Od kilkunastu milionów do kilku miliardów złotych wpływów do budżetu ma przynieść ograniczenie szarej strefy na rynku paliw ciekłych. W Sejmie odbyło się pierwsze czytanie nowelizacji prawa energetycznego; nowe przepisy mają przywrócić uczciwą konkurencję na tym rynku.
Projekt, autorstwa grupy posłów PiS, trafił do prac w sejmowej komisji energii i skarbu państwa.
Jak mówił sprawozdawca projektu Maciej Małecki, nowe przepisy mają poprawić bezpieczeństwo energetyczne Polski i uporządkować sytuację na rynku paliw. Przypomniał, że w latach 2012 - 2013 szara strefa wynosiła między 13 a 15 proc. całkowitego zużycia na rynku oleju napędowego. Z tego tytułu państwo straciło ok. 3 - 4 mld zł. Na mniejszą skalę ma to miejsce na rynku benzyn silnikowych i w handlu LPG.
- Zjawisko to uderza w rozwój gospodarczy i bezpieczeństwo energetyczne, zakłóca funkcjonowanie rynku i prawidłową konkurencję - mówił Małecki.
Jak przekonywał - przyjęcie nowych rozwiązań zapewni większą przejrzystość na rynkach paliw i przyczyni się do uszczelnienia systemu koncesyjnego, a tym samym ograniczy szarą i czarną strefę.
Jak wskazują w uzasadnieniu autorzy projektu, regulacje dotyczące sektora paliw ciekłych w Polsce są dziś rozproszone w wielu aktach prawnych, co powoduje, że nie istnieje jednolity nadzór nad tym rynkiem.
Ich zdaniem szczególnie istotną wadą obowiązujących regulacji jest "brak spójnego systemu reglamentacji działalności gospodarczej i kontroli realizacji obowiązków publiczno-prawnych związanych z wytwarzaniem i obrotem paliwami".
"Stan ten ogranicza możliwości kontroli nadużyć przez właściwe organy administracji publicznej. Jak wskazują autorzy, organy te nie dysponują dostateczną wiedzą nt. podmiotów działających na rynku i wykorzystywanej przez nich infrastruktury paliw ciekłych, co jest konsekwencją braku obowiązków informacyjnych po stronie podmiotów" - napisano w uzasadnieniu.
"Podmioty masowo podejmują działania w tzw. szarej strefie oraz czarnej strefie, polegające na unikaniu opodatkowania lub wyłudzaniu podatku od towarów i usług, unikaniu podatku akcyzowego, niewnoszeniu opłaty paliwowej czy unikaniu realizacji obowiązku tworzenia i utrzymywania zapasów obowiązkowych ropy i paliw ciekłych, realizacji Narodowego Celu Wskaźnikowego w zakresie paliw i biopaliw ciekłych, a także prowadzenia działalności bez wymaganej koncesji. W konsekwencji zakłóceniu ulegają mechanizmy uczciwej konkurencji, a budżet państwa, jak i przedsiębiorcy działający legalnie tracą dochody" - podkreślili autorzy projektu.
Ich zdaniem proponowane zmiany są komplementarne z procedowanymi równolegle zmianami podatkowymi, które mają na celu ograniczenie szarej strefy.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Zaburza prawidłowa konkurencje ... Hehehe dobre. Najlepiej moc kupić tylko na stacji i najlepiej za 5 zł za litr- złodzieje ! Polacy z północno wschodniej części kraju tankują sobie bez przeszkód litr paliwa za 2,5 zł wiec są dwie możliwości albo obniżyć ceny na polskich stacjach, co nie wchodzi w grę oczywiście , albo wprowadzić wizy lub inne opcje. Dymają nas rządzący od zawsze. Tylko podatki, akcyzy i inne złodziejskie składki , które przylgnęły do rynku paliw stałych.