
Bez laski noc taka pusta…
O jabłonce:
Oj, miałam ja błonkę…
O zagniewaniu:
Gnie wam się…
O nosie:
Odpieprz no się!
Z NAUKOWEGO PÓNKTU WIDZENIA
Trudno dociec skąd tyle zamieszania wokół dzielenia włosa na czworo? Często się to słyszy w różnych publicznych i prywatnych rozmowach: „dzielisz włos na czworo”; „proszę nie dzielić włosa na czworo”. Czyżby wśród nas było tak wiele osób zajmujących się fryzjerstwem? Być może tak; bo gdy słyszy się różne polityczne dyskusje, to przypominają one rozmowy u fryzjera. Nic więc dziwnego, że i włosy dzielone na czworo przy okazji się pojawiają. A może potrzeba nam więcej fryzjerów? Oni na pewno podzieli by wszystkie włosy na czworo w sposób fachowy a nie dyletancki. I takimi podzielonymi na czworo włosami można by obdzielić tych, którzy z wyroków natury są ich pozbawieni. I tym, nareszcie, sposobem zapanowałaby sprawiedliwość na tym świecie…
ZAGADKI
Ile to jest: półtora i półtora?
- To jest cały tor…
Czy świnia jest pożyteczna?
- Zależy czy chodzi o zwierzę, czy o człowieka…
Co zrobi sikorka trzymająca w dzióbku słomkę?
- Wypije koktajl…
Co to jest kura?
- To stan pośredni po między jajem a jajem…
Z TASZY LISTONOSZA
Dysproporcje
Pewien mężczyzna kupuje marynarkę. Niestety, żadna nie chce pasować: a to rękawy za długie, a to za ciasna. Mężczyzna denerwuje się i wreszcie wyrzuca z siebie:
- Już sam nie wiem o co chodzi! Czyżbym nie urósł odpowiednio?
- Ależ urósł pan jak należy – uspokajająco zauważa sprzedawca. - Tylko w niewłaściwym kierunku…
Pretensje nieuzasadnione
Rozmowa przyjaciółek. Jedna czyni drugiej gorzkie wyrzuty:
- A tak Cię prosiłam! Przecież wiesz, że mi na tym bardzo zależało, żebyś nikomu nie mówiła, że wychodzę za mąż!
- Ależ słowo daję, że ja nic nikomu nie powiedziałam! Przecież wiesz, że potrafię dotrzymać tajemnicy… A w dodatku za nic w świecie nie zawiodła bym twojego zaufania. Ja tylko zapytałam Basię i Irkę, czy je zaprosiłaś na wesele…
MYŚLI WIELKICH, MĄDRYCH, NIE ZAWSZE ZNANYCH
Zwycięstwo w małżeńskich sprzeczkach zawsze należy do tej strony, która potrafi się dąsać o kwadrans dłużej.
Jeśli chcesz mieć dostęp do artykułów z Trybuny Górniczej, w dniu ukazania się tygodnika, zamów elektroniczną prenumeratę PREMIUM. Szczegóły: nettg.pl/premium. Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
