Na budowie zbiornika przeciwpowodziowego Racibórz Dolny, mimo zerwania umowy z dotychczasowym wykonawcą, nadal mają trwać prace związane z zabezpieczeniem wykonanych już robót i czasochłonnym wzmacnianiem gruntu - planuje inwestor przedsięwzięcia. Wciąż aktualny pozostaje też obecny termin zakończenia prac budowlanych przy zbiorniku - druga połowa 2019 r. - wynika z informacji po wtorkowej wizycie w miejscu budowy wojewody śląskiego Jarosława Wieczorka.
Jak przekazała PAP rzeczniczka wojewody Alina Kucharzewska, w I kwartale 2017 r. planowane jest rozpoczęcie przetargu na nowego wykonawcę, aby w drugiej połowie 2017 r. podpisać umowę i przez kolejne dwa lata przeprowadzić prace budowlane - obecnie wykonane mniej więcej w połowie.
Na razie, po rozwiązaniu w październiku br. umowy na budowę zbiornika z hiszpańską firmą Dragados, Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej w Gliwicach (RZGW), który w imieniu Skarbu Państwa jest inwestorem tego trwającego od lat projektu, prowadzi inwentaryzację wykonanych prac.
Dyrektor Wydziału Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego Śląskiego Urzędu Wojewódzkiego Andrzej Szczeponek przekazał PAP, że choć budowa została przerwana, pracujący wcześniej dla Dragadosa podwykonawcy wykonują jeszcze zadania niezbędne do dokończenia z technologicznego punktu widzenia.
Z tymi podwykonawcami gliwicki RZGW będzie prawdopodobnie rozliczał się już bezpośrednio. Jednocześnie inwestor będzie starał się o zgodę współfinansującego przedsięwzięcie Banku Światowego na kontynuowanie przez dotychczasowych podwykonawców części prac - jeszcze zanim zostanie wyłoniony nowy generalny wykonawca.
Według relacji dyrektora Szczeponka chodzi przede wszystkim o wykonanie brakujących jeszcze dokumentacji projektowych, aby nowy wykonawca mógł wejść na budowę już dysponując nimi. Inne planowane prace mają wiązać się z wymianą i wzmacnianiem gruntów, co choć jest stosunkowo niedrogie, wymaga czasu związanego m.in. z procesem ich konsolidacji.
RZGW wśród powodów zerwania w połowie października umowy z Dragadosem wymieniał opóźnienia i wzrost kosztów. Gliwicka prokuratura od maja br. prowadzi postępowanie ws. nieprawidłowości przy budowie - w tym użycia do konstrukcji zapór nieodpowiedniego materiału.
Pod koniec października br. wiceminister środowiska Mariusz Gajda mówił PAP, że Dragados w tym roku przedstawił nowy harmonogram robót z ceną 1,8 mld zł (dwukrotnie więcej niż w przetargu); proponował też drogie i nieadekwatne technologie. W jego opinii do problemów z tym wykonawcą przyczyniły się "nieprecyzyjny" pierwotny projekt, skutkujący m.in. koniecznością prowadzenia dodatkowych badań i przygotowywania projektów wykonawczych, a także praca pierwotnego, zewnętrznego - wobec wymogów Banku Światowego - inżyniera kontraktu.
To również wobec nacisku Banku Światowego, akcentował Gajda, w 2013 r. w przetargu na wykonawcę wybrano najtańszą ofertę Dragadosa - wbrew rekomendacji komisji przetargowej (pierwotnie firma miała wykonać prace w 48 miesięcy - do 2017 r. - za 936 mln zł).
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.